Firmy ciągle mają wątpliwości, kiedy odprowadzić podatek, gdy zapłacą rachunek za pracownika. Dotyczy to m.in. posiłków i zakwaterowania.
Do dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej cały czas kierowane są wnioski o wydanie interpretacji podatkowych w sprawach dotyczących nieodpłatnych świadczeń. Mimo wyroku, w którym Trybunał Konstytucyjny dokładnie określił warunki, jakie muszą być spełnione, aby trzeba było odprowadzać PIT.
Kryteria według Trybunału Konstytucyjnego
Z wyroku TK z 8 lipca 2014 r. (sygn. akt K 7/13) wynika, że za przychód pracownika mogą być uznane tylko te świadczenia niepieniężne:
• które zostały spełnione za jego zgodą (skorzystał z nich w pełni dobrowolnie);
• które leżą w jego interesie (a nie w interesie pracodawcy) i przyniosły mu korzyść (w postaci powiększenia aktywów lub uniknięcia wydatku);
• w przypadku których korzyść ta jest wymierna i przypisana indywidualnej osobie.

Zapewnione jedzenie...

Odnośnie pożywienia przyjmuje się jednak, że daniny nie odprowadza się np. w przypadku drobnych poczęstunków dla pracowników w trakcie wewnętrznych spotkań. Podobnie jest, gdy do dyspozycji podwładnych udostępnione są kawa, herbata czy owoce, np. jabłka. W tym przypadku nie da się bowiem przyporządkować kwoty świadczenia, a ponadto takie świadczenia to też korzyść dla pracodawcy, który dba tym samym o efektywność ich pracy, co przekłada się na większy obrót. W interpretacjach fiskus zgadza się nawet na nieopodatkowanie nieodpłatnych posiłków dla pracowników dostarczanych w formie bufetu (interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 5 czerwca 2018 r., nr 0115-KDIT2-2.4011.131.2018.2.MM). Daniny też nie ma, gdy pracownik spożywa lunch czy obiad z kontrahentem – tego typu posiłek należy bowiem traktować jako narzędzie służące prawidłowemu wykonaniu obowiązków służbowych (interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 25 czerwca 2018 r., nr 0112-KDIL3-1.4011.220.2018.2.AMN). Należy jednak pamiętać, że wszystko zależy od konkretnego stanu faktycznego. Co więcej, jeżeli w trakcie kontroli organ stwierdzi, że w rzeczywistości było inaczej, niż podatnik to przedstawił we wniosku i np. przychód da się oszacować, to korzystna wykładnia dyrektora KIS i tak nie uchroni podatnika od konsekwencji. [opinia]

