Limit jednorazowej amortyzacji może zostać podniesiony z 3,5 tys. zł do 10 tys. zł, a wydatki na profesjonalnych doradców być może nie będą ograniczane.



Ministerstwo Finansów rozważa zmiany w opublikowanym niespełna dwa tygodnie temu projekcie nowelizacji ustaw o CIT i PIT. Poinformował o tym wczoraj wiceminister finansów Paweł Gruza. Nie zmieniłaby się natomiast data wejścia w życie nowelizacji – 1 stycznia 2018 r.
Jednorazowa amortyzacja
Przedsiębiorców najbardziej ucieszyłoby podniesienie limitu jednorazowej amortyzacji – z dzisiejszych 3,5 tys. zł do 10 tys. zł. To dwukrotnie więcej niż założono w opublikowanym już projekcie (5 tys. zł). Chodzi o wartość początkową środków trwałych lub wartości niematerialnych, których zakup można byłoby jednorazowo odliczyć od przychodu.
– Obecnie trwają analizy tego rozwiązania – powiedział wiceminister Gruza.
Dziennik Gazeta Prawna
Przypomniał też, że powyżej limitu 10 tys. zł przedsiębiorcy będą mogli korzystać z innego rozwiązania uchwalonego już przez Sejm i podpisanego przez prezydenta. Chodzi o ustawę o robotyzacji, która umożliwi jednorazową amortyzację nowych maszyn i urządzeń (zaliczanych do grup 3–6 i 8 Klasyfikacji Środków Trwałych) o wartości od 10 tys. do 100 tys. zł.
Ryczałt od najmu
MF rozważa doprecyzowanie zmian w opodatkowaniu najmu. Projekt zakłada, że z ryczałtu ewidencjonowanego mogliby korzystać tylko podatnicy, który roczne przychody nie przekraczałyby 100 tys. zł (stawka ryczałtu pozostałaby bez zmian – 8,5 proc.). Natomiast wszyscy pozostali rozliczaliby się według ogólnych zasad PIT. Zmiana ma obowiązywać od 2019 r., przy czym pod uwagę będą brane przychody z 2018 r.
Paweł Gruza nie wyklucza, że przy tej okazji zostanie uściślone, kiedy najem jest prywatny, a kiedy jest już działalnością gospodarczą.
Limit usług niematerialnych
Wiceminister Gruza poinformował, że resort nie chce ograniczać możliwości zaliczania do kosztów podatkowych wydatków na profesjonalne usługi (np. radców prawnych, adwokatów, doradców podatkowych, audytorów ). Nie będą więc one wchodziły do limitu kosztowego, przewidzianego dla wydatków na usługi niematerialne i prawne (np. usługi badania rynku, reklamowe, korzystanie z autorskich i pokrewnych praw majątkowych, z licencji, praw własności przemysłowej, know-how).
Projekt zakłada, że nadwyżka tych wydatków powyżej 1,2 mln zł rocznie byłaby limitowana. Limit wynosiłby 5 proc. wartości zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację (5 proc. wskaźnika EBITDA). W ten sposób fiskus chce ograniczyć możliwość zawyżania kosztów z tytułu usług menedżerskich (management fees) oraz innych opłat, które nie mają nic wspólnego z efektywnym zarządzaniem lub usługami doradczymi. W rzeczywistości są tylko procentem od zaangażowanego kapitału przez zagraniczną spółkę matkę.
Zgodnie z projektem limit nie miałby zastosowania do należności i opłat zaliczanych bezpośrednio do kosztów wytworzenia towaru lub usługi.
Teraz resort finansów chce wprowadzić kolejne wyłączenie – właśnie dla usług profesjonalnych doradców, którzy nie są powiązani kapitałowo i osobowo ze spółką będącą ich klientem.
Wiceminister Gruza zastrzegł jednak, że wyłączenie to zostanie tak sformułowane, aby nie dawało furtki dla nadużyć.
Rozdzielenie przychodów
Nie jest też jeszcze przesądzone, czy stratę ze zbycia własnych wierzytelności przedsiębiorcy będą musieli rozliczać oddzielnie od dochodu z działalności operacyjnej. Takie rozwiązanie pojawiło się w projekcie. Generalnie zmierza ono do rozdzielenia przychodów podatników CIT na dwa źródła: z działalności gospodarczej (operacyjnej) i z zysków kapitałowych.
MF chce w ten sposób zlikwidować możliwość obniżania zysków operacyjnych o sztucznie wykreowane straty kapitałowe. Jednak oznaczałoby to, że podatnicy nie mogliby pomniejszać dochodu z działalności gospodarczej o stratę ze zbycia wierzytelności, również własnych. To jednak wzbudza kontrowersje, o czym pisaliśmy w artykule „Firmy nie potrącą złych długów” (DGP nr 137/2017).
Dlatego resort rozważa zmianę tego rozwiązania.
Cienka kapitalizacja
Resort finansów zastanawia się też nad dziesięciokrotnym podwyższeniem progu, po przekroczeniu którego podatnicy musieliby stosować ograniczenia w niedostatecznej (cienkiej) kapitalizacji. Chodzi o zaliczanie do kosztów podatkowych m.in. odsetek od kredytów i pożyczek, od leasingu itp.
W projekcie ministerstwo założyło, że jeśli płacone przez podatnika odsetki netto (nadwyżka kosztów finansowania nad przychodami z odsetek) przekroczą rocznie 120 tys. zł, wówczas do kosztów podatkowych można będzie zaliczyć je tylko w wysokości 30 proc. zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację (30 proc. wskaźnika EBITDA).
Resort rozważa jednak podniesienie limitu ze 120 tys. zł do 1,2 mln zł – poinformował wczoraj Maciej Żukowski, dyrektor departamentu podatków dochodowych w MF. Zastrzegł, że decyzja jeszcze nie zapadła.
Dyrektywa Rady UE 2016/ 1164 zezwala na wprowadzenie takiego limitu nawet na poziomie 3 mln euro.
Nadal natomiast – tak jak planuje MF – przepisy o cienkiej kapitalizacji dotyczyłyby wszystkich podatników, a nie – jak dziś – tylko podmiotów powiązanych.
MF chce zablokować obniżanie zysków operacyjnych o sztucznie wykreowane straty kapitałowe
Etap legislacyjny
Projekt nowelizacji ustaw: o PIT, CIT oraz ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne – w konsultacjach społecznych