Odszkodowanie za wypadek przy pracy nie jest zwolnione z PIT, jeżeli jest wypłacane na podstawie ugody, która nie została zawarta przed sądem – uznał NSA.



Sprawa dotyczyła mężczyzny, który uległ ciężkiemu wypadkowi przy pracy. Skutkiem poważnych obrażeń były wysokie wydatki związane z leczeniem i rehabilitacją. W związku z tym były pracodawca zawarł z mężczyzną ugodę, opiewającą łącznie na 1 mln zł. Połowę tej kwoty stanowiła skapitalizowana renta z tytułu utraty zdolności do pracy zarobkowej, zwiększania się potrzeb oraz zmniejszania się widoków na przyszłość.
Spółka potrąciła od tej wypłaty 180 tys. zł podatku dochodowego. Mężczyzna uważał, że niesłusznie. Wskazywał, że odszkodowanie i rekompensata z tytułu uszkodzenia ciała wypłacone poszkodowanemu, który utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej, są zwolnione z podatku na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 3 ustawy o PIT.
Naczelnik urzędu skarbowego stwierdził jednak, że zwolniona z PIT jest tylko skapitalizowana renta w wysokości 0,5 mln zł. Natomiast wypłacone na podstawie ugody zadośćuczynienie za doznaną krzywdę (150 tys. zł), za uszkodzenie ciała (150 tys. zł) i za ewentualne szkody, które mogą powstać w przyszłości (200 tys. zł), nie są zwolnione z PIT. Fiskus uznał, że jest to przychód ze stosunku pracy i spółka postąpiła prawidłowo, potrącając podatek.
Podobnego zdania był dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie. Dodał, że należności wynikające z ugody, która nie została zawarta przed sądem, nie są zwolnione z podatku (wynika to wprost z art. 21 ust. 1 pkt 3 lit. g ustawy). Skoro mają one źródło w łączącym podatnika ze spółką stosunku pracy, to należy je kwalifikować jako dochody z pracy.
Mężczyzna przegrał w sądach. Zarówno WSA w Warszawie, jak i NSA powołały się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 29 listopada 2006 r. (sygn. akt K 51/06). Wynikało z niego, że tylko odszkodowania, których wysokość bądź zasady ustalania wynikają wprost z przepisów prawa na podstawie ugody zawartej przed sądem, są zwolnione z PIT.
– Chodzi o to, aby nie dochodziło do nadużyć – powiedział sędzia Bogusław Wolas, uzasadniając wyrok NSA.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 7 marca 2018 r., sygn. akt II FSK 573/16. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia