Spółka, która zaciągnęła pożyczki od podmiotu powiązanego i przez cztery lata nie spłacała mu oprocentowania, może odetchnąć. Fiskus nie ma prawa wyliczyć jej przychodu z nieodpłatnych świadczeń.
To sedno niedawnego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Chodziło o spółkę, która zaciągnęła pożyczki od podmiotu powiązanego kapitałowo. Pożyczki były cztery: dwie w złotych, po jednej w euro i dolarach. Wszystkie były oprocentowane na 5 proc. Do umów pożyczek sporządzono aneks, w ramach którego salda pożyczek i naliczonych a niespłaconych odsetek zostały przewalutowane na euro.
Z aneksu wynikało też, że od momentu jego podpisania odsetki będą naliczane kwartalnie i że w pierwszej kolejności spółka spłaci pożyczony kapitał, a dopiero potem odsetki. Fiskus uznał, że dzięki odroczeniu terminu na zapłatę odsetek i to aż o 4 lata spółka uzyskała przychód z nieodpłatnych świadczeń. Powinna więc od niego zapłacić podatek.
Urząd stwierdził też, że warunki udzielenia pożyczek były nierynkowe i sam wyliczył spółce dochód oraz podatek, bez uwzględniania warunków wynikających z powiązań z pożyczkodawcą (art. 11 ust. 1 pkt 3 ustawy o CIT). Dodatkowy dochód spółki wyniósł 426 tys. zł.

Liczy się też termin

Spółka się odwołała, ale dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie wyjaśnił, że urząd mógł skorygować zyski podmiotów powiązanych. Wystarczyło, że stwierdził zaistnienie przynajmniej jednego warunku odbiegającego od tych, jakie ustaliłyby między sobą niezależne podmioty.
W przypadku pożyczek od pomiotów powiązanych należy brać pod uwagę nie tylko wysokość ustalonego oprocentowania lub rodzaj zabezpieczenia pożyczki, ale także terminy spłaty należnych odsetek – wyjaśnił dyrektor izby.
Dodał, że wieloletnie odłożenie płatności odsetek powinno skutkować wyższym oprocentowaniem pożyczki. Uznał więc, że warunki ustalone przez spółkę i podmiot powiązany były nierynkowe.

Nierynkowe warunki

Z fiskusem zgodził się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Orzekł, że warunki spłaty pożyczek od podmiotu powiązanego odbiegały od tych, jakie ustaliłyby między sobą podmioty niezależne i fiskus słusznie określił spółce dochód z nieodpłatnych świadczeń.
WSA zwrócił uwagę na to, że organy przyjęły najkorzystniejszy okres naliczania i spłaty odsetek dla spółki (okres kwartalny) oraz wynikającą z umów pożyczek stopę 5 proc. W tym czasie kredyty bankowe były droższe. Sąd wyjaśnił również, że nie można mówić o przychodzie z nieodpłatnych świadczeń, gdy dłużnik wbrew umowie nie spłaca należności. Można natomiast wtedy, gdy brak zapłaty umożliwia mu świadczeniodawca.

To jeszcze nie przychód

Spółka się z tym nie zgadzała. Jej zdaniem samo odroczenie terminu spłaty odsetek nie skutkowało jeszcze powstaniem przychodu z nieodpłatnych świadczeń. Byłby on dopiero wtedy, gdyby pożyczkodawca umorzył odsetki – argumentowała. Podkreślała też, że ostatecznie spłaciła odsetki.
Rację przyznał spółce Naczelny Sąd Administracyjny. Sędzia Sławomir Presnarowicz wyjaśnił, że przychód musi mieć realny charakter. Samo odłożenie wymagalności spłaty odsetek nie oznacza automatycznie, że pożyczki miały charakter nieodpłatny.
Wyrok NSA z 21 czerwca 2018 r., sygn. akt II FSK 1414/16.