Ministerstwo Finansów poinformowało, że w przyszłym roku udział gmin we wpływach z PIT wyniesie 36,94 proc. i będzie wyższy o 0,22 punktu proc.
Wzrost w przyszłym roku udziału gmin we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych o 0,22 punktu procentowego nie odbiega od zmian tego wskaźnika w poprzednich latach. Przypomnijmy, że w obecnym roku wskaźnik ten wzrósł o 0,23 pkt proc. Nie ma on jednak wielkiego znaczenia dla finansów gmin, bowiem bardziej istotne jest to, ile podatku zapłacą podatnicy. Jeśli podatnicy zapłacą mniej podatku, to do kasy gminy wpływają mniejsze środki. Przykładowo, jeśli wpływy z PIT wyniosą 1 mld zł, a udział ok. 37 proc., to kwota, która trafi do gmin, wyniesie ok. 370 mln zł. Jeśli jednak wpływy spadną do 700 mln zł, a udział wzrośnie do nawet 38 proc., to kwota, która trafi do gmin, wyniesie zaledwie ok. 266 mln zł. Z tą drugą sytuacją mamy do czynienia w tym roku. Jak informowało już wcześniej Ministerstwo Finansów planowane dochody gmin z tytułu udziału w PIT będą w całym 2009 r. niższe o 3,26 mld zł, mimo że udział w PIT w porównaniu z rokiem ubiegłym wzrósł.
Jak wyjaśnia Marcin Będzieszak z Katedry Finansów Uniwersytetu Szczecińskiego, stwierdzenie, czy wzrost gmin we wpływach budżetu państwa z podatku dochodowego od osób fizycznych o 0,22 punktu proc. jest wystarczający czy też nie, nie będzie możliwe.
– Zmiana ta wynika z ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego z roku 2003. Ustawa ta ustala udział gmin w PIT na poziomie 39,34 proc., lecz jest to jedynie poziom docelowy, co wynika z art. 89, gdzie mowa jest o zmniejszeniu udziału o liczbę punktów procentowych wynikającą z iloczynu liczby 3,81 i relacji liczby mieszkańców domów społecznych wg stanu na rok bazowy i wg stanu na 31 grudnia 2003 r. – tłumaczy Marcin Będzieszak. Jak dodaje z tego powodu w roku 2008 rzeczywisty udział w PIT wynosił 36,49 proc., w 2009 – 36,72 proc., a w 2010 wyniesie 36,94 proc.
– Nie można zatem stwierdzić, że jest to wzrost za mały lub za duży, gdyż wynika on bezpośrednio z algorytmu zawartego we wspomnianej ustawie – mówi nasz rozmówca.