Pismo naczelnika stołecznego urzędu skarbowego opublikowane w mediach społecznościach przez prezesa ZPP Cezarego Kaźmierczaka wywołało burzę wśród internautów. Fiskus bowiem spytał, dlaczego przedsiębiorca zarobił mniej.

Trudno to nawet komentować – mówi w rozmowie z DGP prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Według niego organ tym samym rozszerza swoje kompetencje o ocenę działań biznesowych firmy. Tymczasem, jak podkreśla Cezary Kaźmierczak, powinien zajmować się poborem podatku.

Taką reakcję prezesa wywołało pismo naczelnika Drugiego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego w Warszawie z czerwca tego roku. Zwrócił się on w nim do przedsiębiorcy „z prośbą o złożenie wyjaśnień w zakresie spadku dochodów w 2017 r. w porównaniu z rokiem 2016”. Został też wyznaczony 7-dniowy termin na odpowiedź.

- Co jeżeli przedsiębiorca odpowie, że spadek dochodów wynika z jego złej pracy. Wstawi mu naganę do akt? – ironizuje Kaźmierczak. Dodaje, że jeżeli organ ma podejrzenia co do nieprawidłowości rozliczeń powinien przeprowadzić kontrolę.
Pismo naczelnika opublikowane w mediach społecznościach wywołało lawinę złośliwych komentarzy. Internauci natomiast zaczęli się prześcigać w propozycjach zabawnych odpowiedzi, która mógłby udzielić przedsiębiorca.

Spokojniej do pisma fiskusa podchodzą natomiast doradcy podatkowi.

- Nie oburza mnie takie działanie urzędu – twierdzi Bartosz Mazur, doradca podatkowy, menedżer w Gekko Taxens. Ekspert przyznaje też, że już spotkał się z tego typu pismami. Dodaje też, że lepiej, żeby organ dał podatnikowi szansę się wytłumaczyć, jeżeli ma jakieś wątpliwości, niż miałby od razu przesyłać zawiadomienie o zamiarze wszczęcia kontroli.

Z takim podejściem zgadza się Maciej Kacymirow, doradca podatkowy w kancelarii Greenberg Traurig Grzesiak. Rozmówca zastanawia się jednak, czy pozwalają na to przepisy. - Wprawdzie w ramach czynności sprawdzających urzędnicy mogą prosić o wyjaśnienia, ale w mojej ocenie tak sformułowany zakres zapytania organu może wykraczać poza ramy zakreślone przepisami ordynacji podatkowej - twierdzi ekspert.
Powód takich zapytań fiskusa jest jednak dla doradcy podatkowego oczywisty.

- Znaczący spadek dochodów przedsiębiorcy może być odebrany przez urzędników jako sygnał, że podatnik stosuje techniki optymalizacyjne, które zmniejszają zobowiązania podatkowe - tłumaczy Maciej Kacymirow. Dlatego właśnie organ prosi o wyjaśnienie. Jeżeli uzna odpowiedz za satysfakcjonującą to prawdopodobnie na tym poprzestanie. W przeciwnym razie może wszcząć kontrolę – mówi ekspert.

Resort finansów uspokaja

Odpowiedź biura prasowego Krajowej Administracji Skarbowej na pytanie DGP:
„Ministerstwo Finansów nie zalecało doraźnych, odgórnych kontroli, które miałyby dotyczyć ogółu przedsiębiorców.
Obecna filozofia działania organów skarbowych opiera się na analityce będącej podstawą do wszczynania kontroli. Dzięki temu ogólna liczba kontroli u podatników w 2017 r w stosunku do 2016 r. zmniejszyła się o blisko 50 proc. MF nie wydawało też zaleceń dla urzędów skarbowych w zakresie prowadzenia czynności sprawdzających wobec podmiotów, które uzyskały dochody niższe niż w roku wcześniejszym.
Oczywiście należy przy tym pamiętać, że poszczególne urzędy podejmują podczas prowadzenia czynności sprawdzających w indywidualnych sprawach samodzielne decyzje, które są niezbędne do bieżącego monitorowania prawidłowości wypełniania przepisów podatkowych.
Niemniej uspokajamy, że tego typu sytuacje nie mają charakteru automatyzmu ani powszechności. „