Profesjonalny stomatolog nie ma prawa do niskiego zryczałtowanego podatku, jeśli jego żona też jest lekarzem. Nie ma znaczenia jej specjalizacja – stwierdził dyrektor KIS.
Pytanie zadał stomatolog prowadzący prywatną praktykę, którego żona również jest lekarzem, z tym że o innej specjalizacji (internista).
Mężczyzna chciał od 2018 r. rozliczać się w formie karty podatkowej. Sądził, że spełnia wszystkie warunki z art. 25 ustawy o zryczałtowanym podatku od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2180 ze zm.). Wprawdzie przepis ten wymaga, aby małżonek podatnika nie prowadził działalności w tym samym zakresie, ale lekarz uważał, że spełnia ten warunek, bo jego żona jest lekarzem innej specjalizacji. Zwrócił uwagę na załącznik nr 3 do ustawy, który określa kwotę podatku odrębnie dla lekarzy, a odrębnie dla lekarzy stomatologów.
Skoro zaś sam ustawodawca odróżnia oba te zawody, to trudno uznać, że internista prowadzi działalność w tym samym zakresie co stomatolog – argumentował lekarz.
Podkreślał także, że obie specjalizacje są wymienione w innych podgrupach PKWiU.
Inne wnioski z tego samego załącznika wyciągnął dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Podkreślił, że w załączniku jest mowa zbiorczo o usługach w zakresie ochrony zdrowia ludzkiego, a więc obejmujących zarówno usługi lekarza internisty, jak i usługi stomatologa. Nie ma więc znaczenia specjalizacja zawodowa medyka – stwierdził dyrektor KIS.
Interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 22 sierpnia 2017 r., nr 0115-KDIT3.4011.180.2017.1.DP.