Urzędnicy, szukając pieniędzy w gminnych budżetach, zafundowali właścicielom garaży gigantyczną podwyżkę podatku od nieruchomości – donosi „Metro”.

- Poszedłem do urzędu, by zapłacić podatek od nieruchomości za mieszkanie i garaż za cały rok. Ciśnienie podniosło mi się, gdy usłyszałem, że ratusz zafundował mi wysoką podwyżkę za miejsce w podziemnym garażu pod blokiem – skarży się gazecie pan Mirosław, mieszkaniec warszawskiej Białołęki. Za garaż do tej pory płacił kilkadziesiąt złotych rocznie podatku, teraz prawie 200.

„Metro” podaje, że garaże podrożały także w innych dużych miastach np. Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu, Białymstoku, czy Gdańsku. Miasta podnoszą podatki, bo to łatwy sposób na zwiększenie dochodów w kryzysowym budżecie.

Zdaniem gazety nie jest do końca pewne, czy urzędnicy mają do tego prawo. Do niedawna za garaż płaciło się tyle, ile za mieszkanie, czyli maksymalnie 0,67 groszy za m kw. Urzędnicy wykorzystali jednak nieprecyzyjne przepisy ustawy o podatkach i opłatach lokalnych i zaczęli traktować je jak oddzielne lokale użytkowe ze stawką sięgającą aż 7,06 zł za m kw.