opinia

Kontrola może zakwestionować stan faktyczny

Tobiasz Szczęsnydoradca podatkowy w Gekko Taxens / Dziennik Gazeta Prawna
W ostatnim czasie organy podatkowe zajmują dość liberalne stanowisko, jeśli chodzi o opodatkowanie świadczeń pozapłacowych dla pracowników PIT, a w zasadzie jego brak. Jest to skutek wyroku TK z 8 lipca 2014 r., sygn. akt K 7/13, dotyczącego nieodpłatnych świadczeń. Oczywiście jest to korzystne dla pracodawcy i pracownika, ale jak to zwykle bywa – diabeł tkwi szczegółach. Istotne jest mianowicie, w jaki sposób został opisany stan faktyczny we wniosku o interpretację. Dla przykładu, zastanówmy się nad przekazywaniem pracownikom posiłków w formie szwedzkiego stołu. Pracodawcy intuicyjnie argumentują, że w tego typu przypadkach nie da się ustalić wysokości przychodu na poszczególnego pracownika – wskazując to wprost w stanie faktycznym wniosku. Moim zdaniem jest to skrajnie ryzykowne podejście, bowiem podatnik (pracodawca) nie daje w tym momencie organowi podatkowemu nawet cienia szansy, by odnieść się do tego, czy ustalenie przychodu jest faktycznie niemożliwe. Na pierwszy rzut oka w przypadku szwedzkiego stołu może wydać się to dość problematyczne, skoro pracownik ma możliwość wyboru różnych dań za rożną cenę. Problemem może być jedna kwestia – na rynku można nabyć analogiczne usługi, gdzie wynagrodzenie jest określane w sposób ryczałtowy. Moim zdaniem jest to obszar, który może być potencjalnie przedmiotem sporu z organem podatkowym w przypadku ewentualnej kontroli czy też postępowania podatkowego.
A co jeśli w takich przypadkach przychód da się ustalić? Wtedy skutki mogą być opłakane. Po pierwsze, interpretacja traci moc ochronną. Po drugie, skoro da się przypisać przychód na poszczególnego pracownika – to zasadniczo w takich sytuacjach przekazywane posiłki będą podlegać opodatkowaniu PIT.
W bazie Ministerstwa Finansów (http://sip.mf.gov.pl) pojawiają się też niekorzystne interpretacje, np. dyrektora KIS z 26 czerwca br., nr 0113-KDIPT2-3.4011.323.2018.1.ID. W tym przypadku chodziło o sytuację, w której firma zapewnia zatrudnionym w systemie zmianowym pracownikom posiłki (bez prawa do ekwiwalentu). Dania są wydawane przez czynne przez całą dobę automaty gastronomiczne znajdujące się w zakładzie produkcyjnym. Aby otrzymać posiłek, pracownik musi jednak skorzystać z imiennej, doładowywanej przez pracodawcę wyłącznie do kwoty 190 zł miesięcznie karty elektromagnetycznej. W razie niewykorzystania środków w danym miesiącu, karta w następnym jest uzupełniana tylko do 190 zł. Przy czym kwota wykorzystana przez pracownika w danym miesiącu jest odnotowywana w formie raportu z użycia karty. Według dyrektora KIS w takim przypadku spełnione są wszystkie warunki określone przez TK. Wyjaśnił, że skoro pracownik korzysta z zapewnionej i finansowanej przez pracodawcę usługi gastronomicznej poprzez przyjęcie karty elektromagnetycznej, to należy uznać, że skorzystał z niej w pełni dobrowolnie. Organ podkreślił, że koszty wyżywienia pracownik musi ponosić niezależnie od tego, czy jest w pracy, czy w domu. Zatem zapewnienie usługi gastronomicznej jest wydatkiem ponoszonym przez pracodawcę w interesie pracownika i w ten sposób stanowi dla niego korzyść, ponieważ nie musi on w czasie pracy ponosić wydatków na wyżywienie, które tak czy inaczej by poniósł – stwierdził dyrektor KIS.
Ponadto, jak wskazał organ, korzyść pracownika jest wymierna i przypisana indywidualnie pracownikowi (karta przedpłacona jest imienna, w związku z tym przypisana jest do konkretnego pracownika).

...czy zakwaterowanie

Natomiast w przypadku zakwaterowania trzeba zwrócić uwagę na to, czy chodzi o pracownika mobilnego czy oddelegowanego. Fiskus rozróżnia te dwie sytuacje. Ministerstwo Finansów wielokrotnie tłumaczyło te różnice np. w odpowiedzi na wystąpienia rzecznika praw obywatelskich. Chodzi o to, że pracownikiem mobilnym jest osoba, której praca wymaga nieustannego przebywania w trasie w celu właściwego wykonywania obowiązków służbowych. W związku z tym pracodawca musi zapewnić podwładnemu zakwaterowanie na czas trwania podróży i dlatego w tym przypadku nie trzeba odprowadzać PIT od takich świadczeń. Pracownikami mobilnymi są przede wszystkim kierowcy transportu międzynarodowego oraz przedstawiciele handlowi.
Inaczej jest, gdy pracowników czasowo oddelegowano do nowego miejsca pracy. W tym przypadku pracodawca nie jest zobligowany do zapewnienia podwładnemu zakwaterowania, gdyż praca nadal ma charakter statyczny – jedynie jest wykonywana w nowym miejscu. W ocenie fiskusa różnica ta uzasadnia odmienne traktowanie świadczeń na gruncie ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 200 ze zm.). To stanowisko widać też w najnowszych interpretacjach. Oczywiście również w przypadku zapewniania pracownikom zakwaterowania wszystko zależy od konkretnego stanu faktycznego. I tak w interpretacji z 26 czerwca br. (nr 0113-KDIPT2-3.4011.367.2018.1.KS) dyrektor KIS wprawdzie potwierdził, że spółka nie musi odprowadzać PIT od zakwaterowania oddelegowanych pracowników, ale trzeba zwrócić uwagę na motywy takiej wykładni. W tym przypadku bowiem spółka nie pokrywała kosztów. Robił to podmiot z grupy, do którego pracownicy byli oddelegowani. Natomiast konieczność odprowadzenia PIT w przypadku finansowania noclegów pracowników potwierdza inna tegoroczna interpretacja (z 8 marca 2018 r., nr 0115-KDIT2-2.4011.12.2018.1.MD). Z kolei to, że w przypadku mobilnych pracowników od sfinansowanego przez pracodawcę noclegów nie trzeba odprowadzać PIT, świadczy wspomniana już interpretacja 25 czerwca br. (nr 0112-KDIL3-1.4011.220.2018.2.AMN).