Sprzedaż nie została zarejestrowana? Już wkrótce zajmie się tym nie tylko fiskus, lecz także inne służby.

Mandaty za sprzedaż niezarejestrowaną w kasie fiskalnej nałożą bowiem nie tylko urzędnicy skarbowi, lecz także policjanci, strażnicy miejscy i inspektorzy handlowi. To najnowszy pomysł Ministerstwa Finansów na walkę z szarą strefą.

Sprzedawca, który „notorycznie” (to pojęcie nie zostało jeszcze zdefiniowane) nie będzie wydawał klientom paragonów poświadczających legalną sprzedaż towarów akcyzowych, albo firma, która będzie bardzo często korzystać z paliwa kupionego w szarej strefie, musi liczyć się z utratą licencji transportowej bądź urzędowej koncesji na sprzedaż alkoholu.

Takie restrykcje, zdaniem MF, mają na tyle uszczelnić system, że sprzedaż nierejestrowana w kasie fiskalnej stanie się rzadkością.

Nie wiadomo jeszcze, jak policjanci, strażnicy miejscy czy inspektorzy handlowi będą badać, czy sprzedawca wydaje paragon po transakcji, ale najprawdopodobniej pomogą w tym zakupy w charakterze „tajemniczego klienta”. Tych mogliby dokonywać nie tylko w sklepach, ale też np. na festiwalach smaku, które dziś patrolują urzędnicy fiskusa.

Zmiany mają znaleźć się w projekcie nowelizacji kilku odrębnych ustaw „w celu przeciwdziałania i zwalczania przestępczości skarbowej”. Resort finansów kończy nad nim prace wewnętrzne i, jak zapewnił DGP, potem opublikuje dokument na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Nie jest jeszcze znana data jego wejścia w życie.

Eksperci chwalą fiskusa za kierunek zmian, ale podkreślają, że diabeł, jak zwykle, będzie tkwił w szczegółach. Najwięcej kontrowersji budzi obarczanie innych służb, np. straży miejskiej, zadaniami, które do tej pory wykonywał sam fiskus.

– Jak my prosimy, by straż otrzymała dodatkowe kompetencje, np. w zakresie kontroli emisji spalin, jakości powietrza – rząd milczy. Ale jak trzeba ściągnąć dodatkowe pieniądze do budżetu państwa, to rząd sam wręcz wychodzi z inicjatywą – zauważa Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. Inni samorządowcy apelują, aby w ślad za nowymi obowiązkami nałożonymi na samorządy poszło przyznanie im dodatkowych środków finansowych.

