Nie utworzyliśmy i nie zamierzamy utworzyć żadnej specjalnej struktury fiskusa nakierowanej na majątki francuskich Żydów. Nasze prawo zabrania wszelkiej dyskryminacji ze względu na narodowość – tak francuska Generalna Dyrekcja Finansów Publicznych odpiera zarzuty izraelskich gazet.



Pod koniec 2017 r. prawdziwą bombą okazały się doniesienia izraelskich mediów, że nad Sekwaną powstaje tajna komórka fiskusa, której głównym celem byłaby inwigilacja Żydów i to zarówno tych, którzy m.in. na skutek antysemityzmu opuścili Francję i przenieśli się na Bliski Wschód jak i tych którzy pozostali w Europie. Informację podał m.in. dziennik Jerusalem Post. Tajny departament francuskiego fiskusa miał już dziś zatrudniać 20 hebrajskojęzycznych pracowników i prowadzić rekrutację pięciu kolejnych. Ich cel był prosty tj. zbadanie czy żydowscy współobywatele nie ukrywają majątku przed tamtejszą skarbówką. Informację potwierdzali m.in. zastrzegający sobie anonimowość francuscy prawnicy.

Teraz jednak Generalna Dyrekcja Finansów Publicznych stanowczo zdementowała sensacyjną informację. Podkreślono, że żadna specjalna komórka fiskusa nakierowana na żydowskie majątki nie istnieje i prędko nie powstanie, bo zabrania tego francuskie prawo. Urzędnicy, którzy chcą zbadać, czy dochodzi do oszustwa podatkowego regularnie też kontaktują się ze swoimi izraelskimi kolegami – wynika z oświadczenia. Pełne oburzenia są także komentarze francuskich internautów, którzy zwracają m.in. uwagę, że specjalny departament skarbówki miał być zlokalizowany na 13 piętrze w budynku, który ma tych pięter tylko dziewięć.