Doradca podatkowy, który nie podnosi swoich kwalifikacji na bieżąco, traci klientów i naraża się na odpowiedzialność dyscyplinarną.
Zgodnie z ustawą z 5 lipca 1996 r. o doradztwie podatkowym (t.j. Dz.U. z 2008 r. nr 73, poz. 443) doradcy muszą się kształcić. Przepisy nie określają jednak, w jaki sposób doradca powinien podnosić poziom wiedzy. Nie ma także sankcji za brak kształcenia. Nie przewiduje jej również projekt nowelizacji ustawy o doradztwie podatkowym, który w najbliższym czasie zostanie skierowany do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Jak przekonuje Andrzej T. Prelicz, doradca podatkowy z Kancelarii Prawno-Rachunkowej Andrzej T. Prelicz, J. Szymańska, sankcja nie jest potrzebna, ponieważ kwalifikacje doradców weryfikuje rynek, czyli klienci, którzy często oczekują, że doradca wskaże im, jeszcze na etapie projektu nowelizacji ustawy, wpływ zmian na ich sytuację podatkową oraz doradzi, jak się zachować.
Ekspert podkreśla, że ustawodawca zapewnia doradcom ustawiczne kształcenie przez częste zmiany przepisów prawa, w tym prawa podatkowego.
– W ciągu pięciu lat prawo zamówień publicznych zmieniono 13 razy, kodeks karny od 1997 roku – 35 razy, kodeks cywilny od momentu powstania w 1964 roku był nowelizowany 64 razy, a niektóre ustawy podatkowe ponad 100 razy – wylicza Andrzej T. Prelicz.
Ponadto, każdy doradca odpowiada dyscyplinarnie za szkody spowodowane nieznajomością przepisów podatkowych. Klient, który uzna, że poniósł szkodę w skutek działania doradcy podatkowego, w tym z powodu jego nieznajomości przepisów, może wystąpić z wnioskiem do rzecznika dyscyplinarnego korporacji o ukaranie.
Andrzej T. Prelicz sprzeciwia się wprowadzeniu obligatoryjnych szkoleń, egzaminowania z podnoszenia kwalifikacji i podobnym rozwiązaniom, ponieważ przyniesie to korzyści firmom zajmującym się ich organizacją, ale nie klientom i doradcom.