Skrócenie o miesiąc terminu na przesłanie fiskusowi m.in. informacji PIT-11 i PIT-8C to utrudnienie dla płatników. Składający zeznania natomiast zyskają niewiele. I do tego pod pewnymi warunkami.
Nowelizacja ustawy o PIT, którą w tym tygodniu ma zająć się Senat, przewiduje uruchomienie od przyszłego roku nowej usługi Twój e-PIT. Będzie ona polegała na tym, że Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) sama wypełni roczne zeznania podatników (na razie nie wszystkich, ale będzie to dotyczyć np. najpopularniejszego PIT-37). Gotowe PIT-y skarbówka udostępni online do 15 lutego.
– Priorytetem jest jak najszybsze rozliczenie, aby podatnicy w jak najkrótszym czasie otrzymali zwrot nadpłaty PIT – podkreślał wiceminister finansów Tomasz Robaczyński podczas obrad sejmowej komisji finansów publicznych.

Przyspieszenie? Niekoniecznie

Problem w tym, że nie do końca jest tak, że podatnicy faktycznie otrzymają pieniądze wcześniej. Jeżeli bowiem ktoś już w styczniu uzyska od pracodawcy dane do rozliczenia (PIT-11) i natychmiast wypełni zeznanie, to i tak fiskus potraktuje je jak złożone 15 lutego i dopiero od tego momentu będzie liczył termin na zwrot nadpłaty podatku. Dziś jest tak, że termin zaczyna biec od dnia wpłynięcia PIT do urzędu.
Jest też inny problem. Aby faktycznie wcześniej dostać pieniądze, trzeba będzie wejść na Portal Podatkowy na stronie Ministerstwa Finansów i zaakceptować rozliczenie dokonane przez KAS (albo samodzielnie złożyć PIT). Jeśli tego nie zrobimy, termin zwrotu nadpłaty będzie liczył się od 30 kwietnia. Z dostępnych dziś podobnych usług (wstępnie wypełnionego PIT i wniosku o rozliczenie przez urząd – które zostaną zastąpione przez Twój e-PIT) w rozliczeniu za 2017 r. skorzystało niewiele więcej niż 1 proc. podatników.
Plusem nowelizacji jest natomiast skrócenie maksymalnego terminu zwrotu nadpłaty w przypadku złożenia zeznania elektronicznie z 3 miesięcy do 45 dni.

Za to obciążenie firm jest pewne

Z powodu nowego rozwiązania płatnicy będą mieli o miesiąc mniej na przekazanie do urzędu skarbowego informacji PIT-11, PIT-8C i IFT-1/IFT-1R. Prześlą je do końca stycznia, a nie jak dotychczas do końca lutego.
Do redakcji zgłasza się coraz więcej księgowych, których dotknie ta zmiana. Zwracają uwagę, że czeka ich niezwykłe spiętrzenie prac.
– Do końca stycznia musimy przesłać fiskusowi PIT-4R, PIT-8AR, a do GUS sprawozdania. Teraz dojdą nowe obowiązki – żali się jedna z czytelniczek. Podkreśla, że w styczniu jest więcej dni wolnych, co skraca czas na pracę.
Dodaje, że zanim płatnik wyśle elektronicznie PIT-11 i PIT-8C, musi je dokładnie zweryfikować. – Wystarczy jeden błąd, np. brak nazwy urzędu skarbowego, aby system Ministerstwa Finansów nie przyjął dokumentów – twierdzi kobieta.
Niestety, płatnik nie dostaje informacji, gdzie nastąpiła pomyłka. Jeżeli więc pracodawca wysyła tysiące dokumentów, znalezienie niedopatrzenia może trochę potrwać – wyjaśnia czytelniczka. Podkreśla, że firma nie bardzo może sobie pomóc, zatrudniając czasowo dodatkowe osoby, chociażby ze względu na ochronę danych osobowych.
Kolejnym utrudnieniem dla wielu przedsiębiorców jest to, że wszyscy będą musieli przekazywać informacje elektronicznie. Dziś ci, którzy zatrudniają mniej niż pięć osób, jako jedyni mogli przesyłać je w formie papierowej.
– Dobrze, że Ministerstwo Finansów stawia na cyfryzację i rezygnuje ze zbędnej biurokracji, czyli corocznego wypełniania zeznań przez podatników. Niezrozumiałe jest jednak to, dlaczego przy okazji nowymi obowiązkami obciążani są pracodawcy – komentuje Mariusz Korzeba, doradca podatkowy, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Obawy mają nie tylko działy księgowe

Przeciw zmianom w trakcie konsultacji społecznych protestowali również instytucje finansowe i doradcy podatkowi.
Związek Banków Polskich (ZBP) podkreślał, że w związku ze wzrostem liczby transakcji na koniec roku domy maklerskie będą miały duże problemy, aby w tak krótkim czasie wygenerować dane do formularza PIT-8C. Zwrócił też uwagę, że koniec stycznia to termin, w którym zbiegają się też inne obowiązki sprawozdawczo-podatkowe (np. wysyłanie informacji CIT-10Z, CIT-6R).
JAK PODATNICY SKŁADALI PIT / Dziennik Gazeta Prawna
Dla ZBP niezrozumiałe było też skrócenie terminu na przesyłanie IFT-R1, który zawiera informacje o przychodach osiągniętych w Polsce przez nierezydentów. Związek zwracał uwagę, że formularz ten służy im do rozliczenia podatku w swoim kraju, nie ma więc wpływu na funkcjonowanie nowej usługi w Polsce.
Krajowa Rada Doradców Podatkowych wskazywała natomiast, że zmiana może wiązać się dla pracodawców z koniecznością zatrudnienia dodatkowych pracowników.

Kompromis? MF na nie, zdecyduje Senat

– Skoro osoby fizyczne co do zasady mają obowiązek złożenia zeznania do końca kwietnia, nic nie powinno stać na przeszkodzie, aby pozostawić termin na złożenie PIT-11 bez zmian – uważa Mariusz Korzeba.
Kompromisowe rozwiązanie przedstawiło Stowarzyszenie Księgowych w Polsce. Postulowało przesunięcie zaproponowanej przez MF daty o dwa tygodnie. Płatnicy mogliby wtedy przesłać formularze do urzędów do 15 lutego, a KAS miałaby czas na udostępnienie gotowych zeznań do 1 marca.
– Przesunięcie terminu byłoby niekorzystne dla podatników. Z roku na rok coraz więcej płatników składa informację do końca stycznia (98 proc. przesłały ograny rentowe) – stwierdziła Renata Domasiewicz, zastępca dyrektora departamentu zarządzania strategicznego MF, podczas obrad sejmowej komisji.
Temat już nie wrócił podczas prac w senackiej komisji, która zarekomendowała przyjęcie zmian bez poprawek. Ostateczną decyzję senatorowie podejmą podczas kolejnego posiedzenia.
Etap legislacyjny
Nowelizacja ustawy o PIT oraz niektórych innych ustaw (druk senacki 955) – po komisji czeka na rozpatrzenie przez Senat.