Organy podatkowe często przedłużają terminy do wydania odwołania Przypadki załatwiania sprawy nawet kilka miesięcy nie są wyjątkiem Podatnik może próbować przeciwdziałać opieszałości, ale jest to mało skuteczne

  •  Organy podatkowe często przedłużają terminy do wydania odwołania
  •  Przypadki załatwiania sprawy nawet kilka miesięcy nie są wyjątkiem
  •  Podatnik może próbować przeciwdziałać opieszałości, ale jest to mało skuteczne
RAPORT
Jeden z naszych czytelników na wydanie decyzji odwoławczej czeka już prawie półtora roku. Zgodnie z przepisami Ordynacji podatkowej odwołanie powinno być załatwione w ciągu dwóch miesięcy. Ale fiskus ma możliwość przedłużenia tego terminu. W przypadku naszego czytelnika skorzystał z tej możliwości już kilka razy. Nie pomogły skargi do ministra finansów. Cztery razy resort uznał, że wszystko jest w porządku, bo sprawa jest skomplikowana.
Sytuacje wydawania decyzji odwoławczych po kilku miesiącach nie są rzadkością. Jak podkreślają eksperci, skutecznych metod walki z tą sytuacją praktycznie nie ma.
Rozpatrzenie odwołania
- Oczekiwanie nawet 15 miesięcy na rozpatrzenie odwołania od decyzji podatkowej nie jest sytuacją ani nadzwyczajną, ani też rzadką - przyznaje Mirosław Siwiński, doradca podatkowy, główny specjalista z Kancelarii Prawnej Witold Modzelewski. Dodaje, że organów podatkowych nie mobilizuje nawet przepis Ordynacji podatkowej powodujący nienaliczanie odsetek za zwłokę po upływie zwykłego terminu na załatwienie sprawy (dwa lub trzy miesiące).
Podobne doświadczenia ma Halina Kwiatkowska, radca prawny, partner z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy, oddział Kraków. Podkreśla, że postępowaniu odwoławczym załatwienie sprawy powinno nastąpić nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia otrzymania odwołania przez organ odwoławczy.
- Niestety ciągle jeszcze jest to termin pozostający w sferze pożądanego stanu rzeczy niż praktyki działania organów - mówi.
Nie należą do rzadkości przypadki, gdy decyzja odwoławcza wydawana jest po wielu miesiącach. Jak podkreśla Halina Kwiatkowska, dodatkowo organy odwoławcze powinność powiadomienia podatnika o przyczynach niedotrzymania terminu i wskazania nowego terminu załatwienia sprawy traktują często rutynowo. Po prostu powołują się ogólnikowo na natłok spraw albo skomplikowany charakter przedmiotu decyzji. Co więcej, fiskus nie dotrzymuje też kolejnych terminów wyznaczanych w sprawie.
Tylko wyjątkowo
Eksperci podkreślają, że fiskus ma prawo do przedłużania terminu do załatwienia sprawy. Dotyczyć to powinno jednak spraw szczególnych, jak np. zawieszenie postępowania w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie zagadnienia wstępnego, bez którego nie można wydać decyzji. Jak zauważa Mariusz Marecki, szef działu postępowań podatkowych PricewaterhouseCoopers, zmorą podatników jest notoryczne przekraczanie terminów o wiele miesięcy, a czasem i lat bez wyraźnego powodu.
- Niektóre organy podatkowe informują o niezałatwieniu sprawy w terminie i wyznaczają nowe terminy - mówi Mariusz Marecki.
Najczęściej za przyczynę opóźnienia fiskus podaje wyliczone w jednym zdaniu dwa powody: skomplikowany charakter problemu i dużą liczbę spraw do załatwienia. Jak podkreśla ekspert, często też po jednym postanowieniu o niedotrzymaniu terminu, gdy nowy termin się kończy, wysyłane jest następne, a potem jeszcze następne.
- Moim zdaniem takie postępowanie stwarza tylko pozory wypełniania postanowień Ordynacji podatkowej i nie powinno być akceptowane - dodaje Mariusz Marecki. W jego ocenie podatnicy powinni żądać do organów załatwiania sprawy w rozsądnym terminie.
Ponaglać i skarżyć
Podatnik, którego sprawa utknęła w martwym punkcie, nie jest bezradny. Jak wyjaśnia Halina Kwiatkowska, przed opieszałością organu można bronić się składając ponaglenie w trybie art. 141 Ordynacji do organu wyższego stopnia. Jednak ponaglenie może być wniesione w przypadku niezałatwienia sprawy w terminie wynikającym z ustawy lub w dodatkowym terminie wskazanym przez organ odwoławczy. Środek ten przysługuje również, gdy organ nie informuje o niezałatwieniu sprawy w terminie bądź informując nie określa przewidywanego terminu zakończenia sprawy.
Podatnicy nie uznają jednak tego środka za szczególnie efektywny. Badanie zasadności ponaglenia też trwa i nie zawsze prowadzi do uznania racji podatnika.
W ocenie Mirosława Siwińskiego w zasadzie nie ma skutecznych środków walki z tą praktyką. Zwraca uwagę na to, że podatnik może wnieść ponaglenie. Ale dodaje, że zadziała ono dopiero z chwilą, gdy ten z kolei organ zajmie się sprawą. Gdy organ tego nie zrobi, można złożyć skargę do sądu administracyjnego na bezczynność tego organu. Można też próbować wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec pracownika prowadzącego sprawę.
- Co prawda istnieją środki prawne pozwalające zwalczać opieszałość urzędników, ale ich skuteczność w praktyce jest dosyć nikła i wymaga to czasu - podkreśla Mirosław Siwiński.
Wydłużającego się terminu załatwienia sprawy nie równoważy skutek w postaci nienaliczania odsetek za okres od dnia następnego po upływie ustawowego terminu na załatwienie sprawy w postępowaniu odwoławczym do dnia doręczenia decyzji organu odwoławczego. Zwłaszcza że nie stosuje się jej, jeśli do opóźnienia przyczynił się podatnik lub opóźnienie powstało z przyczyn niezależnych od organu.
- Przewlekłość postępowania jako taką raczej trudno uczynić podstawą skargi do sądu administracyjnego - podkreśla Halina Kwiatkowska.
Zarzut taki może mieć jednak znaczenie w sprawach o stwierdzenie nadpłaty, jej oprocentowanie albo w sprawach o umorzenie odsetek od zaległości podatkowych. Jeśli wskutek przewlekłości podatnik poniósł szkodę, w ocenie eksperta może też starać się dochodzić roszczeń odszkodowawczych od Skarbu Państwa w trybie art. 417 par. 1 kodeksu cywilnego.
Podatnik aktywny
Opóźnienie w wydaniu decyzji może przydarzyć się każdemu podatnikowi. Nie warto jednak bezczynnie czekać.
- Czasem wystarczy kontakt telefoniczny z urzędem czy izbą, by sprawa przyspieszyła - podpowiada Mariusz Marecki.
Czasem jednak trzeba uciec się do ponaglenia do organu wyższego stopnia lub ministra finansów, uregulowanego w art. 141 Ordynacji podatkowej, które z reguły przynosi pożądany skutek. Jeśli i to nie pomoże - podatnik może złożyć skargę na bezczynność do sądu administracyjnego - dodaje ekspert.
139 skarg na bezczynność w sprawach podatkowych znajdowało się w sądach administracyjnych w 2006 roku
Aleksandra Tarka
Załatwianie spraw przez urzędy / DGP