Po ponad dwóch latach prac Sejm przyjął w końcu nową ustawę o biegłych rewidentach. Najważniejszą zmianą jest wprowadzenie okresu rotacji firm badających sprawozdania jednostek zainteresowania publicznego (JZP).

Początkowo miał to być okres 10-letni, ale zanim ustawa trafiła do parlamentu okres współpracy firmy audytorskiej z jednym klientem skrócono do 5 lat. Przyjęte przez Polskę regulacje są najbardziej restrykcyjne w całej Unii Europejskiej. Nic więc dziwnego, że budzą sprzeciw, szczególnie środowiska audytorskiego. Kolejne kontrowersyjne rozwiązanie dotyczy ograniczeń w świadczeniu usług dla JZP. Po licznych przepychankach dla podmiotów tych zostanie wprowadzona biała lista usług dozwolonych , w tym m.in. świadczenie usług atestacyjnych, czyli poświadczających zgodność dokumentów ze stanem faktycznym i przepisami. Ponadto niemożliwe już będzie zlecanie całego badania sprawozdania finansowego innej spółce audytorskiej, co dziś jest dość częste. Możliwe będzie tylko podzlecanie niektórych czynności. Resort finansów tłumaczył, że chce w ten sposób ograniczyć niewłaściwą praktykę rynkową. Z kolei przedstawiciele samorządu obawiają się, że przepis o podwykonawstwie ograniczy możliwości korzystania z zewnętrznych usług IT czy prawnych przez firmy audytorskie.

Nowe regulacje zakładają też wprowadzenie po raz pierwszy osobistej odpowiedzialności członków zarządów, rad nadzorczych lub komitetu audytu za niewłaściwe wykonanie obowiązków związanych z badaniem sprawozdania finansowego jednostki zainteresowania publicznego (do 250 tys. zł). Jak widać, nowa ustawa już wzbudziła niemałe poruszenie w środowisku audytorów. Czy jej restrykcyjne przepisy sprawdzą się w praktyce i co będą oznaczać dla rynku – czas pokaże.