Jeśli funkcjonariusze celni nie otrzymają obiecanej 500-złotowej podwyżki i prowadzone będą doraźne działania naprawcze w Służbie Celnej, czeka nas kolejny protest tej grupy zawodowej i paraliż kraju.
NOWOŚĆ
Związek Zawodowy - Celnicy PL ostrzega przed kolejnym paraliżem w kraju. Jeśli nie rozpoczną się działania naprawcze w Służbie Celnej, funkcjonariusze celni mogą rozpocząć kolejny protest.
- Na przejściach granicznych pracuje coraz mniej celników. Ze względu na zmniejszony ruch przedświąteczny na granicy na razie nie ma kolejek, ale do znacznych utrudnień powinno dojść po świętach. Od 25 marca do pomocy będą kierowani funkcjonariusze z innych izb celnych. Do alokacji wyznaczono głównie osoby z oddziałów celnych - ostrzegają celnicy.
Dodają, że zachętą do wyjazdu jest obietnica wypłaty wszelkich świadczeń (jakich inni alokowani nie otrzymują), zakwaterowania oraz 2 tys. zł nagrody.
Dodatkowo związki zawodowe twierdzą, że jeżeli funkcjonariusze przekonają się niebawem, że do izb celnych przekazano z Ministerstwa Finansów na podwyżki znacznie niższą kwotę niż obiecana przez premiera kwota 500 zł, może dojść do kolejnego paraliżu kraju.
Jednocześnie celnicy wystosowali pismo do szefa Służby Celnej Jacka Kapicy z prośbą o wyjaśnienie kwestii związanych z planowaną reformą w SC. Domagają się w nim informacji na temat kształtu ewentualnych zmian, twierdząc, że dziś wobec celników prowadzone są tylko doraźne działania naprawcze, które są kosztowne, ale niestety niczego nie zmieniają.
- Aby zabezpieczyć prawidłowe funkcjonowanie przejść granicznych (pozostałych komórek również), konieczna jest zmiana kompleksowa, która zatrzyma niekorzystne zjawiska odejścia kadr (wzrost wynagrodzeń, uprawnienia adekwatne do obowiązków, profesjonalne zarządzanie), uprości procedury celne i umożliwi skuteczniejszą kontrolę. Takiej celnicy od lat nie mogą się doprosić - dodają związki zawodowe.