Od odszkodowania wypłaconego w wyniku ugody przez dewelopera, którego budynek spowodował zaciemnienie mieszkania, trzeba zapłacić podatek - wynika z interpretacji prawa podatkowego, dokonanej przez dyrektora warszawskiej izby skarbowej.

O wydanie interpretacji zwrócił się podatnik, który otrzymał od dewelopera 85 tys. zł odszkodowania. Firma wybudowała blok obok budynku wnioskodawcy. W efekcie nasłonecznienie jego mieszkania spadło z wymaganych prawem budowlanym 3 godzin o ponad połowę.

W interpretacji (nr IPPB2/415-16/09-2/AS) fiskus stwierdził m.in., że ponieważ "źródłem wypłaty odszkodowania nie był przepis rangi ustawowej, ani wyrok czy ugoda sądowa, lecz zawarta przed notariuszem umowa", to od odszkodowania należy zapłacić podatek dochodowy.

Doradca podatkowy ze spółki MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy, Anna Misiak przyznaje, że interpretacja izby skarbowej wynika z przepisów. Można ją odnieść także do innych odszkodowań, których wypłata nie wynika wprost z ustawy, wyroku sądu lub ugody zawartej przed sądem.

"Gdyby sprawa o odszkodowanie doszła do sądu, można by się posłużyć konkretnym wyrokiem, który byłby podstawą do zwolnienia z podatku"

"Gdyby sprawa o odszkodowanie doszła do sądu, można by się posłużyć konkretnym wyrokiem, który byłby podstawą do zwolnienia z podatku" - zwraca uwagę.

Według niej brzmienie przepisów może skłaniać poszkodowanych, aby zamiast załatwiać sprawy polubownie, występowali do sądów. "Trzeba jednak pamiętać, że droga sądowa jest dłuższa i wiąże się z dodatkowymi kosztami" - przyznaje Anna Misiak.

Doradca podatkowy ze spółki Kolibski, Nikończyk, Dec i Partnerzy, Marek Kolibski uważa, że wiele spraw sądowych jest spowodowanych tylko tym, że wyrok sądowy pozwala na zwolnienie świadczenia od podatku, a zwykła umowa między stronami - nie. "Aby wpisać w koszty nieściągalne wierzytelności, także trzeba iść do sądu" - dodaje.

Według niego ustawodawca powinien się zastanowić nad zwolnieniem z podatku odszkodowań, które stanowią rekompensatę jakiegoś realnego uszczerbku. "To byłoby logiczne. Jeśli majątek podatnika doznał uszczerbku, którego później nastąpiło wyrównanie, to przecież nikt na tym nie zarobił" - powiedział Kolibski.