Traktowanie dla celów VAT napiwków dla pracowników lokali gastronomicznych (kelnerów) w praktyce budzi wątpliwości restauratorów. Czy dobrowolne napiwki, które nie są wykazywane na rachunku, podlegają opodatkowaniu VAT?
MARCIN CHOMIUK
dyrektor w PricewaterhouseCoopers
Wbrew pozorom sprawa jest istotna nie tylko dla restauratorów, ale także dla wielu przedsiębiorców, którzy prowadzą taki rodzaj działalności gospodarczej, który zwyczajowo wiąże się z wręczaniem napiwków przez klientów (np. usługi hotelarskie, taksówkowe). Problem rozstrzygnął ostatnio dyrektor Izby Skarbowej w Poznaniu, który 15 grudnia 2008 r. w imieniu ministra finansów wydał w tej sprawie interpretację indywidualną. Wskazano w niej, że w myśl art. 29 ust. 1 ustawy o VAT podstawą opodatkowania jest obrót, czyli kwota należna z tytułu sprzedaży, pomniejszona o kwotę należnego VAT. Jeżeli zatem klienci lokalu gastronomicznego wręczają kelnerom napiwki, które mają charakter dobrowolny oraz pozostają poza cennikiem usług restauracji i nie są wyodrębnione ani wykazywane na rachunku, to takie napiwki nie stanowią kwoty należnej z tytułu sprzedaży usługi w rozumieniu powyższego przepisu. Co za tym idzie, takie napiwki nie stanowią obrotu dla podatnika prowadzącego lokal gastronomiczny i nie podlegają opodatkowaniu VAT. Dotyczy to także przypadków, gdy napiwek, spełniający powyższe warunki, przekazywany jest kelnerowi za pośrednictwem kasy lokalu.
Stanowisko to zasługuje na aprobatę, nie tylko ze względu na logiczne uzasadnienie, ale także wymiar praktyczny. Warto przypomnieć, że już od momentu wprowadzenia VAT do polskiego systemu podatkowego kwestia napiwków budziła wiele kontrowersji, zaś władze skarbowe wykazywały tendencje do opodatkowywania napiwków VAT. Zakres oddziaływania wydanej interpretacji nie ogranicza się jedynie do lokali gastronomicznych. W oparciu o nią mogą działać również hotele czy taksówkarze. Dla celów opodatkowania VAT istotne jest to, co widnieje na fakturze czy paragonie i stanowi wynagrodzenie sprzedawcy za towar lub usługę. Tym samym, jeśli klient zechce dodatkowo wynagrodzić konkretną osobę, która reprezentowała sprzedawcę, i która sprawiła, że klient poczuł się odpowiednio ugoszczony czy obsłużony (kelnera, pokojówkę czy kierowcę), to taka gratyfikacja pieniężna konkretnej osoby fizycznej nie stanowi wynagrodzenia za sprzedany towar czy usługę. Na koniec warto zauważyć, że powyższa interpretacja nie znajdzie zastosowania (co zresztą wyraźnie z niej wynika), w sytuacji gdy konkretna płatność nie jest dobrowolna, ale jest elementem składowym ceny. Taka sytuacja będzie m.in. miała miejsce wtedy, gdy cennik wyraźnie przewiduje, że np. do kwoty rachunku doliczane jest 10 proc. rachunku za tzw. serwis.