Wczorajszy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego nie pozostawia wątpliwości: jeśli zgodnie z poleceniem darczyńcy lub testatora kupimy sobie mieszkanie, samochód czy choćby telefon, to fiskus nie dostanie od tego ani grosza. Eksperci mówią wprost: To rewolucja!
Ministerstwo Finansów próbowało bronić budżet przed taką interpretacją, twierdząc, że ustawodawca wyłączył z opodatkowania tylko te kwoty, które obdarowany musi oddać osobie trzeciej, i przez to zubożyć swój majątek. Ten argument nie przekonał jednak sądu. Uznał on, że obdarowany może być jednocześnie adresatem polecenia wydanego przez darczyńcę czy testatora i zgodnie z jego wolą kupić coś sobie.
Dziennik Gazeta Prawna
To bardzo dobra wiadomość dla podatników. Dotychczas było tak, że nawet osoby z rodziny musiały biec do urzędu skarbowego i zgłaszać otrzymanie darowizny, żeby skorzystać ze zwolnienia. A jeśli tego nie zrobiły, fiskus żądał od nich podatku. W jeszcze gorszej sytuacji byli np. konkubenci, bo oni zawsze musieli dzielić się pieniędzmi z budżetem. Wyrok NSA może to zmienić. W jego świetle córka nie musi zgłaszać urzędowi darowizny otrzymanej od matki, pod warunkiem że – zgodnie z poleceniem – wyda te pieniądze np. na mieszkanie. Ta sama zasada dotyczy konkubiny, która może w ogóle nie zapłacić podatku, jeśli np. zgodnie z wolą darczyńcy kupi sobie nowego mercedesa.
– Praktyczne skutki orzeczenia NSA są rewolucyjne – uważa Mirosław Siwiński z kancelarii prof. W. Modzelewskiego. Dodaje, że aby uniknąć zapłaty daniny, wystarczy w odpowiedni sposób skonstruować polecenie w darowiźnie lub testamencie. – I będzie to zupełnie legalne – podkreśla.

Trwa ładowanie wpisu

Wtóruje mu Małgorzata Sobońska-Szylińska z Gekko Taxens. Jest ona przekonana, że popularność tego typu poleceń w umowach darowizny wyraźnie wzrośnie.
To bardzo dobra wiadomość. Przede wszystkim dla tych, którzy będąc w zerowej grupie podatkowej (osoby najbliższe całkowicie zwolnione z podatku), nie złożyli oświadczenia o nabyciu spadku lub darowizny (mają na to pół roku). Ale nie tylko. Skorzystają wszyscy podatnicy – zwłaszcza z trzeciej grupy podatkowej, którzy rozliczają się z fiskusem według najwyższych stawek podatku i dotąd nie mieli możliwości go uniknąć.
Uszczuplenie majątku
Chodzi o art. 7 ust. 2 ustawy o podatku od spadków i darowizn (t.j. Dz.U. z 2018 r., poz. 644 – PSiD). Zgodnie z nim, jeśli spadkobierca lub obdarowany zostali obciążeni obowiązkiem wykonania polecenia, to jego wartość – jako ciężar spadku lub darowizny – zmniejsza podstawę opodatkowania. Słowem, podatku nie ma od części majątku wydatkowanej zgodnie z wolą spadkodawcy lub darczyńcy.
Z możliwości tej chciała skorzystać podatniczka, której sprawę rozstrzygał wczoraj NSA. Kobieta otrzymała darowiznę pieniężną od matki. Nie zgłosiła jej fiskusowi w ciągu wymaganych sześciu miesięcy. Straciła więc zwolnienie i musiałaby zapłacić podatek od spadków i darowizn (według stawek określonych dla pierwszej grupy podatkowej). Zamiast tego kobieta wyjaśniła urzędnikom, że matka nałożyła na nią obowiązek wydania tych pieniędzy w określony sposób. Część darowizny miała przekazać swojemu mężowi, a za resztę kupić sobie nieruchomość. Podatniczka tak też uczyniła i pokazała fiskusowi dowód przelewu i akt notarialny potwierdzający kupno nieruchomości (wspólnie z mężem).Naczelnik urzędu skarbowego w Poznaniu zażądał podatku, ale tylko od tej części darowizny, którą kobieta wydała na dom. Stwierdził, że realizując ten zakup podatniczka nie zmniejszyła swojego majątku, tylko wymieniła darowane pieniądze na udziały w nieruchomości. Fiskus uznał, że nie może być tak, że podatnik realnie korzysta z otrzymanej darowizny i nie płaci od niej podatku. Inaczej było z pieniędzmi przekazanymi mężowi. Tę część darowanej kwoty organ podatkowy wyłączył z podstawy opodatkowania, bo uszczupliła ona majątek podatniczki.
– Nie może być tak, żeby obdarowana była jednocześnie adresatem polecenia. Musi być ono ustanowione na rzecz kogoś trzeciego – skwitował organ podatkowy.Kobieta oponowała. Zwróciła uwagę, że art. 7 ust. 2 ustawy o PSiD nie wymaga – wbrew stanowisku organów – by wykonanie polecenia zmniejszało majątek obdarowanego.
Bez podatku
WSA w Poznaniu zgodził się jednak z organami podatkowymi. Argumentował, że polecenie zmniejsza podstawę opodatkowania tylko wtedy, gdy obowiązek jego wykonania obciąża obdarowanego. Polecenie musi zostać zrealizowane kosztem jego majątku i zmniejszyć wartość darowizny. Zdaniem poznańskiego WSA wolą ustawodawcy nie było to, aby każde polecenie darczyńcy zmniejszało podstawę opodatkowania, a tylko takie, które uszczupla majątek. Właśnie po to w przepisach użyto określenia „zostali obciążeni”.
– Gdyby ustawodawca chciał inaczej, napisałby po prostu, że „ciężarem darowizny jest wykonane polecenie” – uznał WSA.
Sąd kasacyjny nie zgodził się z tym wyrokiem. Sędzia Bogdan Lubiński w ustnym uzasadnieniu przekonywał, że organy podatkowe próbując chronić wpływy do budżetu nadały poleceniu zupełnie inny, nowy kształt.
– A robić tego nie mogą, bo prawo podatkowe nie może zmieniać charakteru instytucji prawa cywilnego – powiedział sędzia.
Zwrócił uwagę na to, że są tylko dwa warunki zmniejszenia podstawy opodatkowania. Po pierwsze, musi być polecenie. Po drugie, musi ono zostać wykonane. Bez znaczenia jest natomiast to, czy jest ustanowione na rzecz osoby trzeciej, obdarowanego czy nawet darczyńcy. Powołał się też na wyrok Sądu Najwyższego z 20 października 2006 r. (sygn. akt IV CSK 172/06).
Podstawa prawna
Wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego, sygn. akt II FSK 1525/16, II FSK 1526/16

