Wysokość podatku, zgodnie z przepisami ustawy, powinna być ustalana według cen rynkowych z chwili powstania obowiązku podatkowego. Wynika to z art. 7 ust. 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn.
PORADA
Podatnik czekał dziesięć lat ze sprawą spadkową. W tym czasie wartość nieruchomości wzrosła 20-krotnie. Spadkobierca nie wie, czy jeśli przeprowadzi teraz sprawę spadkową, to będzie musiał rozliczyć się z fiskusem, skoro 1 stycznia 2007 r. ustawodawca zniósł podatek w najbliższej rodzinie. A jeśli tak, to czy będzie on liczony od obecnej wartości nieruchomości.
W opisanej sytuacji konieczne będzie rozliczenie z fiskusem. Marcin Sikora, doradca podatkowy w Kancelarii Sikora i Wspólnicy, wyjaśnia, że obowiązujące przepisy ustawy o podatku od spadków i darowizn (t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 142, poz. 1514 z późn. zm.), zwalniające z podatku nabywców zaliczających się do najbliższej rodziny spadkodawcy, znajdują zastosowanie do spadków nabytych nie wcześniej niż 1 stycznia 2007 r.
- Nabycie spadku powinno natomiast być oceniane według norm wynikających z kodeksu cywilnego, który jako moment nabycia spadku uznaje chwilę otwarcia spadku będącą chwilą śmierci spadkodawcy - mówi Marcin Sikora. Dodaje, że tymi zasadami kierują się organy podatkowe, bez względu na moment potwierdzenia nabycia spadku przez sąd. Podstawę opodatkowania należy natomiast ustalić według dzisiejszych cen rynkowych nieruchomości.
- Wysokość podatku, zgodnie z przepisami ustawy, powinna być ustalana według cen rynkowych z chwili powstania obowiązku podatkowego - wskazuje ekspert. Wynika to z art. 7 ust. 1 ustawy o podatku od spadków i darowizn. Obowiązek podatkowy, od którego w praktyce jest liczony miesięczny termin na złożenie zeznania podatkowego o nabyciu spadku, powstaje z dniem uprawomocnienia się postanowienia sądu o stwierdzeniu nabycia spadku. Oznacza to, że w interesie spadkobiercy - nabywcy nieruchomości, zawsze leży jak najszybsze uregulowanie spraw spadkowych i rozliczenie z fiskusem. Im później bowiem powstanie obowiązek podatkowy, tym wyższe ceny rynkowe nieruchomości i wyższy podatek do zapłaty.