Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał polską akcyzę od energii za niezgodną z prawem UE. Mimo takiego wyroku resort finansów nie chce zwracać akcyzy producentom energii. Eksperci uważają, że odzyskanie akcyzy na podstawie wyroku ETS jest możliwe.
ANALIZA
Polska nie dostosowała systemu opodatkowania energii elektrycznej akcyzą do wymogów dyrektywy od 1 stycznia 2006 r. Taki wyrok wydał 12 lutego 2009 r. Europejski Trybunał Sprawiedliwości (sprawa C-475/07). Przepisy ustawy akcyzowej były niezgodne z prawem unijnym od 1 stycznia 2006 r. do 28 lutego 2009 r. Wszystko dlatego, że obowiązek podatkowy w akcyzie od energii w Polsce powstawał w momencie jej wydania przez producenta, a nie - jak przewiduje dyrektywa energetyczna - w momencie jej dostawy przez dystrybutora lub redystrybutora.
Po wyroku ETS głos w dyskusji zabrało Ministerstwo Finansów, które w opublikowanym komunikacie stwierdza, że w zakresie ewentualnych zwrotów akcyzy, zgodnie z utrwaloną linią orzeczniczą ETS, państwo członkowskie może odmówić zwrotu podatku, w przypadku gdy ekonomiczny ciężar podatku został poniesiony przez inny podmiot niż podatnik ubiegający się o zwrot, a zwrot podatku na rzecz podatnika prowadziłby do jego bezpodstawnego wzbogacenia. Zdaniem MF zwrot akcyzy zapłaconej przez producentów energii może spowodować poważne konsekwencje dla konkurencji wewnątrz Wspólnoty oraz naruszenie innych przepisów prawa wspólnotowego.
- Ministerstwo Finansów myli się co do orzecznictwa ETS. Nie jest utrwaloną linią orzeczniczą, że państwo członkowskie może odmówić zwrotu podatku, w przypadku gdy ekonomiczny ciężar podatku został poniesiony przez inny podmiot. Trybunał jedynie zezwala, aby tego rodzaju regulacje przewidywało prawo krajowe, ale w żadnym zakresie ich nie wymaga - komentuje dr Nina Półtorak, radca prawny w Ernst & Young.

Polska naruszyła prawo UE

Jak podkreśla Szymon Daszuta, doradca podatkowy, szef zespołu postępowań podatkowych w kancelarii prawniczej Salans, wobec braku implementacji regulacji wspólnotowych do ustawy o podatku akcyzowym producenci/dystrybutorzy energii byli zmuszeni do zapłaty akcyzy, pomimo że obowiązek ten powinien ciążyć wyłącznie na dostawcach do finalnych konsumentów.
Wyrok ETS jednoznacznie potwierdził niezgodność polskich regulacji z dyrektywą energetyczną.
- Oznacza to, że akcyza zapłacona po 1 stycznia 2006 r. przez producentów energii elektrycznej, niedostarczających energii finalnym odbiorcom, była nienależna i w konsekwencji możliwe jest skuteczne ubieganie się o jej zwrot - stwierdza Szymon Daszuta.
Marcin Zimny, prawnik w CMS Cameron McKenna, zauważa, że wyrok ETS stwierdzający niezgodność polskich przepisów z przepisami prawa wspólnotowego nie odnosi się do kwestii określenia podmiotu zobowiązanego do zapłaty akcyzy od energii elektrycznej, lecz do momentu powstania obowiązku podatkowego w zakresie tego podatku.
W komunikacie opublikowanym przez MF słusznie zwrócono uwagę, że wyrok ETS C-475/07 odnosi się wyłącznie do niezgodnego z prawem unijnym określenia momentu powstania obowiązku podatkowego w przepisach ustawy akcyzowej obowiązującej do 28 lutego 2009 r.
- Jakkolwiek wyrok ten może ułatwić dochodzenie zwrotu akcyzy zapłaconej przez jej producentów w okresie od 1 stycznia 2006 r. do 28 lutego 2009 r., to jednak nie stanowi on bezpośredniej podstawy do takiego zwrotu - tłumaczy Krzysztof Flis, doradca podatkowy w MDDP Doradztwo Podatkowe.
Zdaniem Marcina Zimnego, oczywiste jest, że skoro zgodnie z dyrektywą energetyczną obowiązek podatkowy powstaje z chwilą dostarczenia energii elektrycznej do nabywcy końcowego, zużywającym tę energię na własne potrzeby, zobowiązanym do zapłaty akcyzy nie może być wytwórca sprzedający energię elektryczną dystrybutorowi, który dopiero odsprzeda tę energię nabywcy końcowemu.



