Optymalizacja podatkowa polega na planowaniu podatkowym, które pozwala na maksymalnie korzystne rozliczenie z fiskusem przy wykorzystaniu legalnych sposobów.
ANALIZA
Legalne działania podatników zmierzające do płacenia niższych podatków to rzecz naturalna. Jednym ze sposobów jest optymalizacja podatkowa, która stanowi planowanie podatkowe polegające nie tylko na zmniejszeniu wysokości podatku, ale także np. na redukcji ciężarów administracyjnych związanych z jego rozliczeniem.
Jak tłumaczy Jarosław Ostrowski, radca prawny, doradca podatkowy z Kancelarii Nowakowski i Wspólnicy, jeżeli podjęte przez podatnika czynności pozostają zgodne z przepisami prawa oraz mają uzasadnienie biznesowe, to tak rozumiane planowanie podatkowe nie jest tożsame z obejściem prawa podatkowego.
- Warunkiem jednak jest dobrze i profesjonalnie zaplanowana oraz konsekwentnie prowadzona optymalizacja, gdyż korzystanie z dopuszczalnych rozwiązań pozwoli np. na poprawienie zysku spółki czy jej cash flow - mówi ekspert.
Ryzyko związane z optymalizacją powstaje, gdy podatnik wybiera rozwiązania na granicy prawa.
- Nie można karać podatnika za to, że tak ukształtował swoje interesy, aby zmniejszyć swoje zobowiązanie albo zwiększyć ulgi - podkreśla Jarosław Ostrowski.
Pewne ograniczenia optymalizacji wprowadza art. 199a Ordynacji podatkowej. Stanowi on, że urząd może ocenić zamiar stron i cel czynności prawnej, a jeżeli uzna, że pod pozorem jednej czynności podatnik ukrywa inną i rodzi to negatywne skutki dla budżetu, urzędnik może przyjąć za podstawę wymiaru zobowiązania czynność rzeczywistą.
- W praktyce organy rzadko korzystają z tego rozwiązania, gdyż złożenie pozwu wydłuża czas postępowania podatkowego, dlatego też wolą same przesądzać o tym, jaką umowę podpisali podatnicy - zauważa Jarosław Ostrowski.
Taką praktykę potwierdza także kolejny ekspert.
- Jak wynika z praktyki, do rzadkości należy skorzystanie przez organ podatkowy z cywilnoprawnej konstrukcji powództwa o ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa - uważa Dariusz Malinowski, doradca podatkowy z KPMG.
Jeżeli sądy orzekają o zastosowaniu art. 199a Ordynacji podatkowej, to dzieje się to najczęściej w sytuacji, gdy podatnik kwestionuje w postępowaniu sądowoadministracyjnym samodzielne podważenie przez organ treści dokonanej przez podatnika czynności prawnej i wyciągnięcie z tego negatywnych konsekwencji dla podatnika.
- Z uwagi na fakt rzadkiego stosowania tego przepisu w praktyce dla podatników ma on głównie znaczenie jako podstawa do oceny poprawności działania organu dokonywanej przez sąd administracyjny - podkreśla Dariusz Malinowski.
Michał Bernat, prawnik, doradca podatkowy z Kancelarii Wardyński i Wspólnicy, zauważa, że art. 199a został wprowadzony do Ordynacji podatkowej w 2005 roku jako ogólny instrument zapobiegania obejściu prawa podatkowego.
Sądy przyjmują konsekwentnie, że obowiązek wystąpienia do sądu powszechnego spoczywa na organach podatkowych wyłącznie w wyjątkowych przypadkach.
- W zwykłych okolicznościach sądy akceptują dokonywaną samodzielnie przez organy podatkowe zmianę kwalifikacji lub kwestionowanie zawieranych przez podatników umów - podkreśla nasz rozmówca.
Zdaniem Michała Bernata, w świetle obecnej praktyki art. 199a Ordynacji podatkowej nie chroni podatników skutecznie przed dość swobodną oceną transakcji przez organy podatkowe.
Ważne!
W Polsce optymalizacja jest nadal kojarzona z obejściem prawa. Tymczasem, przy optymalizacji nie ma mowy o unikaniu opodatkowania