Parlament w ekspresowym tempie uchwala zmiany w PIT i CIT. Aby weszły w życie od 2011 roku, muszą być ogłoszone do 30 listopada. Zdaniem ekspertów pośpiech nie sprzyja jakości prawa.
Praktycznie co roku jesienią jesteśmy świadkami legislacyjnego wyścigu podatkowego. Jest to wyścig z czasem. Podobnie jest i w tym roku. Mimo że projekty nowelizujące ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz o podatku dochodowym od osób prawnych były opublikowane przez Ministerstwo Finansów na wiosnę, prace parlamentarne nad nimi nabrały tempa dopiero teraz.
– Projekt ustawy wpłynął do Sejmu 20 października br., a już 9 dni później został przez niższą izbę parlamentu uchwalony. W podobnym ekspresowym tempie projektem zajmował się Senat – podkreśla Marcin Kaczanowicz, asystent podatkowy w Independent Tax Advisers Doradztwo Podatkowe.
Dlaczego mowa o wyścigu z czasem? Otóż dlatego, że nie można zmieniać zasad opodatkowania podatkami dochodowymi w trakcie roku. Wszystkie zmiany w CIT i PIT muszą wchodzić w życie od 1 stycznia. Co więcej, dzięki Trybunałowi Konstytucyjnemu, aby zmiany w PIT i CIT zaczęły obowiązywać od nowego roku, muszą być opublikowane w Dzienniku Ustaw do 30 listopada roku poprzedniego. Jeśli zatem nowe reguły mają obowiązywać od 1 stycznia 2011 r., nowelizacje muszą być opublikowane do 30 listopada 2010 r.

Wprowadzane zmiany

Od 1 stycznia 2011 r. planowane jest wejście w życie nowelizacji ustaw o CIT i PIT. Projekty nowelizacji mają przede wszystkim na celu dostosowanie przepisów tych ustaw do prawa wspólnotowego oraz w dużej mierze precyzują zasady opodatkowania dochodów uzyskiwanych przez podatników podatków dochodowych z tytułu udziału w spółkach niebędących osobami prawnymi.
Grzegorz Grochowina, ekspert w Firmie Doradczej KPMG, zauważa, że wiele przepisów budzących obecnie wątpliwości interpretacyjne lub powodujących rozbieżności w orzecznictwie organów podatkowych i sądów administracyjnych, jak choćby opodatkowanie wymiany udziałów, wniesienie wkładu do spółek niebędących osobą prawną czy też określenie kosztów uzyskania przychodu w przypadku zbycia udziałów objętych za wkład niepieniężny w postaci przedsiębiorstwa lub jego zorganizowanej części, zostało w większości przypadków przez projekty nowelizacji tych ustaw doprecyzowane.
Marcin Kaczanowicz dodaje, że proponowane przepisy znoszą m.in. ulgę dla producentów biokomponentów (od 1 maja 2011 r.) oraz zwalniają z CIT zagraniczne fundusze inwestycyjne i emerytalne, działające na podobnych zasadach co fundusze polskie.
Również Artur Cmoch, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii Grynhoff Woźny Wspólnicy, zwraca uwagę, że celem, jaki przyświecał autorom nowelizacji, było uporządkowanie przepisów regulujących podatkowe skutki związane z wnoszeniem wkładów niepieniężnych do spółek prawa handlowego.
Przy okazji porządkowania przepisów zdecydowano się na ograniczenie możliwości optymalizacyjnych, będących efektem tych działań. W szczególności nowelizacja ogranicza możliwości związane z podwyższaniem wartości – dla celów podatkowych, składników majątkowych poprzez ich wnoszenie jako wkładów do spółek osobowych.
– Oceniając zmiany, można mówić zarówno o rozszerzeniu niektórych przywilejów, jak również o zawężeniu niektórych zwolnień jak ma to miejsce np. w odniesieniu do planów motywacyjnych opartych na preferencyjnym nabyciu akcji – stwierdza Jacek Bajson, ekspert w TPA Horwath.
Ekspert dodaje, że zdaniem wielu sądów korzyść podatkowa związana z tym rozwiązaniem jest niezależna od siedziby oferującej spółki – od 1 stycznia 2011 r. istotne będzie to, czy spółka ta posiada siedzibę na terytorium EOG. Poważne zmiany, zarówno korzystne, jak i negatywne dla podatników, zajdą również w stosunku do działań restrukturyzacyjnych z udziałem spółek kapitałowych i spółek nieposiadających osobowości prawnej.
– Zakładam, że omawiana nowela jest jednym z priorytetów w sferze podatkowej i do 30 listopada zostanie ogłoszona, co pozwoli na wejście w życie zmian od nowego roku – stwierdza Jacek Bajson.



