Ministerstwo Finansów będzie kontynuowało ostrzeżenia przed agresywną optymalizacją podatkową, wkrótce może wydać komunikat dotyczący zagranicznych firm z polskiego rynku nieruchomościowego - zapowiedział dyrektor departamentu podatków dochodowych w MF Maciej Żukowski.

"Na razie jest zbyt wcześnie, żeby komentować skuteczność tych nowych, używanych przez nas form komunikacji z rynkiem. Widzieliśmy już giełdowe doniesienia, z których wynika, że spółki zaczęły korygować swoje rozliczenia w związku z tymi ostrzeżeniami. Więc - biorąc pod uwagę ten krótki okres stosowania ostrzeżeń - można powiedzieć, że jesteśmy skuteczni" - ocenił w rozmowie z PAP Żukowski.

Zapewnił, że projekt związany z publikacją na stronie MF ostrzeżeń przed agresywną optymalizacją podatkową będzie kontynuowany. "Dopóki nie zajmiemy się wszystkimi schematami optymalizacyjnymi, które funkcjonują na rynku, a jest ich jeszcze sporo, to na pewno będziemy praktykować publikacje takich ostrzeżeń" - poinformował. "Wkrótce wydamy ostrzeżenie, które będzie dotyczyć dużych zagranicznych graczy dokonujących agresywnych optymalizacji podatkowych na polskim rynku nieruchomościowym" - dodał.

Według niego w ofercie firm podatkowych jest przynajmniej kilkanaście schematów agresywnej optymalizacji podatkowej. Żukowski uważa, że branża doradztwa podatkowego może obawiać się utraty rynku na część swoich usług związanych ze sprzedawaniem pomysłów na agresywną optymalizację podatkową, ale do resortu finansów nie trafiają na razie bezpośrednie sygnały o tym.

"Uszczelnianie systemu podatkowego polega również na zamykaniu optymalizacji. Wiemy, że niektóre ze spółek doradczych otworzyły niemal supermarkety ze schematami optymalizacji podatkowych, które naszym zdaniem nie mają racji bytu" - powiedział dyrektor w MF.

Pytany o to, czy w takich ofertach celują największe firmy doradcze Żukowski wyjaśnił, że "chodzi o wszystkie spółki doradztwa podatkowego, które kosztem skarbu państwa, w oparciu o succes fee (opłata procentowa pobierana od wysokości uzyskanej kwoty - PAP) próbują doradzać klientom quasi oszczędności podatkowe".

Żukowski przyznał, że trudno jest oszacować, ile budżet państwa traci z tytułu agresywnej optymalizacji podatkowej, której MF próbuje zapobiec publikując ostrzeżenia. "Skala zjawiska to miliardy złotych. Jest pytanie, czy to kilka, czy kilkanaście miliardów złotych. Na razie nie jesteśmy w stanie na nie odpowiedzieć. Liczenie utraty wpływu podatku CIT to działanie niezmiernie trudne, nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Niemniej staramy się to policzyć" - wyjaśnił.

W maju br. resort finansów zaczął ostrzegać przedsiębiorców w komunikatach opublikowanych na stronie internetowej MF, że wykorzystanie przez firmy określonych schematów agresywnej optymalizacji podatkowej może prowadzić do zastosowania klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania i pozbawienia przedsiębiorstwa nienależnej korzyści podatkowej.

W pierwszej kolejności Ministerstwo Finansów zwróciło uwagę na próby obniżenia opodatkowania w CIT z użyciem obligacji nabywanych w ramach grupy podmiotów powiązanych, w których uczestniczą fundusze inwestycyjne zamknięte (FIZ).

W drugim ostrzeżeniu zwrócono uwagę na wykorzystywane do obniżenia opodatkowanie transakcji dokonywanych na majątku przedsiębiorstwa, prowadzących do ujawnienia się tzw. wartości firmy. Wkrótce po tym komunikacie giełdowa spółka CCC poinformowała o wstrzymaniu amortyzacji podatkowej wartości firmy. Wskazano, że decyzja dotyczyła kwoty 251,1 mln zł. Wyjaśniono, że w 2014 r. spółka rozpoznała wartość firmy w wysokości 2,08 mld zł, który zamierzała amortyzować w okresie 10 lat, do roku 2024. Z komunikatu spółki wynikało, że decyzja była związana z postępowaniem kontrolnym i kontrolą podatkową dotyczącą lat 2014-2015 w zakresie CIT.

W ostatnim ostrzeżeniu MF poinformował, że wykorzystanie zarejestrowanych za granicą podmiotów - głównie spółek kapitałowych - w sytuacji, gdy są one faktycznie polskimi podatnikami i są zarządzane z terytorium Polski, może być uznane za agresywną optymalizacją podatkową. Zaznaczono, że chodzi w szczególności o sytuację, w której polscy podatnicy prowadzący działalność gospodarczą w Polsce i osiągający tutaj dochody, "są kuszeni" propozycjami oszczędności podatkowych wynikających z tzw. przeniesienia działalności do innego kraju.

Zdaniem partnera w Crido Taxand Andrzeja Puncewicza dzięki ostrzeżeniom resort finansów może osiągać nawet lepsze rezultaty niż w wyniku bezpośredniej kontroli, może też osiągnąć efekt prewencyjny. Według niego ostrzeżenia są napisane bardzo profesjonalnie, ale na poziomie merytorycznym nacechowane są bardzo dużym rygoryzmem, w niektórych punktach są kontrowersyjne. Puncewicz uważa, że to jednak świadomy zabieg resortu finansów. Ma jednocześnie obawy.

"Kmunikaty mogą być opacznie zrozumiane i błędnie wykorzystane przez służby podległe ministrowi finansów. Mieliśmy w przeszłości takie przykłady (...). Obawiam się daleko posuniętego automatyzmu urzędników, którzy przeprowadzają kontrole w firmach. Jest ryzyko myślenia utartymi schematami, np. że jeżeli w transakcji występuje tzw. wartość firmy podlegająca amortyzacji, to taką transakcję należy zakwestionować" - powiedział.

Jego zdaniem ostrzeżenia potwierdzają, że biznes i doradcy podatkowi funkcjonują w nowej rzeczywistości podatkowej; ryzyko związane z rozliczeniami podatkowymi jest w niej dużo wyższe niż było w przeszłości, więcej uwagi powinno się poświęcać zapewnieniu zgodności rozliczeń z przepisami, a mniej działaniom związanym z obniżeniem efektywnej stawki podatkowej. (PAP)