Ministerstwo Finansów chce napisać nową ustawę o PIT. Ma ona uporządkować opodatkowanie firm i osób na etacie. Zdaniem ekspertów to dobry pomysł, ale ważna będzie koncepcja.
ANALIZA
W Ministerstwie Finansów trwają prace nad napisaniem nowej ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Ma być prosta i przejrzysta – zapewnia wiceminister finansów Maciej Grabowski. To realizacja postulatu GP z marca 2008 r. Wtedy pisaliśmy, że potrzebny jest tekst jednolity ustawy o PIT, bo od 2000 roku była już nowelizowana ponad 100 razy. Inicjatywa w tym zakresie powinna wyjść od marszałka Sejmu, bo to on odpowiada za ogłaszanie tekstów jednolitych ustaw. Lepszym refleksem wykazało się Ministerstwo Finansów, zaś proponowane rozwiązanie idzie dalej niż nasze postulaty. W nowej ustawie o PIT mają zostać uporządkowane kwestie związane z pracą najemną i działalnością gospodarczą. Szczegółów resort jeszcze nie zdradza.

Lawina poprawek

Zapowiedź stworzenia nowej ustawy o PIT cieszy ekspertów. Według Konrada Glapiaka, prawnika w HLB Sarnowski & Wiśniewski, obecna ustawa w wyniku licznych nowelizacji stała się prawdziwą zmorą dla podatników, doradców podatkowych, księgowych oraz urzędników skarbowych.
– Kolejnym powodem do zadowolenia jest fakt zauważenia przez ministra finansów, że warto jednoznacznie rozgraniczyć uregulowania dotyczące osób prowadzących firmy od tych, które odnoszą się do podatników żyjących z pracy najemnej – komentuje Konrad Glapiak.
Dodaje, że nowa ustawa o PIT powinna zmierzać w kierunku uproszczenia systemu, chociażby poprzez likwidację licznych przepisów stanowiących całkowicie nieuzasadnione odstępstwa od zasad ogólnych.



Potrzebna koncepcja

Aby nowa ustawa o PIT nie okazała się kolejnym bublem legislacyjnym, potrzebna jest dobra koncepcja nowego aktu. Na ten aspekt zwraca uwagę dr Irena Ożóg, partner zarządzający w Kancelarii Ożóg i Wspólnicy, która uważa, że to plan niezwykle trudny do przeprowadzenia. Takie próby były już podejmowane w latach 90., gdy w MF opracowano projekty ustaw o podatku dochodowym od działalności gospodarczej i osobistym. Nic z tego nie wyszło, bo zabrakło woli politycznej.
– Aby zrealizować pomysł nowej ustawy o opodatkowaniu dochodu, trzeba najpierw określić docelową koncepcję opodatkowania dochodu. Dopiero wtedy można nadawać jej legislacyjny kształt, spełniający wymogi konstytucyjne, techniki prawodawczej i związane z harmonizacją z prawem wspólnotowym oraz do tego kształtu dostosować tzw. inżynierię podatkową. Tej koncepcji minister Grabowski nie zdradził – stwierdza dr Irena Ożóg.

Nie dla ograniczeń

Paweł Jabłonowski, szef Departamentu Podatkowego Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna, uważa, że ocena stworzenia nowej ustawy o PIT będzie zależała od kierunku, w jakim zostanie przeprowadzona nowelizacja. Rodzą się obawy, że MF będzie chciało ograniczyć możliwości tzw. samozatrudnienia. Ostatnia nowelizacja w tym zakresie wprowadziła określone warunki, zgodnie z którymi osoba, która je spełniała łącznie, była uznawana za podatnika osiągającego przychody z pozarolniczej działalności gospodarczej.
– Osoby uzyskujące dochody na samozatrudnieniu, bez większych komplikacji mogły te warunki spełnić i rozliczać koszty według ich faktycznej wysokości. Planowane zmiany mogą wprowadzić w tym zakresie pewne utrudnienie, ponieważ jest mało prawdopodobne, że będzie dowolność w wyborze źródła przychodu – argumentuje Paweł Jabłonowski.



Skutki zmian

Prosta i przejrzysta ustawa o PIT jest potrzebna. Jednak trzeba być ostrożnym. Takiego zdania jest Barbara Szulc, konsultant TPA Horwath Sztuba Kaczmarek, która wyjaśnia, że poważną konsekwencją uchylenia w całości dotychczasowej ustawy jest częściowa dezaktualizacja dorobku piśmienniczego i orzeczniczego dotyczącego starych przepisów, nawet jeśli te przedostaną się do nowej ustawy w niezmienionym brzmieniu. Dziś znaczną pomoc w praktycznym stosowaniu ustaw podatkowych oferuje zasób nagromadzonych wokół nich wiążących interpretacji i wyroków sądowych. Uchylenie ustawy zakończy ich ochronny charakter.
– Wprowadzenie nowego aktu prawnego to proces długotrwały i pracochłonny. Napisanie od nowa całej ustawy nie gwarantuje, że zawarte w niej regulacje będą bardziej przejrzyste i czytelne. Nasza niezbyt wysoka kultura legislacyjna nasuwa przypuszczenie, że nowa ustawa też okaże się bublem prawnym, wymagającym szybkich i licznych nowelizacji w obliczu problemów, które stworzy. To wszystko przemawia za ostrożnym podejściem do całkowitej zmiany ustawy o PIT – podkreśla Barbara Szulc.
Konrad Glapiak twierdzi, że reforma jest niezbędna.
– Znaleźliśmy się w punkcie, w którym finansowe konsekwencje bubli prawnych zaczną być bolesne dla budżetu państwa. Dla podatników złe prawo jest bolesne od dawna – podsumowuje ekspert.