Dziś Europejski Trybunał Sprawiedliwości stwierdzi, czy sankcja VAT za niewłaściwe rozliczenie podatku jest zgodna z prawem UE. Zdaniem ekspertów trudno wyrokować o rozstrzygnięciu ETS.
ANALIZA
Europejski Trybunał Sprawiedliwości wyda dziś wyrok w sprawie K-1 Sp. z o. o. w Toruniu (C-502/07), w którym wyjaśni, czy 30-proc. sankcja VAT w postaci dodatkowego zobowiązania, podatkowego nakładana m.in. w przypadku stwierdzenia, że podatnik podatku od towarów i usług w złożonej deklaracji podatkowej wykazał kwotę zwrotu różnicy podatku lub zwrotu podatku naliczonego wyższą od kwoty należnej, jest zgodna z prawem wspólnotowym.
- Po lekturze sprawozdania z przesłuchania poprzedzającego wydanie wyroku można przypuszczać, że Trybunał uzna sankcję za dopuszczalną w zakresie, w jakim nie narusza ona zasady proporcjonalności - stwierdza Roman Namysłowski, doradca podatkowy w Ernst & Young.
Dodaje, że decyzja o tym, czy zasada ta jest spełniona w określonej sytuacji, jest zazwyczaj pozostawiana sądowi krajowemu. Komisja Europejska, wypowiadając się w trakcie postępowania, wskazała, że sąd krajowy powinien wziąć pod uwagę m.in. czy ciężar sankcji odzwierciedla okoliczności powstania nieprawidłowości w deklaracji, czy organy podatkowe biorą pod uwagę pobudki działania podatnika (tzn. czy działał w dobrej lub złej wierze) oraz czy wskutek nieprawidłowości doszło do uszczuplenia należności budżetowych.
- Analiza tych przesłanek prowadzi do wniosku, że w wielu przypadkach 30-proc. sankcja naruszała zasadę proporcjonalności. Z całą pewnością władze skarbowe nie weryfikowały, czy podatnik działał w dobrej czy złej wierze. Na to pozwala jedynie kodeks karny skarbowy posługujący się pojęciem winy - argumentuje Roman Namysłowski.
Jego zdaniem dla podatników, którzy w okresie po przystąpieniu do Unii Europejskiej zapłacili sankcję, taki wyrok daje możliwość dochodzenia zwrotu tych kwot z urzędu skarbowego, jeżeli przesłanki uznania sankcji za rozwiązanie proporcjonalne nie zostały spełnione.
- Sankcja 30-proc. obowiązuje również dzisiaj w odniesieniu do podatników naruszających obowiązek ewidencjonowania obrotu przy użyciu kas fiskalnych. Ta grupa podmiotów również może być zainteresowana rozstrzygnięciem ETS w sprawie spółki K-1 - podpowiada ekspert Ernst & Young.
Według Jerzego Martiniego, doradcy podatkowego w Baker & Mckenzie, wyrok ETS będzie najprawdopodobniej negatywny dla podatników. Kwestia nakładania sankcji nie jest zharmonizowana na poziomie przepisów wspólnotowych. Oznacza to, że państwa członkowskie mają w tym względzie swobodę ograniczoną tylko zasadami ogólnymi prawa UE (np. zasada proporcjonalności).
- Wydaje się, że w tym wypadku zasada ta nie została złamana (wątpliwość może budzić ewentualnie nakładanie wielokrotnie sankcji w przypadku zawyżenia kwoty nadwyżki podatku naliczonego do przeniesienia). Natomiast wprowadzanie regulacji do przepisów krajowych, które nie są zharmonizowane dyrektywą, samo w sobie nie jest problemem - tłumaczy Jerzy Martini.
Dodaje, że w szczególności brak jest podstaw do wprowadzania w takich przypadkach procedury dotyczących tzw. środków specjalnych, które dotyczą odstępstw od zasad określonych w dyrektywie (kwestia nieuregulowana w dyrektywie nie może stanowić odstępstwa).
- Trudno też uznać sankcje za niedozwolony podatek obrotowy o charakterze zbliżonym do VAT - jest to ewidentnie sankcja administracyjna, a nie podatek, tym bardziej obrotowy zbliżony do VAT - podsumowuje Jerzy Martini.
Ważne!
30-proc. sankcja VAT za nieprawidłowe rozliczenie podatku była określona w ustawie o VAT jako dodatkowe zobowiązanie podatkowe do końca listopada 2008 r. Od 1 grudnia 2008 r. została uchylona z ustawy o VAT