Spółki, których sprawozdania finansowe podlegają badaniu przez rewidenta nie mogą sporządzać ich na podstawie ewidencji podatkowej.
Biegli rewidenci na ogół identyfikują błędy wynikające z dokonanych uproszczeń lub niewiedzy przypadku podmiotów, których sprawozdania finansowe badane są po raz pierwszy.
Piotr Świętochowski, dyrektor w dziale audytu Deloitte, podkreśla, że podmioty, których sprawozdania finansowe nie podlegały badaniu, przygotowują je na ogół dla wąskiego grona użytkowników, np. właścicieli, urzędów skarbowych. Oczekiwania właścicieli koncentrują się na uzyskaniu informacji o efektywności biznesu, czyli na rachunku zysków i strat. Im bardziej taki rachunek ma odzwierciedlenie w bieżących przepływach pieniężnych, tym lepiej.
Oczekiwania te są poparte ułatwieniami zawartymi w ustawie o rachunkowości, które przewidują dla podmiotów, których sprawozdania nie podlegają badaniu, szereg zwolnień, np. umożliwiają podatkowe ujęcie umów leasingu, brak konieczności wyliczania i ujmowania podatku odroczonego.
–Sprawozdania finansowe niepodlegające badaniu często sporządzone są na podstawie zasad podatkowych – twierdzi nasz rozmówca.
Oznacza to, że w wyniku badania takiego sprawozdania po raz pierwszy ujmowane są rezerwy na niewykorzystane urlopy, rezerwy na wątpliwe należności, podatki odroczone, leasingi, ujmowane i wyceniane instrumenty pochodne.
Piotr Świętochowski podkreśla, że stosowanie uproszczeń w formie ewidencji podatkowej dla tych podmiotów nie jest akceptowalne, jeżeli chodzi o zasady zawarte w ustawie o rachunkowości. W momencie, kiedy sprawozdania finansowe takiego podmiotu są przedmiotem audytu, zasady muszą być zmienione i musi być zastosowana w pełni ustawa o rachunkowości.