Klub PiS złożył w piątek wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu przygotowanego przez Nowoczesną projektu przewidującego m.in. obniżenie podatku dochodowego od osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą z 19 proc. do 15 proc.

Paweł Kobyliński z Nowoczesnej powiedział przestawiając projekt podczas pierwszego czytania, że filary proponowanej zmiany to: stawka PIT w wysokości 15 proc., zwiększona amortyzacja i wydłużenie rozliczenia straty podatkowej.

"Jesteśmy w szczycie cyklu koniunkturalnego, który prawdopodobnie będzie wygasał w Polsce i na świecie. Dlatego powinniśmy patrzeć w przód, czyli obniżać obciążenia fiskalne" - powiedział Kobyliński. Wskazał, że tylko "ucieczka do przodu" zapewni konkurencyjność polskiej gospodarki.

Wyjaśnił, ze projekt przewiduje obniżkę PIT dla osób prowadzących działalność gospodarczą z 19 proc. do 15 proc., zwiększenie stawki amortyzacyjnej z 3,5 tys. zł do 10 tys. zł oraz możliwość rozliczania straty podatkowej przez 15 kolejnych lat. Dodał, że zmiana kosztowałaby budżet ok. 6 mld zł, ale przypomniał, że zaplanowany w tym roku deficyt budżetowy wynosi prawie 60 mld zł. "Gdyby to miało zwiększyć bardzo mocno konkurencyjność polskich przedsiębiorstw, to moglibyśmy znaleźć gdzie indziej rezerwy" - powiedział. Zaznaczył, że to projekt analogiczny do projektu złożonego przez Nowoczesną w zeszłym roku i wyraził nadzieję, że tym razem nie zostanie on odrzucony w pierwszym czytaniu.

Zbigniew Biernat (PiS) mówił, że wnioskodawcy nie uzasadnili, dlaczego proponują wydłużenie rozliczenia straty akurat do 15 lat. Wskazał, że obecny 5-letni okres rozliczania straty jest skorelowany z przepisami Ordynacji podatkowej dotyczącymi przedawnienia zobowiązania podatkowego.

Według Biernata nie wiadomo dlaczego należałoby podnieść amortyzację do 10 tys. zł. "Co do obniżenia stawki podatku z 19 proc. do 15 proc. (...), to osoby fizyczne mają już dziś możliwość wyboru sposobu opodatkowania" - powiedział. Zarzucił autorom projektu, że nie przedstawili sposobu wyrównania strat, które poniósłby sektor finansów publicznych po wejściu w życie zmian. Poinformował, że dlatego PiS wnosi o odrzucenie projektu w całości w pierwszym czytaniu.

Reprezentujący PO Artur Gierada powiedział, że zawarte w projekcie rozwiązania są korzystne dla polskich przedsiębiorców. Według niego obniżenie stawki PIT z 19 proc. do 15 proc. wydaje się zasadne szczególnie w kontekście niedawnego obniżenia CIT dla najmniejszych firm do 15 proc. Jego zdaniem rozmowy wymaga jednak kwestia rekompensat strat, które w związku z wprowadzeniem zmiany poniosłyby samorządy.

"Do niedawna byliśmy krajem, który był liderem wzrostu gospodarczego w UE. (...) Dzisiaj daleko nam do podium, jeśli chodzi o wzrost PKB. (...) Wydaje się, że musimy szukać impulsów do tego, żeby ten wzrost był większy, lepszy i żebyśmy znowu powracali na ścieżkę rozwoju, który jest wzorem dla innych. Wydaje się, że ta ustawa wychodzi temu naprzeciw" - ocenił Gierada.

Błażej Parda z Kukiz'15 powiedział, że w obecnym systemie podatkowym wszelkie obniżki i ułatwienia dla przedsiębiorców są jak najbardziej potrzebne i uzasadnione. Jego zdaniem rozpatrując projekt nie można myśleć tylko o stratach dla budżetu, bowiem z drugiej strony są zyski obywateli.

"Te pieniądze również napędzają gospodarkę więc to nie jest takie zerojedynkowe" - powiedział. Zaznaczył, że Kukiz'15 jest za wprowadzeniem podatku od przychodów, który - jego zdaniem - daje równe szanse i zapobiega wypływowi podatku za granicę, ale popiera także projekt Nowoczesnej.

Wiceminister finansów Piotr Nowak powiedział, że w opinii resortu zmiany zaproponowane w projekcie nie zasługują na aprobatę. Nowak mówił m.in. o braku racjonalnych przesłanek dla obniżenia stawki PIT z 19 proc. do 15 proc. i wysokich kosztach tej zmiany dla sektora finansów publicznych, szacowanych na ok. 4,5 mld zł w pierwszym roku obowiązywania zmian. Podkreślił, że projektodawcy nie przestawili, w jaki sposób zrekompensować te straty. (PAP)