Skala redukcji zatrudniania w Krajowej Administracji Skarbowej objęła niecałe 4 proc. pracowników, a nie 10 proc. - zapewniał w czwartek wiceminister finansów Marian Banaś. Dodał, że dzięki KAS zwiększyła się ściągalność podatku VAT.

Wiceminister Banaś odpowiadał w Sejmie na pytania posłów PO ws. "bezprecedensowych w skali działań wymierzonych w środowisko celników, podjętych przez Ministerstwo Finansów za pośrednictwem dyrektorów izb administracji skarbowych".

Od 1 marca działa Krajowa Administracja Skarbowa, która powstała w wyniku konsolidacji Służby Celnej, administracji podatkowej i kontroli skarbowej. Ma być wyspecjalizowaną administracją rządową, wykonującą zadania z zakresu realizacji dochodów podatkowych, należności celnych, opłat oraz niepodatkowych należności budżetowych. Banaś jest szefem KAS.

Wiceminister - odpowiadając w czwartek posłom - podkreślił, że pojawiająca się w mediach informacja jakoby redukcja zatrudnionych w KAS wynosiła 10 proc. jest nieprawdziwa. "Skala redukcji jest wcale niewysoka, jak to próbuje przedstawiać w mediach przewodniczący związku celników pan Siwy (przewodniczący ZZ "Celnicy PL" Sławomir Siwy - PAP)" - powiedział.

Dodał, że redukcja zatrudnienia wyniosła ok. 4 proc.

Wiceszef resortu finansów przypomniał, że 31 maja zakończyła się rekrutacja do nowej służby. "Wszyscy pracownicy - do 31 maja zgodnie z ustawą - którzy mieli otrzymać, otrzymali zatrudnienie, pozostali nie otrzymali. Więc do 31 sierpnia mają dalej wynagrodzenia" - dodał.

Banaś wskazał, że jeśli chodzi o funkcjonariuszy, to będzie im przysługiwała 6-miesięczna odprawa. "Od 1 stycznia wejdzie w życie ustawa o emeryturach mundurowych; ci wszyscy, którzy spełnią warunki zapisów tej ustawy, będą mieli możliwość pójścia na emeryturę mundurową" - zapewnił.

Wcześniej wiceminister finansów informował, że po 31 maja w KAS znalazło zatrudnienie ok. 95 procent pracowników dotychczasowych służb. Tłumaczył wówczas, że propozycji zatrudnienia nie dostali przede wszystkim ci, którzy uzyskali uprawnienia emerytalne. To skala, jak mówił, 2-3 tys. osób.

Banaś odniósł się także do ubiegłorocznych protestów celników w związku z planowanym powołaniem KAS.

"Chcę przypomnieć, że w sytuacji zagrożenia państwa terroryzmem, w czerwcu zeszłego roku, kiedy organizowaliśmy dwie największe imprezy w Polsce - ŚDM i szczyt NATO - wtedy właśnie za namową pana przewodniczącego Siwego odbył się protest prawie 4,5 tys. celników. Oprócz tych przesłanek, które są zapisane w ustawie, jeszcze obowiązuje jedna - zasada etyki moralnej i postawy wobec państwa. To jest droga i metoda służenia Polsce. Żeby mieć mundur i nie licząc się z niczym spróbować narazić państwo na niebezpieczeństwo terroryzmu dla nas wszystkich obywateli (...) Jeżelibyśmy mieli tego typu ludzi zatrudniać i dawać gwarancję, że będą oni odpowiednio wykonywać zadanie to jest wielka nieodpowiedzialność. My za to ponosimy odpowiedzialność i też dokonujemy pewnego wyboru. Ludzi najbardziej odpowiednich, którzy stawiają w pierwszej kolejności na interes i rację stanu państwa, a nie swój własny (...) Więc to też było jedno z kryteriów, które na pewno dyrektorzy (izb administracji skarbowych - PAP) brali pod uwagę, bo to oni decydowali o tym, kto ma być zatrudniony, a kto nie" - powiedział z trybuny sejmowej wiceminister.

Banaś zapewnił, że "będziemy się dokładnie przypatrywać, czy nie nastąpiły pewne przypadki nieprawidłowości" w przypadkach zwolnień pracowników KAS.

Według wiceszefa resortu finansów, reforma KAS była bardzo poważna i powinna być ona zrobiona już dekadę temu. Ocenił, że skutki tej reformy są "bardzo pozytywne".

Podkreślił, że w pierwszym kwartale br. nastąpił prawie 40 proc. wzrost ściągalności z tytułu podatku VAT. Aresztowane zostały też osoby, które próbowały wyłudzić od państwa blisko 100 mln zł organizując karuzelę podatkową - dodał Banaś. (PAP)