Rośnie liczba portali internetowych oferujących e-pożyczki społecznościowe. Osoby korzystające z pożyczek powinny transakcję rozliczyć podatkowo: pożyczkodawca zapłaci podatek dochodowy, a pożyczkobiorca PCC.
Pożyczki społecznościowe cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Liczne portale internetowe zachęcają do zaciągania pożyczek na warunkach korzystniejszych, niż jest to możliwe np. od instytucji finansowych.
Wśród pożyczek społecznościowych dominują dwa modele. W pierwszym pożyczkodawcy i pożyczkobiorcy poszukują się nawzajem przez mechanizm aukcyjny, w którym przedmiotem rywalizacji jest oprocentowanie pożyczki – zwykle im niższe, tym większe szanse, że ktoś zechce pożyczyć pieniądze na tych warunkach. Model ten dopuszcza występowanie pośredników, którzy mogą pakietować i odsprzedawać pożyczki, ale ostatecznie pieniądze trafiają zawsze do osób prywatnych.
Drugi system koncentruje się na stworzeniu kanałów komunikacyjnych pomiędzy znającymi się pożyczkobiorcami i pożyczkodawcami, naśladując w tym schematy pożyczek osobistych pomiędzy znajomymi.
Obiema formami może zainteresować się fiskus. Jak wskazują eksperci, otrzymując pożyczkę społecznościową, praktycznie w każdym przypadku trzeba będzie zapłacić podatek.

Charakter transakcji

Udzielanie pożyczek w ramach portali społecznościowych może rodzić konsekwencje zarówno dla pożyczkodawcy, jak i pożyczkobiorcy. Paweł Jabłonowski, doradca podatkowy w Chałas i Wspólnicy Kancelarii Prawnej, podkreśla, że przy założeniu, iż pożyczkodawca okazjonalnie udziela tego typu pożyczek i nie można uznać, że prowadzi on w tym zakresie profesjonalną działalność usługową, nie będzie on uznany za podatnika VAT. Jednak w konsekwencji tego typu pożyczka będzie podlegała podatkowi od czynności cywilnoprawnych i będzie opodatkowana tym podatkiem, jeżeli wzięcie pożyczki od jednej osoby przekroczy 5 tys. zł i 25 tys. zł od wielu podmiotów. Te limity liczone są w okresach trzech kolejnych lat kalendarzowych.
– Ewentualny obowiązek zapłaty tego podatku ciąży na pożyczkobiorcy – wyjaśnia Paweł Jabłonowski.
Ekspert dodaje, że po stronie pożyczkodawcy obowiązek podatkowy może pojawić się od otrzymywanych od pożyczkobiorców odsetek z tytułu pożyczonego kapitału. Jeżeli pożyczkobiorcy nie prowadzą działalności gospodarczej, nie mają także obowiązku pobrania podatku od wypłacanych odsetek z tytułu zaciągniętych pożyczek. Rozliczenie podatku dochodowego obciąży udzielającego pożyczkę.
Jak tłumaczy Szymon Wojciechowski, starszy konsultant w Deloitte, zyski uzyskane z tytułu udzielania pożyczek (również przez osoby fizyczne) powinny zostać zadeklarowane i opodatkowane zgodnie z przepisami ustawy o PIT.
– Przychód pożyczkodawcy, w postaci otrzymanych odsetek od udzielonych pożyczek, może podlegać opodatkowaniu w dwojaki sposób, w zależności od tego, czy pożyczkodawca prowadzi działalność gospodarczą w tym zakresie, czy też jest osobą fizyczną nieprowadzącą działalności gospodarczej – stwierdza Szymon Wojciechowski.
W pierwszym przypadku – jak dodaje ekspert – odsetki stanowią przychód z działalności gospodarczej, a sposób jego opodatkowania zależy od formy opodatkowania wybranej przez przedsiębiorcę. Jeżeli pożyczek udziela osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej, odsetki podlegają opodatkowaniu 19-proc. zryczałtowanym podatkiem, płatnym w terminie złożenia zeznania rocznego.
– Jeżeli udzielanie pożyczek zacznie wypełniać znamiona działalności gospodarczej, fiskus może tak sklasyfikować dany dochód, nawet jeżeli określona osoba nie rejestrowała prowadzenia działalności w tym zakresie – ostrzega specjalista z Deloitte.



Skutki u pożyczkodawcy...

Osoby udzielające pożyczki w serwisach społecznościowych uzyskują przychód w postaci odsetek od pożyczonej kwoty, co przesądza o ich opodatkowaniu. Tak uważa Krzysztof Ścipień, doradca podatkowy w BDO, biuro w Katowicach, który zauważa pewien problem.
Zdaniem eksperta możliwe są dwa sposoby potraktowania uzyskanych przychodów. Pierwsze stanowisko zakłada, że przychody z pożyczek typu social lending można uznać za przychody z kapitałów pieniężnych. Natomiast zgodnie z drugim stanowiskiem uznającym udzielanie pożyczek w serwisie społecznościowym za prowadzenie działalności gospodarczej przychody z odsetek wliczane są do przychodów z działalności gospodarczej.
Jednoznacznej odpowiedzi nie udziela orzecznictwo sądów administracyjnych, które wykazuje rozbieżność w omawianym zakresie. Przykładowo zgodnie z wyrokiem WSA w Warszawie z 29 października 2009 r. (sygn. akt III SA/Wa 1013/09) przychody osoby fizycznej z tytułu odsetek od pożyczek udzielonych innym osobom fizycznym za pomocą internetowej platformy pożyczkowej typu social lending są przychodami z kapitałów pieniężnych, a nie z działalności gospodarczej.
Co ciekawe, WSA przy wydawaniu wyroku nie rozstrzygnął kwestii działalności gospodarczej. Przeciwnego zdania jest WSA w Gdańsku, który w wyroku z 9 marca 2010 r. (sygn. akt I SA/Gd 17/10) uznał, że działalność podatnika polegająca na udzielaniu pożyczek w ramach portalu społecznościowego stanowi działalność gospodarczą w rozumieniu ustawy o PIT.

...i pożyczkobiorcy

Pożyczkobiorca powinien zapłacić podatek od czynności cywilnoprawnych w wysokości 2 proc. wartości pożyczki. Krzysztof Ścipień przypomina, że dzięki limitom ustawowym większość pożyczkobiorców korzystających z serwisów social lending będzie zwolniona z PCC.

Czynności urzędów

Internetowe formy osiągania dochodów są przedmiotem coraz większego zainteresowania ze strony fiskusa, a portale zajmujące się tą formą działalności gromadzą dane osób zawierających transakcje.
– Urzędnicy mają więc ułatwioną drogę do pozyskania stosownych informacji odnośnie do osób uzyskujących dochody z pożyczek społecznościowych – sugeruje Szymon Wojciechowski.
Krzysztof Ścipień dodaje, że informacjami typu kto, komu i jaką kwotę pożyczył, dysponuje właściciel danego serwisu i to wyłącznie on mógłby udzielić miarodajnych danych organom skarbowym.
– Informacja o wysokości udzielonej pożyczki przez daną osobę może być trudna do zweryfikowania, ponieważ serwis pośredniczy w zawarciu finalnej umowy pożyczki przez zebranie od kilku pożyczkodawców łącznej kwoty, jaką zamierza otrzymać pożyczkobiorca – zauważa ekspert z BDO.
W takiej sytuacji pożyczkodawca, przelewając pieniądze na wspólne konto platformy, przekazuje je do dyspozycji serwisu, który z kolei kwotę zebraną od pożyczkodawców przekazuje na konto pożyczkobiorcy.