Prawie 82 tys. podatników złożyło PIT-37 przez internet bez e-podpisu. Wiele osób wysłało swój e-PIT-37, ale system informował o błędzie. Informacja o błędzie oznacza, że podatnik nie złożył zeznania podatkowego.
ANALIZA
Podatnicy, którzy chcieli wysłać zeznanie roczne PIT-37 bez kwalifikowanego e-podpisu, natrafili na wiele problemów. Przykładowo, czytelniczka GP nie mogła wysłać swojego zeznania przez internet, mimo że kilkakrotnie sprawdzała dane, które wpisała w formularzu interaktywnym. Próbowała wyjaśnić, dlaczego system negatywnie zweryfikował zeznanie, ale w urzędzie skarbowym nie uzyskała pomocy.
– Wątpię, abym za rok znów próbowała wielokrotnie wysyłać zeznanie i tracić czas na złożenie e-formularza, tym bardziej że brak jest czytelnych objaśnień błędów – pisze czytelniczka.
Problemy mieli także użytkownicy serwisu ifirma.pl, za pomocą którego mogli wypełnić bezpłatnie roczne zeznania PIT-37 bez e-podpisu kwalifikowanego.
Jak informuje Joanna Zalewska, kierownik serwisu, 1300 użytkowników chciało złożyć e-PIT-37, ale pozytywnie zweryfikowanych, czyli przyjętych przez ministerstwo było tylko 45 proc., a więc nieco ponad 600 zeznań.

Brak poświadczenia

Jak mówi Joanna Zalewska, jeżeli podatnik, który chciał wysłać e-PIT-37, nie czekał na sprawdzenie statusu wysłanego zeznania, to może nie mieć świadomości, że nie złożył zeznania rocznego.
Arkadiusz Kwieciński z biura rachunkowego ARCO dodaje, że system funkcjonuje tak, że pliki, które są zinterpretowane jako błędne (od strony technicznej, nie merytorycznej), są odrzucane i nie ma możliwości wygenerowania urzędowego potwierdzenia odbioru (UPO), zatem nie można uznać, że termin ich przesłania został zachowany. Niezłożenie w terminie zeznania to wykroczenie skarbowe, które jest zagrożone grzywną nakładaną przez urząd skarbowy w drodze mandatu do wysokości 2552 zł. W przypadku gdy sprawa trafi do sądu, maksymalna grzywna to nawet 25 520 zł.
Jak do takich sytuacji będzie podchodził fiskus? Trudno jednoznacznie stwierdzić, jak Ministerstwo Finansów potraktuje podatników, którzy podjęli próbę wypełnienia PIT-37 w formie elektronicznej, ale ze względów technicznych (zawieszenie czy błąd systemu) nie mają świadomości, że proces wysyłania formularza zakończył się niepomyślnie.
– Wydaje się, że w takiej sytuacji nie doszło do skutecz-nego złożenia zeznania, co w konsekwencji może oznaczać niedopełnienie obowiązku rozliczenia się z fiskusem – mówi Magdalena Podolska, konsultant z Accreo Taxand. Szymon Milczanowski z Ministerstwa Finansów uspokaja.
– Do każdej sprawy będziemy podchodzić indywidualnie. Może się okazać, że podatnik, który nie mógł wysłać e-PIT, jednak przeoczył jakiś błąd. Urząd skarbowy będzie badał, czy rzeczywiście dana osoba wypełniła obowiązek podatkowy, a jeśli nie wypełniła, sprawdzi, czy wynikało to z ograniczeń systemu, których podatnik nie mógł rozwiązać – tłumaczy Szymon Milczanowski.
Spokojni mogą być wszyscy podatnicy, którzy posiadają urzędowe potwierdzenie odbioru. Zgodnie z przepisami UPO jest dokumentem potwierdzającym złożenie zeznania podatkowego.
Ci, którzy nie złożyli zeznania lub nie mają potwierdzenia, mogą skorzystać z tzw. czynnego żalu. Pisemne przyznanie się do niedopełnienia obowiązku pozwoli uniknąć kary.



Przyczyny błędów

Jak mówi Szymon Milczanowski, dane o liczbie błędnych prób wysłania zeznań rocznych znajdą się w końcowym raporcie dotyczącym e-PIT-37, który resort opublikuje pod koniec maja. Obecnie zbierane są dane.
– Badamy również, czy fakt popełnienia błędu oznacza, że podatnik w ogóle nie złożył zeznania. Liczba komunikatów o błędzie nie musi być informacją o liczbie zeznań, których nie udało się wysłać – zaznacza nasz rozmówca.
Po otrzymaniu komunikatu o błędzie podatnik mógł poprawić dane z formularza i wysłać prawidłowo PIT-37.
Przyczyny błędów mogły być bardzo różne: od literówki po błędy rachunkowe i niewłaściwą kwotę przychodu za 2007 rok, która była jedną z danych weryfikacyjnych niezbędnych do podpisania e-PIT-37.
– Po uruchomieniu systemu najczęściej dochodziło do sy-tuacji, gdy podatnik wysłał e-PIT-37 i zorientował się, że popełnił niewielki błąd i próbował wysłać zeznanie jeszcze raz. Wtedy otrzymywał komunikat o błędzie, ponieważ system przyjmował tylko pierwsze pozytywnie zweryfikowane zeznanie – wyjaśnia Szymon Milczanowski.
Jak tłumaczy Cezary Przygodzki, doradca podatkowy z Ernst & Young, podatnik w takiej sytuacji powinien złożyć korektę zeznania na papierze.
– Zgodnie z informacją MF korektę należy złożyć albo w formie papierowej albo przy wykorzystaniu e-podpisu z kwalifikowanym certyfikatem, jeśli oczywiście podatnik go posiada. W zdecydowanej większości przypadków pozostanie forma pisemna – mówi Cezary Przygodzki.

Działania urzędu

Jeśli podatnik wysłał e-PIT-37 i posiada UPO, a urząd wychwyci błędy w zeznaniu, to w ramach standardowej procedury (tzw. czynności sprawdzających) podatnik zostanie wezwany do skorygowania e-PIT oraz złożenia niezbędnych wyjaśnień.
Cezary Przygodzki uważa, że e-PIT-37 to jednak krok w dobrą stronę, bowiem rozwiązanie to eliminuje największą bolączkę dla osób fizycznych, jaką była konieczność poniesienia relatywnie dużych kosztów związanych ze stosowaniem e-podpisu z kwalifikowanym certyfikatem. Pomimo że nie jest to jeszcze idealne rozwiązanie (np. brak możliwości składania korekt), to liczby mówią same za siebie.
– W rozliczeniu za 2007 rok złożono elektronicznie 89 zeznań (101 podatników) PIT-37 z e-podpisem, a w rozliczeniu za 2008 rok 79 tys. bez e-podpisu (prawie 82 tys. podatników). Choć należy pamiętać, że jest to wciąż ułamek procentu wszystkich podatników – konkluduje ekspert.
2552 złote wynosi maksymalny mandat karny za niezłożenie zeznania w terminie
ŁUKASZ ZALEWSKI