OPINIE

Ten wyrok wywoła rewolucję
Mirosław Siwiński, radca prawny, doradca podatkowy w Kancelarii prof. W. Modzelewskiego
W czasach, w których jesteśmy przyzwyczajeni do stosowania wykładni celowościowej (wbrew językowej) w celach profiskalnych taki wyrok rzeczywiście ogromnie zaskakuje i cieszy. Zgodnie z zasadami wykładni językowej jest on absolutnie prawidłowy. Z jednej strony art. 7 ust. 2 ustawy o podatku od spadków i darowizn wyraźnie wskazuje, że wykonane polecenie stanowi ciężar spadku lub darowizny obniżający podstawę opodatkowania. Z drugiej strony nie zawiera warunków wskazywanych przez organ podatkowy. W szczególności nie ma w tym lub innym przepisie zakazu wykonania polecenia na swoją rzecz.
Skutki praktyczne takiego orzeczenia są równie rewolucyjne, jak podejście NSA. Oto bowiem, konstruując w odpowiedni sposób polecenie w darowiźnie, będzie można uniknąć płacenia podatku niezależnie od grupy podatkowej, do której zaliczony będzie obdarowany -i to zupełnie legalnie. Podkreślić należy, że prawo cywilne daje tu zupełną swobodę tak darczyńcom, jak i testatorom w zakresie konstruowania takich zapisów.

Zakupy z polecenia będą się opłacać

Małgorzata Sobońska-Szylińska, partner i adwokat w Gekko Taxens

Interpretacja sądu jest, oględnie mówiąc, niezwykle liberalna. Stwarza możliwość zmniejszania podstawy opodatkowania spadku lub darowizny, za pomocą ustanowionych przez darczyńcę lub spadkodawcę poleceń, które niekoniecznie muszą prowadzić do uszczuplenia majątku obdarowanego lub spadkobiercy.
Po takim wyroku łatwo wyobrazić sobie wzrost popularności tak skonstruowanych poleceń w umowach darowizny. Skorzystanie z takiego rozwiązania będzie na pewno tańsze dla podatnika niż otrzymanie darowizny pieniężnej, opodatkowanie jej, a następnie dokonanie zwykłej zapłaty za kupowane dobra. Świadczenie realizowane w ramach polecenia doprowadzi do identycznego skutku prawnego (nabycie towaru lub usługi) jak zwykła zapłata ceny zakupu, z tym że w przypadku polecenia przekazana kwota obniży podstawę opodatkowania, a w przypadku zapłaty –ta sama kwota jej nie obniży.