Stan faktyczny przedstawiony we wniosku o interpretację musi być wyczerpujący. Urząd nie jest związany wykładnią, gdy stwierdzi rozbieżności ze stanem rzeczywistym. Interpretacja indywidualna nie musi więc chronić podatnika przed odpowiedzialnością.
Podatnicy, którzy otrzymali korzystną interpretację indywidualną, nie zawsze mogą czuć się bezpiecznie. Jeśli stan faktyczny przedstawiony we wniosku o interpretację nie jest precyzyjny (może być różnie interpretowany), to nawet korzystne stanowisko ministra finansów nie będzie chroniło podatnika, gdy przyjdzie do niego kontrola lub gdy organ podatkowy wyda decyzję wymiarową. O tym, że interpretacja nie musi być wiążąca przy wydawaniu decyzji wymiarowej, orzekł ostatnio Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu (sygn. akt III SA/Po 794/09, a wcześniej I SA/Po 869/09). Sąd uznał, że interpretacja, którą przedstawiła spółka, dotyczyła nieco innego stanu faktycznego, niż był przedmiotem skargi, a więc interpretacja nie była wiążąca dla organu podatkowego.

Iluzoryczna ochrona

Podatnicy często i chętnie korzystają z możliwości uzyskania interpretacji indywidualnych, o czym świadczy liczba interpretacji oraz skarg sądowych na nie. Jeśli tylko pojawia się wątpliwość co do przepisu lub stanu faktycznego, wystarczy zapłacić 40 złotych i zapytać o zdanie ministra finansów. Pozytywne rozstrzygnięcie ministra pozwoli zwiększyć bezpieczeństwo rozliczeń podatnika. Tyle teoria. W praktyce jednak posiadanie interpretacji może nie dawać pełnej ochrony. Jak przyznaje dr Jowita Pustuł, doradca podatkowy z J. Pustuł, M. Przywara doradztwo podatkowe, interpretacja zapewnia bezpieczeństwo jedynie w sytuacji, gdy opisany we wniosku stan faktyczny jest zgodny z rzeczywistością.
– Jeśli stan faktyczny odbiega od rzeczywistości, podatnik nie korzysta z ochrony. Dlatego też istotne jest wyczerpujące opisanie stanu faktycznego – przestrzega Jowita Pustuł.
Uważa ona jednak, że obowiązek wyczerpującego opisania stanu faktycznego nie powinien być pojmowany zbyt rygorystycznie. Przez wyczerpujące opisanie stanu faktycznego – jej zdaniem – należy rozumieć przedstawienie wszystkich okoliczności, które są istotne dla oceny skutków podatkowych danego zdarzenia.
Tymczasem, jak zauważa Michał Goj, doradca podatkowy i menedżer w Ernst & Young, podatnicy popełniają błędy w opisie stanu faktycznego. Jednym z nich – jak mówi ekspert – jest pomijanie tych elementów stanu faktycznego, które wydają się pytającemu niewygodne. W ten sposób podatnicy próbują zwiększyć szanse na otrzymanie pozytywnej interpretacji.
– Taktyka ta nie ma jednak większego sensu w obliczu roli, jaką pełnią interpretacje. Mają one dawać podatnikowi wytyczne i ochronę w jego konkretnej sytuacji, a nie w pewnym wyimaginowanym stanie faktycznym – stwierdza Michał Goj.
Dodaje, że w sytuacji gdy opis we wniosku nie oddaje rzeczywistości, ochrona wynikająca z interpretacji będzie tylko iluzoryczna, każdy organ podatkowy z łatwością ją podważy po ustaleniu faktów.



Drobne niezgodności

Eksperci zwracają uwagę, że w praktyce organ podatkowy może próbować podważać interpretację, twierdząc, że opis zawarty we wniosku jest niezgodny z rzeczywistością, gdyż np. podatnik nie wskazał wszystkich elementów stanu faktycznego. Zdaniem Jowity Pustuł w takim przypadku należy rozważyć, czy brakujące elementy stanu faktycznego mają wpływ na ocenę skutków podatkowych zdarzenia.
– Jeśli brakujące elementy stanu faktycznego nie są istotne dla ustalenia skutków podatkowych zdarzenia, interpretacja podatkowa zapewnia podatnikowi ochronę – uważa nasza rozmówczyni.
Jak dodaje Michał Goj, w przypadku drobnych odchyleń od stanu faktycznego przedstawionego we wniosku podatnicy nie powinni składać broni, ale nadal domagać się pełnej ochrony. Aby zakwestionować interpretację – tłumaczy ekspert – organy muszą wykazać, że podanie brakujących we wniosku informacji spowoduje wydanie odmiennej interpretacji od uzyskanej przez podatnika.



Zdarzenia przyszłe

Podatnicy we wniosku mogą przedstawiać zdarzenia dotyczące istniejącego stanu faktycznego, ale również zdarzenia przyszłe. W takiej sytuacji wzrasta ryzyko niezgodności stanu faktycznego przedstawionego we wniosku ze zdarzeniem faktycznym. Jak podkreśla Michał Goj, sformułowanie zapytania dotyczącego zdarzeń przyszłych wbrew pozorom nie jest zadaniem łatwym. Sztuka polega nie tylko na zidentyfikowaniu ryzyk podatkowych i zabezpieczeniu ich pytaniami, ale także na umiejętnym przedstawieniu stanu faktycznego.
– Stan faktyczny musi być kompletny i wyczerpujący, ale równocześnie powinien dawać podatnikowi pewną elastyczność co do ostatecznego kształtu transakcji – stwierdza ekspert.

Droga sądowa

Jeśli organ podatkowy w wydanej decyzji wymiarowej nie uwzględnił interpretacji indywidualnej, podatnikowi pozostaje droga odwoławcza. Jak wskazuje Dorota Stangreciak-Karpierz, prawnik z Auxilium, podatnik ma zawsze prawo wniesienia skargi do sądu administracyjnego na otrzymaną interpretację indywidualną, jeżeli nie zgadza się z jej treścią. Może również zaskarżyć decyzję wymiarową.
Jeżeli podatnik uważa, że otrzymana przez niego interpretacja indywidualna została przez organ podatkowy pominięta, np. w decyzji wymiarowej, ma prawo odwoływać się od niej, a w ostatecznym kształcie poddać decyzję wymiarową ocenie sądu administracyjnego, zgłaszając zarzut, iż wydana podatnikowi interpretacja powinna być wiążąca dla organu podatkowego, gdyż dotyczy identycznego stanu faktycznego jak w decyzji wymiarowej.
– Zawsze należy przeanalizować, czy wydana interpretacja indywidualna dotyczy rzeczywiście tożsamego stanu faktycznego, gdyż tylko taka jest wiążąca dla organu podatkowego – konkluduje Dorota Stangreciak-Karpierz.