Podatnik, który otrzymuje od pracodawcy bon na święta, musi od jego wartości zapłacić PIT. Podatku nie trzeba płacić, gdy szef da pracownikom gotówkę
Zbliżające się święta powodują, że wielu pracodawców decyduje się zapewnić pracownikom dodatkowe świadczenie w postaci bonów uprawniających do zakupu towarów lub usług. Niestety – jak podkreśla Michał Grzybowski, doradca podatkowy w Ernst & Young – taka forma dodatkowej motywacji pracowników nie jest najbardziej efektywna podatkowo. Zwolnienie z podatku, o którym mowa w art. 21 ust. 1 pkt. 67 ustawy o PIT (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 51, poz. 307 z późn. zm.), dotyczy świadczeń otrzymywanych przez pracownika, sfinansowanych w całości ze środków zakładowego funduszu świadczeń socjalnych lub z funduszy związków zawodowych.
– Zwolnieniu, do wartości nieprzekraczającej w roku 380 zł, podlegają świadczenia pieniężne i rzeczowe, z wyłączeniem – bonów, talonów i innych znaków uprawniających do wymiany na towary lub usługi – wymienia Michał Grzybowski.
Dodaje, że oznacza to, że korzystniejsza dla pracownika – z podatkowego punktu widzenia – może okazać się wypłata dodatkowej nagrody gotówkowej nieprzekraczającej 380 zł, niż obdarowanie pracownika bonem lub talonem.
– Zmianę brzmienia omawianego zwolnienia proponowano już kilka miesięcy temu, jednak na razie, od bonów otrzymanych przed Świętami Bożego Narodzenia 2010, pracownicy zapłacą podatek dochodowy – ostrzega nasz rozmówca z Ernst & Young.
Paweł Małecki, doradca podatkowy z Kancelarii Doradztwa Podatkowego Pama, przypomina, że wydawane pracownikom bony towarowe, których zakup finansowany był ze środków ZFŚS, stanowiły w przeszłości korzystny podatkowo sposób uzupełniania wynagrodzenia pracowników (premiowania ich). Do końca 2003 r. wartość wydawanych pracownikom bonów towarowych, sfinansowanych z ZFŚS, generalnie nie stanowiła dla pracowników przychodu opodatkowanego PIT.
– Obecnie przekazywanie pracownikom bonów umożliwiających dokonanie zakupów na święta stanowią element wynagrodzenia, czyli naliczany jest od ich wartości podatek dochodowy – stwierdza Paweł Małecki.
Zdaniem naszego rozmówcy nie ma znaczenia, z jakiego źródła pracodawca finansuje zakup tych bonów, czy jest to zakładowy fundusz socjalny, czy środki obrotowe. Ma natomiast znaczenie przy naliczaniu składek ZUS. Zgodnie bowiem z par. 2 ust. 1 pkt 19 rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe (Dz.U. nr 161, poz. 1106 z późn. zm.) podstawy wymiaru składek nie stanowią przychody uzyskane z tytułu otrzymania świadczeń finansowanych ze środków przeznaczonych na cele socjalne w ramach zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.
– Pracodawca powinien jednak w jakiś sposób zróżnicować zakres świadczonej pomocy (wydawanych bonów) na rzecz pracowników – podpowiada Paweł Małecki.
Według niego zdecydowanie bardziej opłaca się wypłacić pracownikom gotówkę z takiego funduszu. Zwalnia się z podatku świadczenia pieniężne do 380 zł. Kwota ta jest liczona łącznie do wszystkich świadczeń w roku. Również tu wypłacane świadczenie powinno być zróżnicowane w zależności od warunków bytowych pracownika. Kwota ta jest także zwolniona ze składek ZUS. Z kolei wypłata gotówki ze środków obrotowych będzie już opodatkowana i obłożona składkami ZUS.