Podatnik, który musi oddać byłemu szefowi część wydatków za swoje studia, nie zaliczy ich do kosztów podatkowych firmy, którą dopiero planuje otworzyć – wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji.

Pytanie zadał mężczyzna planujący rozpoczęcie działalności gospodarczej w zakresie doradztwa biznesowego. Wcześniej pracował na etacie w firmie działającej w podobnej branży. Tam też we wrześniu 2015 r. zawarł umowę na mocy której pracodawca sfinansował mu 75 proc. (48 tys. zł) kosztów biznesowych studiów podyplomowych MBA. Mężczyzna zobowiązał się, że odda te pieniądze, jeśli rozwiąże umowę przed upływem trzech lat od ukończenia nauki.

Tak też się stało, bo złożył wypowiedzenie pod koniec czerwca br. Przy tej okazji umówił się z szefem, że koszty nauki spłaci w 36 ratach po 1,33 tys, zł.
Sądził, że będzie mógł wrzucić tę kwotę do kosztów podatkowych już po założeniu firmy. Wydatek ma związek z jego przyszłymi przychodami – tłumaczył. Dodatkowo, jak tłumaczył, gdyby został na etacie, to jego dochody byłyby nawet mniejsze niż obecnie nawet po spłacie rat. Szef nie oferował mu żadnej ścieżki awansu i w związku z tym nie mógł liczyć na znaczącą podwyżkę przez następne trzy lata – podkreślał mężczyzna.

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej był innego zdania. Zwrócił uwagę, że mężczyzna studiował zanim założył działalność gospodarczą, a tym samym nie ma bezpośredniego związku pomiędzy osobistymi wydatkami na naukę, a przychodem firmy którą dopiero planuje założyć. Poniesione koszty mają związek nie z działalnością gospodarczą, z przedwczesnym rozwiązaniem umowy o pracę i dlatego mężczyzna nie będzie mógł ich potrącić po założeniu firmy. – podsumował dyrektor KIS.

Interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 1 września 2017 r., nr0114-KDIP3-1.4011.212.2017.1.AM