Resort finansów jesienią ma zająć się nowelizacją ustawy o podatku akcyzowym. Wykorzystując dyrektywę energetyczną, może uprościć rozliczenia związane z energią.

Chodzi o preferencje w opodatkowaniu akcyzą energii elektrycznej zużywanej w przemyśle. Wojciech Krok, doradca podatkowy w Parulski i Wspólnicy Doradcy Podatkowi, wskazuje, że dyrektywa przewiduje wyłączenie z opodatkowania akcyzą dla energii elektrycznej zużywanej w procesach mineralogicznych (tj. głównie do produkcji szkła, cementu i wapnia), elektrolitycznych i metalurgicznych oraz w redukcji chemicznej.

– W orzecznictwie trwa obecnie spór, czy przepis ten obliguje ministra finansów do wprowadzenia zwolnień dla tych wyrobów, czy też ma wyłącznie charakter fakultatywny – stwierdza Wojciech Krok.

Ponadto MF może wprowadzić przewidziane w art. 17 dyrektywy fakultatywne zwolnienia lub obniżki akcyzy dla energii elektrycznej wykorzystywanej przez zakłady energochłonne, tj. takie, w których niezależnie od branży zużycie energii elektrycznej stanowi istotną część kosztów działalności.

Rafał Kowalik, konsultant podatkowy w Parulski i Wspólnicy Doradcy Podatkowi, zwraca uwagę, że wiele organizacji skupiających przedsiębiorców oraz indywidualni podatnicy podejmują działania zarówno na drodze sądowej, jak i przez działalność regulacyjną i lobbingową, mając na celu osiągnięcie korzystnych zmian przepisów akcyzowych w zakresie opodatkowania akcyzą energii elektrycznej.

Według naszych rozmówców wprowadzenie preferencji w opodatkowaniu energii elektrycznej jest nieuchronne. Wszystkie inne kraje członkowskie wprowadziły już takie regulacje, co powoduje, że konkurencyjność polskiego przemysłu spada, a na horyzoncie pojawiają się kolejne koszty dla przemysłu związane ze wspólnotowym systemem handlu emisjami.