Limity, od których zależą uprawnienia podatników, w przyszłym roku będą wyższe od tych obowiązujących teraz. To nie tylko efekt wzrostu kursu euro, ale też planowanych zmian.
Ministerstwo Rozwoju opublikowało projekt nowelizacji, który zakłada podwyższenie limitu uznania podatnika za małego dla celów PIT i CIT (co daje prawo np. do jednorazowej amortyzacji środków trwałych do kwoty 50 tys. euro i zastosowania 15 proc. stawki CIT). Obecnie wynosi on 1,2 mln euro i miałby wzrosnąć do 2 mln euro. Resort szacuje, że dochody państwa, w pierwszym roku obowiązywania zmiany, zmniejszyłyby się o około 582 mln zł.
Progi, które muszą brać pod uwagę przedsiębiorcy, o ile chcą korzystać z uproszczeń w rozliczeniach / Dziennik Gazeta Prawna
Tak jak obecnie kwota w euro, miałaby być przeliczana na polską walutę po średnim kursie ogłoszonym przez NBP na pierwszy dzień roboczy października poprzedzającego rok podatkowy (i zaokrąglana do 1 tys. zł). Dla kwot ustalanych dla przyszłego roku będzie to kurs z wczoraj (z poniedziałku), tj. 4,3137 zł za euro.
Mały podatnik
Gdyby nowe przepisy weszły w życie zgodnie z planem, z ułatwień w PIT i CIT w 2018 r. mogliby korzystać przedsiębiorcy, których tegoroczne przychody ze sprzedaży (wraz z kwotą należnego VAT) nie przekroczyłyby 8 627 000 zł. Jeżeli jednak limit pozostanie w dotychczasowej wysokości (1,2 mln euro), próg będzie wynosił 5 176 000 zł. Będzie on właściwy dla podatników uznawanych za małych również dla celów przepisów o VAT (niezależnie od zmian). Projekt nowelizacji nie przewiduje bowiem korekty w tym zakresie.
Podniesienie limitu do 2 mln euro w przypadku PIT i CIT oznaczałby natomiast zrównanie go z tym, który przewiduje ustawa o rachunkowości (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 1047 ze zm.). Już od początku 2017 r. ksiąg rachunkowych nie muszą prowadzić osoby fizyczne oraz wspólnicy spółek cywilnych, jawnych i partnerskich oraz spółdzielni socjalnych, których przychody w poprzednim roku nie przekroczyły 2 mln euro. W tym przypadku kwota po przeliczeniu nie podlega zaokrągleniu do 1 tys. zł. Limit dla 2018 r. wynosi więc 8 627 400 zł. Próg jest więc o prawie 32,2 tys. zł wyższy niż obowiązujący dla 2017 r.
Dwa limity VAT
Przepisy o VAT, oprócz wspomnianego limitu 1,2 mln euro, przewidują również inny w wysokości 45 tys. euro, m.in. dla prowadzących przedsiębiorstwa maklerskie, zarządzających funduszami powierniczymi, a także będących agentami. W 2018 r. będą mogli oni korzystać z preferencji, jeżeli kwota otrzymanych przez nich prowizji lub innego rodzaju wynagrodzenia (wraz z kwotą podatku) nie przekroczy 194 tys. zł. Limit liczony w zeszłym roku (dla 2017 r.) wynosił 193 tys. zł.
Uproszczona amortyzacja
Po wczorajszym kursie przelicza się również wspomniany już próg jednorazowej amortyzacji dla małych podatników PIT i CIT. Z preferencji tej pod pewnymi warunkami mogą skorzystać też przedsiębiorcy rozpoczynający w danym roku działalność gospodarczą. Dotyczy ona m.in. maszyn i urządzeń zaliczonych do grup 3–8 Klasyfikacji Środków Trwałych – z wyłączeniem samochodów osobowych. Podatnicy mogą dokonywać jednorazowo odpisów amortyzacyjnych od ich wartości początkowej do kwoty nieprzekraczającej w roku podatkowym równowartości 50 tys. euro. Dla 2018 r. kwota ta będzie wynosić 216 tys. zł.
Warto przypomnieć, że niezależnie od tego, od 12 sierpnia br. obowiązuje nowelizacja ustaw o PIT i CIT (Dz.U. z 2017 r. poz. 1448), która zakłada inną możliwość jednorazowej amortyzacji maszyn i urządzeń do kwoty nieprzekraczającej 100 tys. zł (chodzi o wartość odpisów). Ulga ta różni się od tej do 50 tys. euro, bo nie stanowi pomocy de minimis (ta natomiast jest ograniczona kwotowo). Z nowej preferencji może skorzystać też każdy przedsiębiorca, nie tylko mały i rozpoczynający działalność. Dotyczy ona jednak tylko fabrycznie nowych środków trwałych zaliczanych do grup 3–6 i 8 Klasyfikacji Środków Trwałych. Chodzi przykładowo o: kotły grzewcze, maszyny, urządzenia, wiertarki, szlifierki, piece przemysłowe, sprzęt laboratoryjny i medyczny.
Rozliczenie ryczałtem
Podatnicy mogą płacić podatek w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, jeżeli prowadzą działalność, która ich do tego uprawnia, a ich przychody w poprzednim roku nie przekroczyły określnego limitu. Od 2017 r. wynosi on 250 tys. euro, a przeliczanych kwot nie zaokrągla się do pełnych tysięcy.
Tę formę rozliczeń z roku na rok wybiera coraz więcej osób. Z danych Ministerstw Finansów wynika, że w 2016 r., gdy limit wynosił jeszcze 150 tys. euro, z ryczałtu skorzystało ok. 1,063 mln osób. To o prawie 60 tys. więcej niż rok wcześniej.
W 2018 r. uproszczony sposób rozliczeń będą mogli wybrać ci podatnicy prowadzący działalność gospodarczą (z pewnymi włączeniami), którzy w 2017 r. uzyskają przychody nie większe niż 1 078 425 zł. W przypadku spółki cywilnej lub jawnej osób fizycznych pod uwagę brane są przychody wszystkich wspólników łącznie.
Taki sam limit dotyczy podatników, którzy chcieliby się rozliczać w formie ryczałtu, a w roku poprzedzającym prowadzili działalność samodzielnie lub w formie spółki, z której przychody były opodatkowane wyłącznie w formie karty podatkowej lub za część roku w formie karty, a za część na ogólnych zasadach (w tym drugim przypadku limit dotyczy przychodów łącznie).
Obecnie ryczałtowcy, którzy osiągają niskie przychody, mogą skorzystać z jeszcze jednej preferencji. Mogą się rozliczać kwartalnie, a nie miesięcznie. Limit w tym przypadku wynosi 25 tys. euro. Z tego ułatwienia w 2018 r. będą mogły skorzystać spółki lub osoby samodzielnie prowadzące działalność, jeżeli w bieżącym ich przychody nie będą wyższe niż 107 842,5 zł (dla 2017 r. to 107 440).