Uczelnie wyższe za dobre wyniki w nauce zwalniają studentów z opłat za studia. Władze uczelni taką nagrodę traktują jako przychód studentów podlegający PIT. Eksperci uważają, że traktowanie umorzonego czesnego jako przychodu jest nadinterpretacją.
ANALIZA
Studenci zaoczni, którzy ze względu na dobre wyniki w nauce lub sytuację materialną zostali decyzją rektora zwolnieni z czesnego, zobowiązani są do traktowania tego zwolnienia jako nieodpłatnego świadczenia stanowiącego przychód do opodatkowania. Takie zalecenie zostało wydane m.in. przez kwestora Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. A co na to przepisy?
- Kwalifikacja wskazująca, że zwolnienie z czesnego przyznane za dobre wyniki w nauce stanowi przychód, jest przejawem nadmiernego fiskalizmu - uważa Władysław Varga, doradca podatkowy, partner w Taxpoint.
Poza tym istnieją sposoby na to, aby nagrodę dla studentów z dobrymi wynikami przyznawać w taki sposób, aby nie było wątpliwości, że jest ona zwolniona z PIT. Wchodzą tu w grę co najmniej dwie możliwości. Po pierwsze, odpowiednie sformułowanie umowy między studentem i uczelnią. Po drugie, zamiast zwalniania z czesnego wypłacanie stypendium, z którego student pokryje opłaty za studia. A stypendia z PIT są zwolnione.

Dowolność interpretacyjna

Twierdzenie, że zwolnienie z czesnego przyznane za dobre wyniki w nauce stanowi przychód z tytułu nieodpłatnego świadczenia w świetle art. 11 ustawy o PIT jest możliwe, ale nie do końca prawidłowe. Na ten aspekt zwraca uwagę Władysław Varga, który wskazuje, że, po pierwsze, nie mamy tutaj do czynienia z klasycznym nieodpłatnym świadczeniem. Przeciwnie, aby otrzymać zwolnienie z czesnego, należy spełnić określone warunki - osiągać dobre wyniki w nauce. Po drugie, na podobnej zasadzie można dążyć do opodatkowania bardzo wielu czynności, w ramach których podatnicy otrzymują tzw. nieodpłatne lub częściowo nieodpłatne świadczenia.
- Ulgi na różne świadczenia związane m.in. z wiekiem odbiorcy, chęcią przyciągnięcia kupujących (np. bezpłatny parking) czy też stosowanymi instrumentami marketingowymi (np. pakiet programów komputerowych dla ucznia i studenta, sprzedawany po wyższej cenie) - to wszystko są świadczenia, których nikt posiadający minimalną dozę zdrowego rozsądku nie chce opodatkować - argumentuje Władysław Varga.

Fiskalizm jest powszechny

Zwolnienie z opłat za studia jest traktowane jako przychód z tzw. innych źródeł. Jak przypomina Marek Malinowski, konsultant podatkowy w Independent Tax Advisers Doradztwo Podatkowe, przychodem są otrzymane lub postawione do dyspozycji podatnika w roku kalendarzowym pieniądze i wartości pieniężne oraz wartość otrzymanych świadczeń w naturze i innych nieodpłatnych świadczeń.
- Zwolnienie z poboru czesnego nie jest ani dopłatą, ani nagrodą, ani tym bardziej nieodpłatnym świadczeniem - zauważa Marek Malinowski.
Dodaje, że zdaniem fiskusa, w sytuacji umorzenia całości lub części opłat za studia, student uzyskuje przychód w wysokości dokonanego zwolnienia, który podlega opodatkowaniu PIT.
- Trudno się zgodzić z takim twierdzeniem, że przychód z tytułu zwolnienia z opłat za studia nie korzysta ze zwolnienia na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 39 oraz pkt 40 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Na podstawie tych przepisów wolne od podatku są stypendia oraz świadczenia pomocy materialnej dla uczniów lub studentów otrzymywane ze środków własnych szkół lub uczelni - stwierdza Marek Malinowski.
Jego zdaniem, skoro wobec tego, że w ocenie władz skarbowych zwolnienie z opłat za studia nie jest rodzajem stypendium naukowego uzyskanego przez studenta oraz świadczeniem pomocy materialnej, to uczelnie powinny postawić kropkę nad przysłowiowym i i nazwać to zwolnienie formą przyznanego stypendium.
- Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma różnicy pomiędzy sytuacją, gdy student otrzymuje środki finansowe od uczelni, które może przeznaczyć na opłacenie czesnego, a sytuacją, gdy z tego czesnego jest zwolniony - podpowiada Marek Malinowski.

Ważny zapis w umowie

Zakładając, że studenci zawierają z uczelnią umowy zobowiązujące ich do ponoszenia opłat za studia, to w przypadku zwolnienia ich z nich, np. na podstawie decyzji rektora, będą oni co do zasady zobowiązani do wykazania przychodu z tytułu otrzymania nieodpłatnego świadczenia na gruncie ustawy o PIT. Agata Stryczek, konsultant w Accreo Taxand, uważa, że zwolnienie takie ma dla studentów realny wymiar finansowy - w jego wyniku nie dochodzi do uszczuplenia ich majątku, do którego musiałoby dojść, gdyby nie zwolnienie z czesnego.
- Konsekwentnie, w związku z osiągnięciem korzyści majątkowej, studenci są zobowiązani do rozpoznania przychodu z tego tytułu, a na uczelni spoczywa obowiązek sporządzenia informacji PIT-8C - ostrzega Agata Stryczek.
Według naszej rozmówczyni, jest jednak szansa na odmienną klasyfikację tych świadczeń.
- Zawarcie w umowie pomiędzy uczelnią a studentem zapisu wskazującego, że w przypadku spełnienia określonych warunków (np. osiągnięcia przez studenta wybitnych wyników w nauce) opłata z tytułu studiów nie jest należna, powinno pozwolić na uniknięcie konieczności rozpoznawania przychodu z tego tytułu - wyjaśnia Agata Stryczek.

Zamiast umorzenia stypendium

Poza odpowiednimi zapisami w umowie między studentem a uczelnią można zastosować inny sposób wynagrodzenia studenta za dobre wyniki w nauce. Zamiast umarzać mu czesne, wypłacić stypendium, z którego czesne opłaci sam. Stypendia są zwolnione z PIT. Halina Kwiatkowska, radca prawny, partner w Kancelarii Chałas i Wspólnicy, oddział w Krakowie, twierdzi, że w sytuacji umorzenia części opłaty za studia student uzyskuje przychód z tzw. innych źródeł.
- Dzieje się tak bez względu na to, czy powodem umorzenia jest trudna sytuacja materialna studenta, czy też dobre wyniki w nauce. Przychód ten nie mieści się w katalogu zwolnień wskazanych w art. 21 ustawy o PIT - podkreśla Halina Kwiatkowska.
Wyjaśnia też, że aktualnie uczelnie, chcąc umorzyć studentom całość czesnego bądź jego część, nie obciążając zarazem beneficjentów obowiązkiem podatkowym, zmuszone są robić to w sposób pośredni - wypłacając studentom stypendium, które jest zwolnione od podatku dochodowego, z którego studenci mogą pokrywać czesne.
POSTULUJEMY
Ministerstwo Finansów powinno wydać ogólną interpretację podatkową, w której wyjaśni, w jaki sposób należy traktować zwolnienie studentów z opłat czesnego za dobre wyniki w nauce.