Do Sejmu trafił projekt ustawy o szczególnych zasadach odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa. Stanowi on kolejną przymiarkę do uregulowania kwestii związanych z odpowiedzialnością urzędników za błędne decyzje. Czy przepisy wskażą, jak organy mają stosować prawo?
MARCIN BARAN
dyrektor w dziale doradztwa podatkowego Ernst & Young
Dla jednych propozycja ta jest wyrazem odcięcia się państwa od bezprawnych praktyk jego niektórych funkcjonariuszy i przyznania, że błędne decyzje szkodzą zarówno obywatelom, jak i państwu. Dla innych - ustawa jest próbą przerzucenia przez ustawodawcę na urzędników odpowiedzialności za błędy i niejasności w prawie. Warto zwrócić uwagę na zmiany zawarte w końcowej części projektu ustawy, które dotyczą przepisów Ordynacji podatkowej.
Autorzy projektu proponują znaczne rozbudowanie art. 120 Ordynacji podatkowej (zasada legalizmu). W projektowanym przepisie wskazuje się, że organy podatkowe działają na podstawie przepisów prawa, uwzględniając w procesie stosowania prawa pierwszeństwo konstytucji oraz ratyfikowanych umów międzynarodowych. Druga część przepisu nakazuje organom - w przypadku istnienia kilku dopuszczalnych sposobów wykładni przepisów - wybór takiej opcji, która najpełniej realizować będzie chronione konstytucyjnie prawa i wolności oraz postanowienia umów międzynarodowych. Według projektowanego art. 210 par. 4, uzasadnienie prawne decyzji ma natomiast wskazywać, czy na podstawie przepisów możliwy jest więcej niż jeden sposób wykładni przepisów oraz przytaczać powody przyjęcia przez organ konkretnego sposobu wykładni.
Można się zastanawiać, czy takie przepisy nie stanowiłyby swoistego superfluum ustawowego (wzmocnienie ustawowe, zaakcentowanie określonego stanu), jako że wspomnianym zasadom powinny odpowiadać także dziś wydawane decyzje. Wskazówki dotyczące wykładni, o których mowa, wynikają z orzecznictwa NSA, SN czy TK. Powstaje także pytanie, czy np. naruszenie przepisu dotyczącego uzasadnienia prawnego decyzji poprzez brak wskazania wszystkich dopuszczalnych możliwości wykładni miałoby istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia danej sprawy i mogłoby skutkować uchyleniem decyzji. Moim zdaniem na projektowane przepisy można też popatrzeć życzliwszym okiem. Otóż jest pewna wartość we wpisaniu do ustawy rzeczy, które wielu osobom wydają się oczywiste. Nadal bowiem problemem jest to, że nie są one oczywiste dla wielu innych. Na pewno łatwiej będzie wymagać od organów podatkowych przestrzegania zasady in dubio pro tributario (w razie wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść podatnika) lub uwzględniania w procesie wykładni zasad konstytucyjnych na podstawie przepisu umieszczonego w Ordynacji podatkowej.