Kto zbyt szybko wrócił ze Stanów Zjednoczonych, nie uniknie podatku przy sprowadzaniu stamtąd samochodu – wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.



Chodziło o mężczyznę, którego pracodawca wysłał do pracy w amerykańskiej centrali. Kontrakt miał potrwać do lutego 2020 r., ale wbrew planom, mężczyzna musiał wrócić do kraju już po 10 miesiącach. Niespodziewanie bowiem firma będąca pracodawcą zakończyła działalność.
Podczas pobytu w USA mężczyzna kupił samochód. Planował sprowadzić go do Polski na własny użytek. Liczył na zwolnienie z akcyzy na podstawie art. 112 ustawy o podatku akcyzowym. Przepis ten wymaga jednak, aby reemigrant przebywał dłużej niż 12 miesięcy poza terytorium UE bądź Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Norwegia, Szwajcaria, Islandia).
Mężczyzna zdawał sobie sprawę, że nie spełnia tego warunku, ale – jak podkreślał – jego sytuacja jest szczególna. Nie z jego winy bowiem doszło do przedwczesnego rozwiązania umowy o pracę. Uważał zatem, że powinien być traktowany jako szczególny przypadek i skorzystać ze zwolnienia z akcyzy.
Dyrektor KIS to wykluczył. Podkreślił, że przepisy o ulgach podatkowych należy interpretować ściśle. Skoro więc w art. 112 ustawy znalazł się wymóg 12-miesięcznego pobytu poza UE bądź EOG, to musi być on spełniony. Nie ma mowy o jakichkolwiek odstępstwach z uwagi na szczególne okoliczności – stwierdził organ.
Interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 2 marca 2018 r., nr 0111-KDIB3-3.4013.31.2018.1.MK