Przychody biegłych są wynagrodzeniem za pracę, a nie za korzystanie z praw autorskich lub rozporządzanie tymi prawami, a zatem biegły nie jest twórcą.
Kobieta od 2015 r. dorabiała do etatu jako biegły z zakresu spółdzielczości mieszkaniowej. Opinie wydawała na zlecenie sądów. Za każdą z nich wystawiała rachunek, na którym wykazywała stawkę wynagrodzenia zgodnie z rozporządzeniem ministra sprawiedliwości z 24 kwietnia 2013 r. w sprawie określenia stawek wynagrodzenia biegłych, taryf zryczałtowanych oraz sposobu dokumentowania wydatków niezbędnych dla wydania opinii w postępowaniu cywilnym (Dz.U. 2013 r. poz. 518).
Podatniczka była zdania, że jej opinie spełniały definicję utworu w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Podkreślała, że były bezstronne, niezależne i miały niepowtarzalny i zindywidualizowany charakter. Twierdziła, że opinii biegłego sądowego nie można uznać za dokumenty ani materiały urzędowe, bo sądy nie są urzędami (tylko organami władzy państwowej), więc i opinie nie są „materiałami urzędowymi”. Tym samym – twierdziła – jako niezależny twórca powinna mieć prawo do 50-proc. kosztów uzyskania przychodu.
Innego zdania był dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy. Zwrócił uwagę na art. 4 pkt 2 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Przepis ten wyłącza z kategorii utworów m.in. dokumenty urzędowe, takie jak opinie wydawane na zlecenie sądów.
Dodatkowo – podkreślił – z rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 24 kwietnia 2013 r. wynika, że przychody biegłych są wynagrodzeniem za pracę, a nie za korzystanie z praw autorskich lub rozporządzanie tymi prawami. Biegły nie jest więc twórcą. Swoje przychody pomniejsza jedynie o 20-proc. koszty podatkowe, zgodnie z art. 22 ust. 9 pkt 4 ustawy o PIT – podsumował dyrektor izby.
Interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 23 lutego 2017 r., nr 0461-ITPB4. 4511.806.2016.2.MK.