Wyjaśnia też, że co prawda projekt zmian został opublikowany przez ministerstwo już w marcu i był przedmiotem dyskusji organizacji społecznych, to dla przeciętnego podatnika korzystniejsze byłoby zakończenie procesu legislacyjnego znacznie wcześniej, gdy zostaje jeszcze trochę czasu na dostosowanie własnej sytuacji do nowych przepisów.
– Zasadnicza większość postulowanych zmian jest korzystna i może przyczynić się do zwiększenia przejrzystości regulacji podatkowych i wyeliminowania sporów, jakie istnieją w podejściu organów skarbowych oraz podatników wspieranych korzystnymi orzeczeniami sądów administracyjnych – ocenia Grzegorz Grochowina.
Choć zastrzega, że większość podatników spodziewała się wprowadzenia tych zmian znacznie wcześniej.

Tempo parlamentarne

Z jednej strony sprawna organizacja pracy przez parlament zasługuje na pochwałę. Z drugiej jednak strony należy się zastanowić, czy pomimo tak szybkiego tempa prac podatnicy będą mieli dostatecznie dużo czasu, by móc się ze zmianami zapoznać i do nich odpowiednio przygotować. Takie pytania stawia Marcin Kaczanowicz, który żywi także pewne obawy co do jakości tak wprowadzanego prawa.
Podobną tendencję do odsuwania na koniec roku momentu przyjęcia nowych rozwiązań nasz rozmówca zauważa w odniesieniu do innych ustaw podatkowych.
– Wszelkie dyskusje na ten temat prowadzone są wyłącznie na podstawie założeń do projektu, których pierwsza wersja została opublikowana w lipcu tego roku. Niemniej, trudno na tej podstawie wyciągać wnioski co do ostatecznego kształtu zmian, jakie zajdą w 2011 r. – ocenia Marcin Kaczanowicz.
Eksperci są zgodni: o ile same zmiany w ustawach o CIT i PIT są potrzebne celem naprawienia pewnych błędów bądź też wyjaśnienia pojawiających się wątpliwości, o tyle wprowadzanie ich tuż przed końcem roku nie zasługuje na pochwałę i praktyka taka powinna być jak najszybciej zaniechana.

Pojawiły się niedoróbki

Nowelizacja została przyjęta w pośpiechu i okazało się, że co nagle, to po diable. Takiego zdania jest Artur Cmoch, który podkreśla, że prawdopodobnie nie będzie problemu z ogłoszeniem zmian do 30 listopada, ale bynajmniej nie jest to argument, który tezę o pośpiechu mógłby podważyć. Przykładowo – jak wylicza Artur Cmoch – zapomniano, że w przypadku podatników będących osobami prawnymi rok podatkowy nie zawsze pokrywa się z kalendarzowym. Dla tych podatników wejście w życie omawianych regulacji 1 stycznia 2011 r. oznaczać będzie zmianę przepisów podatkowych w trakcie trwania roku podatkowego.
– Przepisu przejściowego dla tego rodzaju podatników nie przewidziano – ostrzega ekspert z kancelarii Grynhoff Woźny Wspólnicy. Orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego nie pozostawia zaś żadnych wątpliwości, że tego rodzaju działanie jest niezgodne z przepisami konstytucji.