Makaron z zupek chińskich powinien być traktowany jak produkt suszony, a jego import ma podlegać wyższej stawce celnej – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE.
Chodziło o niemiecką spółkę, która importowała dania zapakowane w niewielkie plastikowe opakowania. Były to tzw. zupki chińskie składające się z bloku smażonego makaronu instant i jednego bądź kilku woreczków z przyprawami. Makaron mógł być spożyty bez dalszego przygotowania. Częściej jednak klienci jedli go w postaci zupy – po dodaniu przypraw i dolaniu wrzątku.
Zdaniem niemieckiego fiskusa jest to tzw. spożywczy makaron suszony, który powinien być kwalifikowany pod pozycją 1902 30 10 unijnej nomenklatury scalonej. To oznaczałoby, że spółka powinna zapłacić cło importowe według stawki 6,4 proc. + 24,6 euro od 100 kg produktu. Spółka twierdziła jednak, że makaron w jej produktach należy kwalifikować jako „pozostały”, o którym mowa w pozycji 1902 30 90 nomenklatury scalonej. Cło w takim wypadku jest niższe i wynosi 6,4 proc. + 9,7 euro od 100 kg produktu.
Sporu nie rozstrzygnęły niemieckie sądy administracyjne. Zrobił to dopiero Trybunał Sprawiedliwości UE. Ten nie miał wątpliwości, że rację ma fiskus. Podkreślił, że termin „suszony” trzeba rozumieć szeroko i obejmuje on także makarony poddane obróbce cieplnej i następnie smażone. Spółka powinna więc zapłacić wyższe cło.

orzecznictwo

Wyrok TSUE z 6 września 2018 r., sygn. akt C-471/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia