Prawo do ulgi rodzinnej w PIT nie jest związane z faktycznym wychowaniem dziecka. Podatek pomniejszą rodzice, którzy mają przyznaną władzę rodzicielską
Do tego, aby odliczyć ulgę prorodzinną, rodzic wcale nie musi wychowywać dziecka, mieszkać z nim czy łożyć na jego utrzymanie. Wystarczy, że spełnia kryterium formalne, jakim jest posiadanie władzy rodzicielskiej. Z jednej strony obecna konstrukcja przepisów jest dobra, bo nie uzależnia prawa do pomniejszenia podatku od faktycznych relacji dziecko – rodzic. Z drugiej strony w praktyce występują sytuacje, w których tylko jeden rodzic bierze na siebie trudy wychowania dziecka, a jednak musi dzielić się ulgą. Z kolei z odliczenia nie skorzystają osoby (np. członkowie rodziny), które faktycznie sprawują pieczę nad dzieckiem. Jeżeli nie zostały ustanowione przez sąd opiekunami prawnymi dziecka, a rodzice mają zachowane prawa rodzicielskie, to tylko im należy się ulga.

Władza rodzicielska

Jak wyjaśnia Joanna Szydlik, adwokat w zespole kancelarii adwokackich RS Adwokaci w Poznaniu, analizując obowiązujące przesłanki umożliwiające skorzystanie z ulgi przez rodziców, stwierdzić należy, że decydującym warunkiem jest posiadanie władzy rodzicielskiej w stosunku do dziecka.
– Przepis wprawdzie posługuje się wyrażeniem „wykonywanie władzy rodzicielskiej”, co jednak w żaden sposób nie uzależnia prawa do odliczenia od wspólnego stałego zamieszkiwania z dzieckiem czy faktycznego dostarczania mu środków utrzymania – podkreśla Joanna Szydlik.
Jeżeli zatem dziecko wychowuje tylko jeden rodzic, ale drugi nie ma odebranych praw rodzicielskich, to oboje mają równe prawo do ulgi. Tymczasem wielu podatników jest przekonanych, że wychowywanie dziecka i zamieszkiwanie z nim pozwala na odliczenie całej ulgi prorodzinnej. Częściowo wynika to z nieobowiązujących już przepisów uzależniających prawo do odliczenia ulgi po orzeczeniu rozwodu lub separacji od zamieszkiwania z dzieckiem.
Anna Misiak, doradca podatkowy w MDDP, potwierdza, że aktualna konstrukcja jest czytelna dla podatników, opiera się bowiem na przesłance odwołującej się do podstawowego uprawnienia każdego rodzica – władzy rodzicielskiej.
– Podstawą do skorzystanie z ulgi jest samo posiadania tej władzy, natomiast dylematy odnośnie do miejsca zamieszkania dziecka nie muszą być rozstrzygane – komentuje Anna Misiak.
Ulga przysługuje także rodzicowi, który ma ograniczoną władzę rodzicielską, gdyż ograniczenie władzy rodzicielskiej nie powoduje jej pozbawienia.
– W przypadku rozwodu, kiedy sąd orzeknie w stosunku do jednego z małżonków pełne prawo wykonywania władzy rodzicielskiej, natomiast w stosunku do drugiego z rodziców ograniczy wykonywanie praw rodzicielskich, ulga przysługuje obojgu rodzicom – podkreśla Marcin Szyguła, młodszy menedżer w Mazars Audyt.
Z prawa do odliczenia nie może skorzystać tylko ten rodzic, który na skutek interwencji sądu opiekuńczego został pozbawiony tej władzy, jak również rodzic, w stosunku do którego została ona zawieszona.
Rodzice, szczególnie będący po rozwodzie lub w separacji, mający pełnię władzy rodzicielskiej, w praktyce natrafiają na inne problemy – co do metody podziału ulgi i wysokości odliczenia. Przepisy zostawiają w tym względzie decyzję rodzicom, wskazując, że to oni mogą zdecydować, które z nich odliczy ulgę i w jakiej wysokości.
– Brak możliwości odwołania się do gotowego rozwiązania zmusza rodziców do porozumienia się w tym względzie – mówi Anna Misiak.
Przy braku porozumienia może zdarzyć się sytuacja, w której obydwoje rodzice skorzystają z ulgi, przekraczając łącznie przysługujący limit, lub też nie wyczerpią odliczenia w całości. O ile drugi przypadek nie wiąże się z potencjalnymi zaległościami podatkowymi, o tyle pierwszy może je spowodować.



Optymalne rozwiązanie

W ocenie dr. Krzysztofa Biernackiego, doradcy podatkowego w Rödl & Partner, przyjęta przez ustawodawcę reguła powiązania prawa do odliczenia z relacją formalną prawną pomiędzy rodzicem a dzieckiem, mimo swoich wad, wydaje się najbardziej optymalna.
– Odejście od powiązania ulgi z relacją prawną na rzecz np. więzi emocjonalnych lub faktycznego sprawowania opieki w praktyce mogłoby doprowadzić do niemożności wykazania uprawnionej do odliczenia osoby lub znacznie utrudniłoby postępowanie dowodowe w tym zakresie – argumentuje ekspert.
Nasz rozmówca wyjaśnia, że jeżeli obojgu rodzicom przysługuje prawo do ulgi, mogą ją odliczyć bądź w częściach równych, bądź w dowolnej proporcji przez nich ustalonej. Ustawodawca wskazuje, że w przypadku braku porozumienia równy podział jest podstawą do rozliczenia ulgi. Potwierdzają to organy podatkowe (m.in. dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie w interpretacji z 7 lipca 2010 r. nr IPPB4/415-289/10-4/JK).

Faktyczna opieka

Trzeba pamiętać, że faktyczna opieka nad dzieckiem nie pozwoli skorzystać z odliczenia. W konsekwencji, jak wskazuje Marcin Szyguła, pozbawione prawa do ulgi będą na przykład osoby niebędące rodzicami, które rzeczywiście zajmują się wychowaniem dzieci.
– Dotyczy to przypadku sprawowania opieki nad wnuczkiem, gdy babcia lub dziadek nie są opiekunami prawnymi, a rodzice realnie nie mają kontaktu z dzieckiem lub mają kontakt bardzo ograniczony – mówi Marcin Szyguła.
Wobec tego, jak dodaje Joanna Szydlik, w sytuacji, gdy rodzice dziecka np. wyjeżdżają za granicę w celach zarobkowych, zostawiając dziecko pod opieką dziadków (przy czym nie towarzyszy temu orzeczenie sądu rodzinnego o powierzeniu dziadkom sprawowania funkcji opiekuna prawnego dziecka), to pomimo że faktycznie dziadkowie sprawują opiekę, nie przysługuje im prawo do ulgi prorodzinnej.
Wyjaśnijmy, że opiekę prawną ustanawia sąd opiekuńczy dla małoletniego, jeżeli żadnemu z rodziców nie przysługuje władza rodzicielska albo jeżeli rodzice są nieznani. Faktyczne opiekowanie się wnukami nie uprawnia do skorzystania z ulgi.