Zatrudnieni na etacie muszą wybrać: albo odliczają w zeznaniu rocznym PIT faktycznie poniesione wydatki na dojazd do pracy z innego miasta, albo odejmują koszty zryczałtowane. Obu metod nie da się łączyć – stwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej (KIS).

Pytanie zadała kobieta, która przez osiem pierwszych miesięcy roku dojeżdżała do pracy z innego miasta pociągiem. Od września nie było już takiej potrzeby, bo zamieszkała w mieście, w którym jej pracodawca miał siedzibę. Nie zwrócił on jej jednak wydatków na dojazd poniesionych przez nią od stycznia do sierpnia.
Kobieta sądziła, że mogłaby je odliczyć w zeznaniu rocznym. Wprawdzie zasadniczo pracownik może potrącić zryczałtowane koszty (111,25 zł miesięcznie, zgodnie z art. 22 ust. 2 ustawy o PIT), ale podatniczka powołała się na wyjątek zapisany w art. 22 ust. 11 ustawy.
Pozwala on odjąć więcej, jeżeli wydatki na dojazd do zakładu pracy „środkami transportu autobusowego, kolejowego, promowego lub komunikacji miejskiej” są wyższe od zryczałtowanej kwoty, a pracownik udokumentuje to imiennymi biletami. Kobieta takie bilety miała. Nie posiadała ich tylko za ostatnie cztery miesiące roku, bo wtedy nie musiała już dojeżdżać do pracy do innego miasta.
Za te cztery miesiące odliczyła więc koszty zgodnie z ogólną zasadą przewidzianą w art. 22 ust. 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Pomnożyła więc 111,25 zł przez cztery.
Dyrektor KIS stwierdził, że taki sposób rozliczeń nie jest prawidłowy. Nie można również łączyć dwóch odrębnych metod odliczania kosztów w zeznaniu rocznym. Podatniczka musi więc podjąć decyzję: albo potrąci wydatki, które poniosła przez pierwsze osiem miesięcy (na podstawie imiennych biletów), albo odliczy koszty zryczałtowane – podsumował dyrektor KIS.
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 31 lipca 2018 r., nr 0114-KDIP3-3.4011.265.2018.2.JM