Minister finansów powinien w postępowaniu o wydanie interpretacji uwzględniać orzecznictwo sądowe.
W pisemnym uzasadnieniu do jednego z wyroków sąd administracyjny nakazał analizowanie i uwzględnianie orzeczeń podatkowych przy wydawaniu interpretacji. Sąd zauważył, że zgodnie z procedurą podatkową, wydając interpretacje ogólne minister finansów dąży do zapewnienia jednolitego stosowania prawa, dokonuje jego interpretacji, w szczególności przy uwzględnieniu orzecznictwa sądów oraz Trybunału Konstytucyjnego (TK) lub Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości (ETS). Ponadto minister może, z urzędu, zmienić wydaną interpretację ogólną lub indywidualną, jeżeli stwierdzi jej nieprawidłowość, uwzględniając w szczególności orzecznictwo sądów, TK i ETS. W ocenie sądu skoro można z uwagi na orzecznictwo zmienić interpretację indywidualną, to tym bardziej powinno analizować się je w postępowaniu zmierzającym do wydania interpretacji.
Sąd podkreślił, że obowiązujące od 1 lipca 2007 r. przepisy o interpretacjach wychodzą poza zasadę związania wyrokiem tylko w sprawie, w której on zapadł. Nadają orzecznictwu sądów administracyjnych walor normatywny także w stosunku do innych indywidualnych spraw załatwianych w drodze interpretacji (wyrok WSA w Warszawie z 20 stycznia 2009 r., sygn. akt III SA/Wa 1916/08, niepublikowany).
W ocenie Piotra Bańdury, konsultanta podatkowego w PricewaterhouseCoopers, takie stanowisko sądu ma bardzo istotne znaczenie dla postępowania w sprawie interpretacji podatkowych.
– Zdarza się, że minister w procesie wydawania interpretacji ignoruje przywołane przez podatników interpretacje bądź rozstrzygnięcia sądów administracyjnych – mówi ekspert. Swoje podejście uzasadnia faktem, że orzeczenia sądów nie są w Polsce elementem materialnego prawa podatkowego i tym samym nie mogą być stosowane na zasadzie precedensu.