Fiskus nie może odmawiać przedsiębiorcom prawa do odliczenia VAT tylko dlatego, że ich kontrahenci stracili status podatnika – orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE.
Wyrok ten, choć dotyczył rumuńskiej spółki, ma duże znaczenie dla polskich podatników VAT.
Trybunał odwołał się w nim do swojego ugruntowanego już orzecznictwa, z którego wynika, że fiskus nie powinien odmawiać ze względów formalnych prawa do odliczenia VAT, gdy do transakcji faktycznie doszło i nie była ona podatkowym oszustwem (przykładem wyrok z 28 lipca 2016 r., Astone, C 332/15).
W przeciwnym razie – zauważył TSUE – spółka, której odmówiono odjęcia VAT, znalazłaby się w gorszej sytuacji niż jej kontrahent. Ona bowiem nieodwołalnie straciłaby prawo do odliczenia podatku, podczas gdy jej usługodawca, po ewentualnym przywróceniu do rejestru VAT, będzie mógł odzyskać utracony podatek.
Zapłaci fiskus
Unijny trybunał odmówił zarazem prośbie Rumunii o ograniczenie skutków tego wyroku w czasie. Bukareszt wnioskował o to z obawy o finanse państwa. Na skutek wyroku TSUE rumuński budżetu będzie musiał bowiem zwracać podatek wszystkim kontrahentom nieaktywnych firm.
Argument ten nie przekonał jednak unijnego trybunału. TSUE nie miał wątpliwości, że rumuńskie przepisy okazały się zbyt restrykcyjne i naruszyły unijną dyrektywę.
Kluczowa restrykcja
Chodziło o firmę Paper Consult, której kontrahent popadł w kłopoty z fiskusem. Nie składał bowiem deklaracji VAT, przez co najpierw został uznany za firmę nieaktywną, a następnie wykreślony z rejestru podatników czynnych VAT.
W takiej sytuacji rumuńskie przepisy – w odróżnieniu od polskich – wprost pozbawiają podatników prawa do odliczenia podatku naliczonego z otrzymanej faktury. W ten sposób mają zniechęcać do współpracy z nieaktywnymi firmami, ponieważ może się za tym kryć podatkowe oszustwo. Jeśli bowiem nieaktywni albo wykreśleni podatnicy nie składają deklaracji, to utrudniona jest kontrola ich rozliczeń.
Rumuński fiskus podkreślał, że jest to dla niego wręcz kluczowe rozwiązanie, które pozwala walczyć z gigantyczną luką w VAT. W konsekwencji odmówił Paper Consult prawa do odliczenia podatku o równowartości ponad 10,5 tys. euro.
Nie sprawdziła statusu
Spółka zaskarżyła tę decyzję do sądu. Argumentowała, że urzędnicy nie powiadomili jej o wykreśleniu kontrahenta z rejestru. Wprawdzie mogła się tego dowiedzieć z wykazu nieaktywnych podatników publikowanego na stronie internetowej rumuńskiego fiskusa, ale – jak podkreśliła – przedsiębiorca nie ma obowiązku tam zaglądać.
Rumuński sąd stwierdził, że Paper Consult powinna była sprawdzić w internecie status swojego kontrahenta. Zarazem jednak przyznał, że w tej sprawie spełnione zostały warunki z art. 178 ustawy o VAT, które pozwalają na odliczenie podatku (przede wszystkim Paper Consult dysponowała prawidłowo wystawioną fakturą).
Sąd zwrócił też uwagę, że nadal nie ma ukształtowanego orzecznictwa w podobnych sprawach, które mogłoby pomóc mu w wydaniu wyroku. Dlatego postanowił skierować pytanie prejudycjalne do TSUE.
Transakcja, odliczenie
Po stronie Paper Consult stanął rzecznik generalny trybunału Paolo Mengozzi. W opinii z czerwca 2017 r. podkreślił, że odmowa prawa do odliczenia VAT powinna być wyjątkowa i dotyczyć jedynie podatkowych oszustw, a nie transakcji biznesowych, które faktycznie miały miejsce.
Podobnie orzekł w ubiegłym tygodniu unijny trybunał. Nie miał wątpliwości, że w tej sytuacji do transakcji doszło. Stwierdził zatem, że rumuński fiskus nie może zakładać, iż wiązała się ona z oszustwem tylko dlatego, że usługodawca spółki nie składał deklaracji VAT.
OPINIA
Trybunał nie mógł orzec inaczej
Roman Namysłowski partner i doradca podatkowy w Crido Taxand / Dziennik Gazeta Prawna
Orzeczenie unijnego trybunału nie jest dla mnie zaskoczeniem, bo potwierdza zarówno wcześniejszą linię orzeczniczą, jak i dotychczasową interpretację przepisów dyrektywy VAT. Nie można definitywnie odebrać podatnikowi prawa do odliczenia daniny, o ile nie jest on świadomie zaangażowany w działania prowadzące do wyłudzenia VAT. To jest spójne z istniejącymi mechanizmami, które zobowiązują podmiot wystawiający fakturę do zapłaty wykazanego na niej podatku. Warto też wskazać, że stanowisko TSUE daje szansę podmiotom, którym odmówiono prawa do odliczenia, na ponowne rozpatrzenie sprawy i odzyskanie VAT. Oczywiście jeśli spełnione będą wszystkie pozostałe warunki. ⒸⓅ
OPINIA
Ważne wnioski dla polskiej skarbówki
Tomasz Michalik partner i doradca podatkowy w MDDP / Dziennik Gazeta Prawna
To bardzo ważny wyrok w kontekście naszej sytuacji. Wprawdzie nie mamy przepisów podobnych do rumuńskich, które zabraniałyby prawa do odliczenia VAT z faktur wystawianych przez nieaktywne firmy, ale w praktyce organy podatkowe i tak robią problemy firmom w podobnych sytuacjach. Urzędnicy przyjmują, że wyrejestrowany podmiot nie powinien wystawiać faktur, a te, które wystawił, nie pozwalają na odliczenie VAT. Skutkiem tego wielu przedsiębiorców nie chce angażować się w spory z urzędem skarbowym i rezygnuje z przysługującego im prawa do odliczenia. TSUE potwierdził, że nie muszą i nie powinni tego robić, bo zachowanie prawa do odliczenia nie jest warunkowane weryfikacją statusu kontrahenta. Jego weryfikacja może uchronić podatnika przed ryzykiem konsekwencji związanych z uczestnictwem w transakcjach, których skutkiem mogą być oszustwa podatkowe. Byłaby więc wskazana zwłaszcza w przypadku relacji z nowymi kontrahentami.
ORZECZNICTWO
Wyrok TSUE z 19 października 2017 r., sygn. akt C-101/16.