Tak Ministerstwo Finansów chce walczyć z szarą strefą, która według szacunków fundacji CASE może odpowiadać nawet za ok. 40 proc. luki w VAT (blisko 45 mld zł). Transakcje nierejestrowane przez kasy fiskalne to często także ubytki z tytułu akcyzy. Ma w tym pomóc projekt nowelizacji niektórych ustaw w celu przeciwdziałania i zwalczania przestępczości skarbowej.
Paragony na ladę
Jednym z ważniejszych efektów nowych przepisów ma być ukrócenie procederu niewydawania paragonów. Jak resort zamierza to osiągnąć? Przede wszystkim umożliwiając innym służbom kontrolę sprzedawców alkoholi, tytoniu oraz paliwa (czyli najważniejszych wyrobów akcyzowych). Takie uprawnienia zyskaliby strażnicy miejscy, policjanci oraz inspektorzy handlowi. Resort jak na razie nie precyzuje, w jaki sposób mieliby ustalać, czy sprzedawca nie wydał paragonu po transakcji. Eksperci uważają, że będą działać podobnie jak dzisiaj urzędnicy fiskusa. Tu paleta możliwości jest dosyć szeroka – od kontroli jawnych po akcje „tajemniczych klientów”.
Nowe wykroczenia
W ograniczaniu szarej strefy ma pomóc również nowelizacja kodeksu wykroczeń. Resort finansów proponuje zapisanie w nim kary za obrót niewielką ilością towarów akcyzowych „niewiadomego pochodzenia” (np. odkażany alkohol). Wykroczeniem będzie także obrót niewielką ilością wyrobów akcyzowych (w tym polskich) bez paragonu. Obecnie jest to przestępstwo karane na podstawie art. 62 par. 4–5 kodeksu karnego skarbowego (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2137 ze zm.). Na tym jednak nie koniec niespodzianek. Przedsiębiorca, który notorycznie nie wydaje paragonu, będzie musiał liczyć się z utratą licencji bądź koncesji. Kara będzie dotyczyła nie tylko alkoholu (informowaliśmy o tym w DGP 133/2017 „W trzeźwości i w uczciwości”), lecz także paliwa.
Eksperci podzieleni
Przedstawiciele Komendy Głównej Policji oraz straży miejskiej nie chcą komentować planów resortu finansów. Wolą poczekać na publikację projektu. Przychylnie do ministerialnych pomysłów odniósł się Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich. – Już dziś strażnicy miejscy, nawet jeżeli to nie leży w ich kompetencjach, informują policję o podejrzeniu przestępstwa. Dlatego nie widzę przeciwwskazań, aby reagowali także np. na sygnały klientów, którym nie wydano paragonu – mówi ekspert. Bardziej krytyczni są inni samorządowcy.
– To trochę absurdalne, by straż miejska miała się zająć przestępstwami skarbowymi. Jak prosimy, by otrzymała dodatkowe kompetencje np. w zakresie kontroli emisji spalin czy jakości powietrza, to rząd milczy. Ale jak trzeba ściągnąć dodatkowe pieniądze do budżetu państwa, to sam wychodzi z inicjatywą – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. I podkreśla, że już teraz w stołecznej służbie miejskiej jest kilkaset wakatów. – Kto w takim razie będzie wykonywał nowe zadania – pyta. Krytycznie nowe pomysły MF ocenia również Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu. – Gdy informujemy o nielegalnym handlu np. na deptakach, to urzędnicy skarbowi nie reagują. Może warto skupić się na zwiększeniu efektywności ich działania, a nie przerzucaniu ich obowiązków na władze lokalne – podpowiada wiceprezydent Sopotu.
Poprawa wizerunku
Miejsc do sprzedaży towarów akcyzowych nielegalnie, czyli bez banderoli i paragonów, w ostatnim czasie przybywa. Już nie chodzi tylko o targowiska. Na coraz bardziej popularnych festiwalach smaku bez problemu można kupić wszelkiego rodzaju domowe nalewki. To natomiast przyciąga uwagę fiskusa. Jeżeli nowe przepisy wejdą w życie, taka sprzedaż zainteresuje również inne służby. – Nie wydaje mi się, aby dobrym podejściem było karanie mandatem za wykroczenie skarbowe hobbystów, którzy w ramach promocji regionu sprzedają w niewielkich ilościach własnoręcznie wywarzone piwo lub nalewkę na festynie – komentuje Robert Jaszczuk, menedżer w dziale doradztwa podatkowego EY.
Nie jest przesądzone, kiedy nowe przepisy miałyby wejść w życie. Wiadomo jednak, że prace nad nimi są w końcowej fazie w resorcie. W ciągu najbliższych tygodni projekt zmian ma trafić do zewnętrznych konsultacji.
68,5 tys. tyle podmiotów w I półroczu 2017 r. sprawdzili urzędnicy w zakresie ewidencjonowania obrotów na kasach rejestrujących
1,5 mln zł to łączna kwota mandatów wymierzonych na ponad 3,6 tys. podmiotów za niewidencjonowanie obrotów na kasach fiskalnych
400 zł to średnia kwota mandatu nałożonego w I pół. tego roku
Źródło: KAS
Mandaty na festiwalach
W ostatnich dniach głośne stały się dwa przypadki nakładania mandatów m.in. za niewydawanie paragonów. Pierwszy to Festiwal Smaku w kujawsko-pomorskim Grucznie, gdzie promowano lokalną kuchnię i domowe nalewki. Funkcjonariusze KAS skonfiskowali na nim prawie 190 litrów alkoholu i nałożyli 18 mandatów na kwotę 4 tys. zł za sprzedaż bez paragonów i banderoli. Wpadły także kobiety z Koła Gospodyń Wiejskich w łódzkim Chąśnie, które oferowały lokalny bimber. Funkcjonariusze skonfiskowali prawie 30 litrów alkoholu. Łódzki Urząd Celno-Skarbowy rekwirował też w ostatnich dniach nielegalny alkohol podczas Biesiady Łowickiej.
OPINIA
KAS nie zrzeknie się swoich uprawnień, a się nimi podzieli
Celem Krajowej Administracji Skarbowej nie jest przeniesienie na straż miejską (gminną), policję czy Inspekcję Handlową zadań będących w naszym zakresie, czyli sprawdzania, czy sprzedawca wydaje paragony po transakcji. KAS nie zaprzestanie wykonywać swoich zadań w tym obszarze. Chcemy natomiast, aby podobne uprawnienia otrzymały dodatkowe organy, które z racji swoich podstawowych zadań często działają w miejscach, w których dochodzi do nieprawidłowości związanych z brakiem wydawania paragonów. Proszę zwrócić uwagę, że występują one często tam, gdzie rutynowo działają inne służby (np. na targowiskach miejskich), ale dopiero interwencja przedstawiciela KAS zatrzymuje proceder łamania prawa. Dlatego właśnie organy, które już teraz posiadają odpowiednie kompetencje i doświadczenie w ściganiu wykroczeń pospolitych, mogłyby otrzymać nowe uprawnienia w oparciu o procedurę określoną w kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia. Liczymy, że przyniesie to przede wszystkim efekt prewencyjny. Już sama obecność pracownika lub funkcjonariusza uprawnionego do sprawdzenia, czy sprzedawca wydaje paragony fiskalne, może skłonić tego ostatniego do zaniechania działań niezgodnych z prawem. Podkreślam, że to, o czym dzisiaj rozmawiamy, to wstępne założenia projektowe, które wciąż analizujemy i konsultujemy.
Etap legislacyjny: Projekt w trakcie konsultacji wewnętrznych