Wątpliwy zwrot

W omawianej sprawie istnieją co najmniej dwie przyczyny, dla których ewentualny zwrot podatku może budzić pewne wątpliwości. Krzysztof Flis wymienia tu po pierwsze, że akcyza zapłacona przez producentów została wkalkulowana w cenę energii - tym samym jej ekonomiczny ciężar nie został poniesiony przez producentów. Po drugie, zwrot akcyzy producentom oznaczałby, że dostarczona przez nich energia elektryczna w efekcie nie zostałaby opodatkowana. A to również jest niezgodne z prawem wspólnotowym, które przewiduje minimalny poziom opodatkowania równy 0,5 lub 1 euro za MWh w zależności od przeznaczenia.
- W przypadku niewielkich elektrowni, produkujących głównie na swoje potrzeby, trudno byłoby uzasadnić zwrot akcyzy, zważywszy na okoliczność, że zgodnie z art. 21 ust. 5 dyrektywy energetycznej jednostka zużywająca energię na potrzeby własne uznawana jest za dystrybutora - tłumaczy Krzysztof Flis.
Do chwili obecnej zostało wydanych kilka wyroków różnych ośrodków WSA (Wrocław, Lublin, Gliwice), w których zapadły korzystne dla wnioskodawców rozstrzygnięcia. Jednak żaden z tych wyroków nie jest jeszcze prawomocny ze względu na ich zaskarżenie do NSA.
Dopiero wyroki NSA w tych sprawach dadzą ostateczne rozstrzygnięcia.

Ubytek w majątku podatnika

W prawie polskim warunkiem zwrotu nadpłaconego podatku nie jest zubożenie po stronie podatnika. Doktor Nina Półtorak podkreśla w rozmowie z nami, że sprawę tę ma ostatecznie wyjaśnić uchwała siedmiu sędziów NSA (sygn. akt I FSK 1722/08).
- Wobec jednoznacznego brzmienia przepisów o nadpłacie podatku jest mało prawdopodobne, aby NSA uznał, że zubożenie podatnika jest warunkiem zwrotu podatku akcyzowego - wskazuje dr Nina Półtorak.
Dodaje, że nawet jeśli tak przyjmie, przepisy te muszą być interpretowane w świetle orzecznictwa ETS, z którego wynika, że niedopuszczalne jest przyjęcie, że przerzucenie podatku na odbiorcę jest równoznaczne z brakiem poniesienia ciężaru ekonomicznego podatku, a ciężar wykazania bezpodstawnego wzbogacenia po stronie podatnika na skutek zwrotu podatku spoczywa na organach podatkowych.
- Jak słusznie wskazuje się w najnowszych orzeczeniach sądów administracyjnych dotyczących zwrotów nienależnie zapłaconej akcyzy, przepisy Ordynacji podatkowej nie uzależniają zwrotu nadpłaconej akcyzy od poniesienia przez podatnika ekonomicznego ciężaru tego podatku - argumentuje Szymon Daszuta.

Nie może być odmowy

Zdaniem ekspertów nie jest też trafny pogląd Ministerstwa Finansów jakoby organy podatkowe mogły odmówić zwrotu podatku, gdy ekonomiczny ciężar podatku został poniesiony przez inny podmiot niż podatnik ubiegający się o zwrot, a zwrot podatku na rzecz podatnika prowadziłby do jego bezpodstawnego wzbogacenia.
Marcin Zimny wyjaśnia, że dzieje się tak dlatego, że przepisy Ordynacji podatkowej dotyczące nadpłaty, które stanowią podstawę prawną do ubiegania się o zwrot akcyzy od energii elektrycznej, nie dają organom podatkowym uprawnienia do odmowy zwrotu podatku w przypadku, gdyby ten zwrot prowadził do bezpodstawnego wzbogacenia się podatnika. Co więcej, przepisy Ordynacji podatkowej przewidują zwrot podatku płatnikowi podatku, który z samej istoty instytucji płatnika nie ponosi ciężaru ekonomicznego zapłaconego podatku.
1 marca 2009 r. od tego dnia akcyza od energii elektrycznej jest zgodna z prawem unijnym