Samorządy nie potrzebują już opinii regionalnej izby obrachunkowej, jeśli chcą się zadłużyć na pokrycie występującego w ciągu roku przejściowego deficytu budżetowego.
Nowa ustawa o finansach publicznych, obowiązująca od początku 2010 roku, wprowadziła zmiany dotyczące wydawania przez regionalne izby obrachunkowe (RIO) opinii niezbędnych do zaciągnięcia długu na finansowanie przejściowego deficytu przez samorządy. Jak wyjaśnia Bogdan Nawrocki, zastępca dyrektora Biura Polityki Długu i Zarządzania Płynnością Urzędu m.st. Warszawy, samorządy obecnie nie mają obowiązku uzyskania opinii RIO w przypadku emisji papierów wartościowych i zaciągania kredytów i pożyczek na pokrycie występującego w ciągu roku deficytu. Taki przejściowy deficyt może się pojawić np., gdy urząd skarbowy lub Ministerstwo Finansów przekaże należne samorządowi środki z opóźnieniem. Do czasu wpływu środków samorząd może zaciągnąć krótkotrwały kredyt, pożyczkę lub wyemitować papiery wartościowe (np. obligacje).

Zmiana przepisów

Stara ustawa o finansach publicznych (z 30 czerwca 2005 r.) określała, że każda pożyczka, kredyt lub emisja obligacji wymaga opinii regionalnej izby obrachunkowej. Jak wynikało z art. 83 ust. 2 starej ustawy, w przypadku ubiegania się przez samorząd o udzielenie kredytu lub pożyczki, a także zamiaru emisji papierów wartościowych organ wykonawczy tej jednostki był zobowiązany uzyskać opinię regionalnej izby obrachunkowej o możliwości spłaty kredytu lub pożyczki lub wykupu papierów wartościowych. Jak wyjaśnia Bogdan Nawrocki, w nowej ustawie zrezygnowano z wymogu uzyskania opinii RIO, gdy samorząd chce zaciągnąć dług na finansowanie występującego deficytu w ciągu roku.
– Istnieje jednak obowiązek uzyskania upoważnienia na zaciągnięcie takiego długu od organu stanowiącego dla prezydenta miasta, wójta lub burmistrza – precyzuje ekspert.

Wskaźniki zadłużenia

Nowa ustawa wprowadziła również zmiany dotyczące limitów zadłużenia. Indywidualnie ustalany limit dla każdej jednostki zastąpi obecnie obowiązujące stare limity (15 proc. – spłaty długu, 60 proc. – maksymalnego zadłużenie) dopiero w 2014 roku. Powstaje jednak pytanie, czy do powyższych wskaźników zadłużenia wlicza się długi zaciągnięte na finansowanie przejściowego deficytu.
Według Bogdana Nawrockiego odsetki płacone od kredytów i pożyczek na finansowanie takiego krótkotrwałego deficytu są włączane do kosztów obsługi zadłużenia (czyli do wskaźnika spłaty). A zatem samorząd nie może zaciągnąć kolejnych kredytów nawet na finansowanie przejściowego deficytu, jeśli suma wszystkich spłat kredytów i pożyczek oraz wykupów papierów wartościowych przekroczyłaby 15 proc. planowanych na dany rok budżetowy dochodów jednostki. Ponieważ jednak zadłużenie na finansowanie przejściowego deficytu wygasa w trakcie roku budżetowego, to nie wchodzi ono do limitu wysokości zadłużenia liczonego na koniec roku budżetowego (60 proc.). Oznacza to, że przejściowe zadłużenie nie jest liczone do łącznej kwoty długu jednostki na koniec roku budżetowego.