Białoruś podwyższyła na dziewięć miesięcy cło wwozowe na szereg importowanych artykułów żywnościowych. Stawka cła na kapustę, cebulę, marchew i buraki wynosi obecnie 180 proc. kosztu towaru wobec wcześniejszych 5-15 proc. - informują niezależne białoruskie portale internetowe.

Radio Swaboda ocenia, że podwyżki faktycznie zlikwidują import tych produktów. Informuje, że rozporządzenie w sprawie podwyżek wydał prezydent Alaksandr Łukaszenka.

Dwukrotnie wzrośnie także cło na ser i twaróg oraz mąkę i makarony; pięciokrotną podwyżkę wprowadzono na krochmal. Istotnie podrożeją też wyroby cukiernicze, pomidory i ogórki. Portal Telegraf.by informuje, że podwyżkę ceł na pomidory i ogórki wprowadzono na jeden miesiąc.

W ten sposób - pisze Radio Swaboda - władze chcą poprzeć białoruskich producentów żywności, ograniczyć import i zmniejszyć ujemne saldo w handlu zagranicznym.

"Kroki te podjęto w celu ochrony interesów krajowych producentów, ponieważ wytwarzana w kraju analogiczna produkcja jest w pełni wystarczająca dla zaspokojenia rynku wewnętrznego. Podwyższone stawki pozwolą na ograniczenie importu takich towarów żywnościowych i na konkurencję cenową" - cytuje Telegraf.by przedstawicieli resortu rolnictwa oraz białoruskiego koncernu Bełgospiszczeprom.