- Jeżeli mamy dwie kontrole z jednakowym przypisem, to skupiamy się na tej, o której wiemy, że może być efektywna. Że podmiot istnieje i faktycznie może wpłacić zaległość - mówi w wywiadzie DGP Wiesław Jasiński, wiceminister finansów, generalny inspektor kontroli skarbowej, generalny inspektor informacji finansowej.
Podobno powstaje czarna lista podmiotów podejrzanych o oszustwa podatkowe?
Nie chciałbym się na ten temat wypowiadać. Mogę tylko powiedzieć, że prowadzone są prace koncepcyjne.
Czy będą następne listy ostrzegawcze?
Jeśli mowa o listach branżowych, to na razie nie planujemy. Przypomnę, że do tej pory były listy dotyczące: paliw, elektroniki i oleju rzepakowego. Teraz zastanawiamy się raczej nad listami o charakterze indywidualnym.
Czyli jakim?
Rozważamy, czy nie ostrzegać o konkretnych towarach i usługach będących przedmiotem karuzeli podatkowej. Chcielibyśmy przestrzegać potencjalnych uczestników obrotu tym samym towarem lub usługą. Na razie nie podjęliśmy jednak żadnych decyzji w tym zakresie.
Co leży na przeszkodzie?
Zastanawiamy się, na ile taka informacja mogłaby być pożyteczna dla kogoś, kto ją otrzymuje.
To chyba oczywiste?
Zależy od tego, co moglibyśmy ujawnić. W grę wchodzi tajemnica skarbowa oraz tajemnica przedsiębiorstwa, a więc i ryzyko postępowań odszkodowawczych, np. za zerwane kontrakty. Dlatego decyzja musi być bardzo przemyślana.
Podobno jest już gotowy suplement do pakietu paliwowego. Na czym miałby on polegać? Czyżby pakiet się nie sprawdził?
Wręcz przeciwnie, tylko go „podrasowujemy”. W czasie, gdy powstawał, nie było jeszcze definicji paliw ciekłych w prawie energetycznym. Teraz, gdy już taka definicja istnieje, zachodzi potrzeba dostosowania do niej w ustawach: o podatku od towarów i usług oraz o podatku akcyzowym. Dotychczas posługiwaliśmy się w nich definicją paliw silnikowych.
Definicja będzie zatem szersza?
Tak. Będzie to oczywiście miało przełożenie na obowiązki kolejnych podmiotów w zakresie przyspieszonej płatności VAT.
Których?
Lista paliw ciekłych jest obszerna. Najogólniej mówiąc, zmiana będzie dotyczyć podmiotów obracających wysokooktanowymi uszlachetniaczami wykorzystywanymi do produkcji nie tylko paliw, ale i komponentów do wytwarzania farb i lakierów.
Czy to oznacza, że ich producenci będą musieli płacić VAT z tytułu wewnątrzwspólnotowego nabycia tych paliw już w ciągu 5 dni od momentu sprowadzenia do Polski?
Tak, w tym zakresie nie przewidujemy zmian w pakiecie.
Podobno będą też kolejne: alkoholowy i tytoniowy? Czego będą dotyczyć?
Pakiet tytoniowy obejmuje dwa segmenty: jeden przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, drugi nasz – podatkowy. Wracamy do koncepcji sprzed kilku lat, aby prezes Agencji Rynku Rolnego odpowiadał za prowadzenie rejestru upraw tytoniu. Plantatorzy będą mieli obowiązek składania szczegółowych informacji. Jeśli tego nie zrobią, plantacja będzie niszczona. W części dotyczącej podatku akcyzowego zakładamy natomiast istotne zmiany w zakresie zabezpieczenia.
Będzie zniesione, czy przeciwnie – zaostrzone?
Utrzymujemy ryczałtowe zabezpieczenie, za co zresztą jesteśmy bardzo chwaleni przez branżę tytoniową. Spadła bowiem, i to znacząco, liczba podmiotów pośredniczących (jest ich teraz ok. 15). Decydujemy się natomiast na obniżenie zabezpieczenia z 30 mln zł do 15 mln zł oraz wprowadzenie nowych form, takich jak hipoteka, co – nie ukrywam – jest dość ryzykowne. Zgodziliśmy się również na to, aby zabezpieczenie mogły składać osoby trzecie.
Czy dotychczasowe wymogi były zbyt restrykcyjne? Czy z rynku odpadło zbyt wiele podmiotów?
Powiedziałbym tak: nie ma potrzeby utrzymywania zabezpieczeń na dotychczasowym poziomie.
Czy pakiet będzie wymierzony także w nielegalny przywóz papierosów zza wschodniej granicy?
To całkiem inny problem, niezwykle ważny, dotyczący również nielegalnych wytwórni w kraju. Owszem, w 2016 r. mieliśmy najlepszy wynik, jeśli idzie o ujawnienie nielegalnych wytwórni papierosów. Było ich ok. 70, rok wcześniej ok. 15. Ale pewnie nadal jest ich dużo więcej, ponieważ ciągle w obrocie jest nielegalny sprzęt do wytwarzania papierosów. Chodzi więc nie tylko efektywność działań naszych służb (w szczególności celnych) i organów ścigania. Widzimy również potrzebę zmian w kodeksie karnym skarbowym i kodeksie postępowania karnego.
Co przewiduje pakiet alkoholowy?
