Osoby niepełnosprawne, które dojeżdżają samochodem na zabiegi, mogą odliczyć od dochodu 2280 zł. Niektóre urzędy skarbowe pozwalają podatnikom na odliczenie tych wydatków jako 19 proc. z limitu 2280 zł. Zdaniem ekspertów fiskus, tworząc takie wytyczne, narusza obowiązujące przepisy podatkowe.
ANALIZA
Podatnik, który jest osobą niepełnosprawną lub ma na utrzymaniu osobę niepełnosprawną i dojeżdża na niezbędne zbiegi rehabilitacyjne swoim samochodem (lub jest jego współwłaścicielem), ma prawo pomniejszyć dochód w rocznym PIT o kwotę 2280 zł. Niestety, nie wszystkie urzędy skarbowe potwierdzają taką interpretację. Niektórzy urzędnicy twierdzą, że podatnik, który dojeżdżał na zabiegi i ma prawo do ulgi rehabilitacyjnej, może odliczyć od swojego dochodu co najwyżej 19 proc. z limitu 2280 zł.
- Mam niepełnosprawną córkę, którą dowożę samochodem na zabiegi rehabilitacyjne. Mam potwierdzenie, że córka korzysta z zabiegów. W urzędzie skarbowym poinformowano mnie, że od dochodu w ramach ulgi rehabilitacyjnej mogę odliczyć 433 zł, czyli 19 proc. z limitu 2280 zł - mówi nam pani Danuta z Warszawy.
Zdaniem Pawła Małeckiego, doradcy podatkowego z Kancelarii Doradztwa Podatkowego Pama, nie ma żadnych podstaw prawnych do obliczania wysokości odliczeń z tytułu ulgi rehabilitacyjnej w opisany sposób.

Ścisła interpretacja

Wszelkie ulgi i doliczenia należy interpretować w sposób ścisły, bez stosowania wykładni rozszerzającej. Na ten aspekt zwraca uwagę Joanna Patyk, doradca podatkowy w BDO Numerica International Auditors & Consultants, która twierdzi, że z drugiej strony nie znajduje uzasadnienia ograniczanie w możliwości stosowania ulg i odliczeń w przypadku, gdy są spełnione wszystkie przesłanki do ich zastosowania.

To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Gazety Prawnej.