W związku z kryzysem hiszpański premier Zapatero chce wprowadzić nowy podatek nakładany na najbogatszych obywateli Hiszpanii. Zdaniem ekspertów przyniesie to tylko efekty propagandowe.
Nowy podatek w Hiszpanii dotyczyłby wąskiej grupy osób, które dysponują ogromnymi środkami finansowymi. Miałoby go płacić zaledwie 0,01 proc. ludności kraju (czyli około 4,6 tys. osób). Co ciekawe, nowy podatek ma mieć charakter tymczasowy i jak zapewnia hiszpański rząd, zostanie zniesiony w momencie, gdy Hiszpania wyjdzie z kryzysu. Tyle że zdaniem ekspertów, takie działania są chybione i przynoszą skutki odwrotne od zamierzonych. Wszystko za sprawą możliwości, jakie daje międzynarodowe planowanie podatkowe, czyli optymalizacja obciążeń publicznoprawnych z uwzględnieniem przepisów międzynarodowego prawa podatkowego. Wystarczy skorzystać z preferencji, jakie dają oazy podatkowe, by hiszpańskiego podatku dla bogaczy uniknąć.
– Konsekwencją takiej decyzji będzie ucieczka tych obywateli z hiszpańskiego systemu podatkowego przez zmianę rezydencji podatkowej. Zwyczajnie wybiorą oni bardziej przyjazne podatkowo kraje – tłumaczy Krzysztof Ścipień, doradca podatkowy w BDO (biuro w Katowicach). Daleko szukać nie muszą. Hiszpanie mogą stać się np. rezydentami Cypru, który mimo że jest rajem podatkowym, nie jest uznawany zgodnie z prawem międzynarodowym za kraj stosujący szkodliwą konkurencję podatkową.
– Bardziej skutecznym sposobem na zmniejszenie deficytu budżetowego byłoby podwyższenie podstawowej 16-procentowej stawki podatku od towarów i usług, która w Hiszpanii jest jedną z niższych w Unii. Niższe stawki mają tylko Cypr i Luksemburg – wyjaśnia dalej ekspert BDO.
Zdaniem ekspertów od takich populistycznych działań ważniejsze jest dla Hiszpanii przyciągnięcie nowych inwestorów. Tylko to pozwoli na stworzenie nowych miejsc pracy. A trzeba pamiętać, że odsetek bezrobotnych wśród hiszpańskiej młodzieży jest bardzo wysoki.
Dążąc do zaoszczędzenia 15 mld euro do 2011 rok, hiszpański rząd przedstawił program drastycznych cięć wydatków budżetowych, który obejmuje m.in. 5-proc. obniżkę wynagrodzeń pracowników sektora budżetowego. Hiszpania zamierza zmniejszyć deficyt budżetowy z 11,2 proc. w 2009 roku do zalecanego dla strefy euro poziomu (poniżej 3 proc.) do 2013 roku.
4,6 tys. – osób z najwyższymi dochodami może objąć nowy podatek w Hiszpanii