Problem dotyczy euroskażalnika. Zaproponowaliśmy likwidację zwolnienia z akcyzy dla spirytusu skażanego „na sposób węgierski”, choć nie tylko, ponieważ mówi się także o skażaniu na sposób estoński, słoweński. Chcemy to kompleksowo uregulować. Pakiet jest gotowy. Zakładam, że Rada Ministrów zajmie się nim tuż po pakiecie przewozowym, czyli projekcie ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów.
W jakim zakresie kontrola skarbowa wykorzystuje dane z Jednolitego Pliku Kontrolnego?
Nie zamierzamy takich informacji udzielać. Musicie to państwo zrozumieć. Nie możemy rozmawiać o JPK jak o każdym innym instrumencie kontrolnym.
Dlaczego?
Ponieważ co rusz otrzymuję pytania o gwarancje szczelności informacji przesyłanych w tym formacie. Zapewniam, że dane są chronione i że z nich korzystamy. Jesteśmy przekonani, że JPK był właściwym wyborem. Więcej na ten temat nie mogę mówić.
We wczorajszym wydaniu DGP pisaliśmy o wzroście skuteczności kontroli skarbowych. Gdyby miał pan jednym zdaniem wyjaśnić, co się do tego przyczyniło...
To zmiana filozofii kontroli skarbowej. Już na początku 2016 r. jako generalny inspektor kontroli skarbowej zdecydowałem, wespół ze swoimi współpracownikami, o zmianie kryteriów oceny pracy inspektorów. Decydujące stały się dla nas wpływy do budżetu, a nie same tylko ustalenia. Stąd 80 proc. większa efektywność niż w 2015 r. Jednocześnie staramy się skracać terminy kontroli.
Czy to efekt presji wywieranej na inspektorów?
Tak, to presja deficytu budżetowego i potrzeb budżetu. Przez wiele lat rosła luka w VAT, my staramy się zrobić wszystko, żeby ten trend odwrócić.
Zadziałał kij czy marchewka?
Zdrowy rozsądek. Wskazaliśmy konkretny kierunek działania: interesują nas wpłaty, a nie przypis. Widać to po ponad 500-proc. wzroście zatrzymań zwrotów VAT.
Niestety, odczuwają to też przedsiębiorcy. Narzekają na wydłużające się terminy zwrotów VAT.
Ponad 500-proc. wzrost nie wynika ze zwrotów wstrzymanych, tylko zatrzymanych. A więc takich, które uznaliśmy za nienależne, będących skutkiem wydanych już decyzji o odmowie zwrotu. Ponadto, jeżeli mamy dwie kontrole z jednakowym przypisem, to skupiamy się na tej, o której wiemy, że może być efektywna. Czyli wiemy, że podmiot istnieje i że faktycznie może wpłacić zaległość. Oczywiście wymagało to dużego przeorientowania myślenia i sposobu działania ponad 5 tys. pracowników urzędów kontroli skarbowej.
Nie dostali podwyżek, czy przeciwnie – otrzymali obiecane?
Nie ukrywam, że były też nagrody, ale paradoksalnie były one niższe niż w 2015 r. Do tego doszły jednak także podwyżki wynagrodzeń – pierwsze od dłuższego czasu w sferze budżetowej. Nadal jednak uważam, że inspektorzy zarabiają zdecydowanie za mało.
Skoro jest czym się chwalić: wynikami kontroli skarbowej, kolejnymi pakietami, JPK, to po co reforma Krajowej Administracji Skarbowej?
Mogę odpowiedzieć jedynie jako generalny inspektor kontroli skarbowej, a nie jako szef KAS, którym jest wiceminister Marian Banaś. W moim przekonaniu kontrola skarbowa będzie zasadniczym elementem służby celno-skarbowej, czyli pewnej części KAS. Wiele różnych osób podpowiadało nam wręcz utworzenie, na wzór innych krajów, policji skarbowej. Zdecydowaliśmy się na inne rozwiązanie.
Dlaczego?
Ponieważ historycznie patrząc, polska policja nigdy nie była sprofilowana na zwalczanie przestępczości podatkowej. Gospodarczej tak, ale nie podatkowej. Jeżeli ktokolwiek w policji się tym zajmuje, to tylko Centralne Biuro Śledcze Policji. Raptem jednak jest to kilkadziesiąt spraw w skali roku.
Może kiedyś będzie i policja skarbowa?
Jeżeli KAS się sprawdzi, a jestem co do tego przekonany, to nie będzie takiej potrzeby. Po co budować w pocie czoła coś, co działa w innych strukturach? Dlatego służbę celno-skarbową budujemy głównie na bazie i doświadczeniu inspektorów kontroli skarbowej oraz na wywiadzie skarbowym, który musi zostać rozbudowany. Dziś, przypomnę, liczy on tylko 300 osób.
A ilu jest inspektorów? Pięć tysięcy?
Nie, 5 tys. to liczba pracowników urzędów kontroli skarbowej. Z tego inspektorów jest ok. 2,5 tys.
Dlaczego w ramach reformy KAS likwidujecie tę służbę, zamiast nadać jej większe uprawnienia, tzn. organów podatkowych, jak niegdyś?
Będzie nowa instytucja – radców skarbowych, którym mogą zostać powierzone kompetencje organów podatkowych. Uznaliśmy, że to w zupełności wystarczy.